Ciekawe, czy ktoś wybierze katanę. :D
Przejrzałeś mnie.
A tak na serio, to pierwsza broń, która chodzi mi o głowie, to solidny drąg. Chyba każdy kto łaził z plecakiem wie, że jakaś laska albo kij ułatwiają chodzenie. A jeśli jest wystarczająco solidna, to masz broń o przyzwoitym zasięgu i dmg, która zawsze jest pod ręką.
Oprócz tego fajną rzeczą byłaby jakaś porządna maczeta. Dobędziesz jej szybciej niż miecza, nie wymaga tyle techniki, a nawet stępiona potrafi pogruchotać kości. Poza tym w przeciwieństwie do powszechnych replik broni białej, została stworzona do rąbania rzeczy, a nie wiszenia na ścianie, więc starcie dobrej maczety z kataną za dwie stówy skończyłoby się malowniczym deszczem metalowych odłamków z rzeczonej katany. A przy tym wciąż masz większy zasięg niż nóż.
Jedyna wada to waga, ale to nie pole bitwy, nie będzie machał tym pół dnia.
A jeśli chodzi o walkę na dystans, to również jestem za kuszą.
jak to co - pancerz wspomagany oraz laser gatling
Pfff. To jest bardzo poważny temat!