TB, AngryJoe, SpoonyOne, Jesse Cox.. można się śmiać, można nie lubić, ale są opiniotwórczy i ludzie się z nimi liczą, zwłaszcza wobec mizerii "prawdziwych" mediów typu wszelkie IGNy i podobne. Gorzej, jak taki TB zostaje wchłonięty w ten cały syf 'profesjonalnego' dziennikarstwa tymi prezentami i cholera wie czym jeszcze od wydawców..
Nasze to owszem, są chujowe, ale dlatego że niczym seriale są słabymi podróbami z zachodu i wydaje im się, ze im durnieszy i głośniej krzyczący tym lepszy (choć patrząc po wynikach osiąganych wśród gimbazy..). a i tak połowa ogląda namiętnie adbustera.