MoG - nie wiem jak ty, ale ja wskrzeszanie SW ze starymi aktorami tylko po, by ich po kolei zabijać, jest jak dla mnie jedynie marnowaniem ich potencjału. Fakt, słowo jedi nie określa czy jeden czy kilku, ale póki co nowe SW jadą na tanich sensacjach i usilnym promowaniu nowego pokolenia, by można było wciskać nowe zabawki (np. totalnie niepotrzebna postać tej srebrnej szturmowiec, flamethrowertrooperów czy czarnych tie fighterów - to ostatnie jest na marginesie szczytem lazy designu zaraz obok gwiazdy śmierci wyglądającej jak planeta, bo taniej wcisnąć wszystko w plener). Nie bez powodu mówi się, że geniusz lucasa polegał prezede wszystkim na tym, że odkrył, iż na zabawkach można zrobić lepszy biznes niż na samym filmie.