Akurat stosunku do pochówku Jaruzelskiego nie mieszałbym do polityki. Bez względu na to, jakie kto ma o nim zdanie (była to postać niejednoznaczna, kontrowersyjna, z pewnością nie czarno-biała), oburzanie się, że żołnierz (generał) został pochowany na cmentarzu wojskowym albo że pogrzeb byłego prezydenta Polski odbył się z honorami, jest według mnie nieco dziwne.
Wipler też jest niezły, bo krytykuje Gowina i Ziobrę za puszczanie oczka w kierunku Kaczyńskiego (nie mówię, że niesłusznie, bo to rzeczywiście żałosne), a sam zapomniał, z ramienia jakiej partii dostał się do Sejmu. Mógł zdać mandat jak Palikot, ale usprawiedliwia się go, pisząc że "byłoby to nie w porządku w stosunku do tych, którzy oddali na niego głos". Ja myślałem, że samo odejście z PiS-u było wobec nich nie w porządku, bo ludzie, którzy na niego głosowali, raczej chcieli pośrednio poprzeć PiS, a nie UPR/KNP.
Ostatnio skrytykował (on albo jego zwolennicy, nie pamiętam dokładnie) Armanda Ryfińskiego z Twojego Ruchu (straszny frustrat, takie połączenie Niesiołowskiego z Macierewiczem), bo zasugerował, że ci, którzy nie głosowali na partię Palikota, są debilami. No tak jakby korwiniści nie uważali podobnie.