Pewnie niedużo, przynajmniej jeśli myślisz o mechanice opartej na rzucie kośćmi. Inna sprawa, że ten system w jedynce był naprawdę słaby, zaś w dwójce był najwyżej znośny. Chyba jedynym dużym plusem było to, że wszstkie ciosy mieczem były pokazywane jako rozpaczliwe uniki przed trafieniem i dopiero śmiertelny cios trafiał bezpośrednio w ciało. Fajny detal, bo nic tak nie wyciąga mnie z gry SW, jak walki a'la Force Unleashed - tam nawalanie mieczem przypominało okładanie kogoś kijem.
I w sumie racja z tym revanem, ale w sumie mnie to nie dziwi - to najbardziej znana postać, może poza HK. Twist pewno i tak większość zna.