Shootery mają to do siebie, że się w nich strzela i nic poza tym. Nie wiem jak z pierwszym "Deus Ex", ale "Human Revolution" da się przejść, nie wystrzeliwując ani jednego pocisku z broni palnej (nie licząc walk z bossami). Ponadto, HR ma z FPS-em więcej wspólnego niż z RPG, ale i tak to tylko połowiczny FPP, bo strzela się tam głównie zza zasłon, a po ukryciu się za jedną z nich widok przełącza się na trzecioosobowy.
Najpierw wrzucasz wszystko do jednego wora, a potem dzielisz włos na czworo. Podałem akurat Deus Exa (w sumie właśnie bardziej jedynka niż HR), bo to pierwszy z brzegu przykład. Taki System Shock II też niby FPS, ale bardziej RPG. To samo Vampire The Masquerade: Bloodlines - broń palna jest, ale to RPG.
Poza tym już tak całkowicie to rozkładając - ciężko mi porównać Borderlands 1 i 2 z Call of Duty i nie dlatego, że Borderlands ma system rozwijania postaci, statystyki itd. ale dlatego, że tutaj masz sandboxa, a tutaj tunelowa "epickość filmowa". Jakby ktoś Ciebie sie zapytał co polecasz w stylu CoDa, bo mu sie podoba, to powiesz Borderlands czy Battlefield/Medal of Honor?
a, jeszcze jedno, bo editów nikt nie czyta ( i tak minęły 24h od poprzedniego posta), a zapomniałem - MoG, przecież taktyka w W2 opierała się na tym, by nie pozwolić przeciwnikowi techowac, bo na T1 przewage miala horda, na T2 alliance, na T3 znowu horda i na t4 paladynskie cioty. Ale pomijając to, Warcraft, jak wszystkie gry "diune-like", opierają się na tych samych i dość prostych założeniach, co nie znaczy, że to łatwa gra - raczej easy to learn, hard to master.
Zapomniałem jak bardzo stary jesteś, jeżeli chodzi o gry. Fakt, że W2 jest prostacki, miałem na myśli już W3, z czterema rasami, które się różnią między sobą, systemem rozwijania postaci, najemnikami w TFT i innymi pierdołami.
Taka to skradanka, że można nie skradać się w niej nawet przez chwilę. Czasami zresztą nawet się nie opłaca tego robić, bo można się przekręcić, próbując pozostać w ukryciu, a łatwiej jest po prostu wszystkich powystrzelać. No chyba że komuś wybitnie zależy na jakimś achievemencie ("Pacyfista" bodajże).
"Ninja kontra system
Ukończ Deus Ex: Human Revolution bez uruchomienia żadnego alarmu."
"Duch
Udało ci się bezszelestnie przedostać przez wrogi teren."
Jestem tak zajebisty, że mam obydwa. Anyway, niezabijanie wrogów - więcej expa. Duch - więcej expa. W sumie to kulało w DE:HR tak szczerze, bo stealth był bardziej opłacalny niż radosny rampage.
Pacyfisty nie mam, bo jak wsadziłem jednego kolesia do szybu wentylacyjnego w Hengsha, to chłopaki go potem nie zabrali jak tam wróciłem i zdechł z głodu chyba. :x Dupna gra.