KAWA i.....
herbata w takiej kolejnosci nie innej.
Co do rakotwórczego dzialania papierosow to wyniki sa raczej jednoznaczne, a z kawa na szczescie zgody nie ma. I w sumie dobrze, bo pijam normalnie ok. 3 dziennie. W sytuacjach wymagajacych jest wiecej, ale nie bede przytaczac liczby bo to stanowczo za duzo i nie polecam sie wzorowac.
Co do rodzaju to raczej nie wybrzydzam jesli tylko ma miec dzialanie pobudzajace, a nie smakowe, kazda byle dalo sie wypic. Natomiast jesli robimy cos wartego dluzszego zastanowienia to dokladamy cukier, cynamon, smietane i syrop np. taki:
Niby Lidlowy, ale jest to jeden z najlepszych jakie pilam.
Herbata to tylko sypana! Jesli ktos mnie chce uraczyc np. Saga torebkowa to lepiej nie. Ale jesli sytuacja taka ze nie ma co wybrzydzac bo nic innego nie ma, to zatykamy nos i hop.
I nie jest to burzujstwo po prostu smak herbat torebkowych jest zupelnie inny (tu zalezy od ilosci kubkow smakowych co jest cecha osobniczo zmienna i calkowicie rozumiem, ze ktos moze nie zauwazac roznicy. Ja czuje. ; |)
Sytuacja wydaje mi sie troche inna jesli kupujemy torebkowane herbaty ziolowe, tutaj tej roznicy az tak nie czuje.
Raz gorzka, raz slodka zalezy jaka mnie ochota najdzie. 2 lyzeczki w mysl zasady jak slodze to ma byc slodkie.
Co do konkretnych firm i rodzajow to jest ich duzo bo moja rodzina pije o wiele wiecej niz ja i cala 1 szafka kuchenna przeznaczona jest na herbaty. Zielone, biale, czarne,czerwone, ziolowe i duperelowe. Ja korzystam najczesciej z 1-2: dilmah earl grey i ceylon.