Dorzućmy do tego, że jedyne, co się działo poza świątyniami, to TAKŻE paczki jaszczuroludzi.
@pułapki - fajnie, że nie QTE, ale kolce były wkurwiające.
Najczęściej gra pod nos podsuwała rozwiązanie pt. "tu masz tunelik, którym obejdziesz pułapkę po przemianie w skorupiaka" - OK.
Przypadek drugi - nie masz tuneliku, wyciągaj telekinezę, bo po drugiej stronie pułapki jest wygodnie pozostawiona dźwignia - OK.
Przypadek trzeci - zero podpowiedzi, radź sobie sam. Ten wariant powinien być najciekawszy, bo wreszcie można samemu coś wykombinować. Ale po paru próbach z własną inwencją i takiej samej liczbie "UH UUUEGH" wychodzących z głośnika, zaczynasz się zastanawiać, czy masz próbować mocniej po raz piętnasty, czy może jesteś debilem/ślepakiem i tym razem nie zauważyłeś rozwiązania podstawionego pod nos, jak zwykle.
> kolce x2
> brak przełącznika i tuneliku
> OK, przemieniam się w skorupiaka, zobaczymy czy dednę na kolcach
> jako skorupiak idę między kolcami, zajebiście, o to chodziło, jestem taki sprytny
> dojdź do samego końca kolców, udało się
> umrzyj, bo tak i już
> codochuja.jpg
> to może lewitacja
> Michael podnosi dupę z ziemi i udaje medytującego Buddę
> ok, lecimy nad kolcami, jest dobrze, o to chodziło
> lewitacja kończy się szybciej, niż drugi segment kolców
> Michael umiera, Prison Break anulowane przed końcem sezonu
> kurwamac.jpg
> TO JAK JUŻ SIADASZ PO TURECKU W POWIETRZU, TO NIE MOŻESZ BYĆ JEBANYM FAKIREM PRZEZ PARĘ SEKUND?
> co za ciota ten Michael
Okazało się, że rozwiązaniem jest owszem lewitacja, ale odpowiednio przefrunąć udaje ci się za którymś podejściem, nie za nisko (bo #szaszłyk) i nie za wysoko (bo skończy ci się lewitacja i #szaszłyk). Więc coś jak QTE, ale bez podpowiedzi na ekranie. Albo to, albo jestem ślepy i nie zauważyłem jakiegoś banalnego rozwiązania.
Co ciekawe, pojedyncze kolce dla odmiany dało się najzwyczajniej w świecie przeskoczyć, bez rozwiązywania łamigłówek.
Najlepszą wymyślną pułapką był klocek z sufitu - za pierwszym razem nawet śmiechnąłem.
Tak ogólnie to gra była zajebista, pod względem tej najtrudniejszej roboty, jaką twórcy wykonali - gameplay pozwalający się fanom Gothica poczuć znajomo, ale usprawniony. Klimat też. To były trudne zadania, zdali je na 5. Ale do rozmyślania, co zrobić z tym dalej, powinni chyba wziąć kogoś mniej wypalonego twórczo. Aż dziw, że modderzy się nie rzucili na Risena, robiąc z niego ciekawą grę w rozdziałach II-V.