(przede wszystkim iluzja wyborów)
No jak ktoś obiecał sam sobie, że niskobudżetowa gra niewielkiego studia będzie miała rozgałęzioną fabułę (i to ogromnie rozgałęzioną, bo wyobraź sobie, co by się stało, gdyby w II epizodzie I sezonu zamiast na farmę St. Johnów pójść do mleczarni czy gdzie oni tam chcieli iść). Telltale umieściło tylko zapis, że wybory wpływają na rozgrywkę i słowa dotrzymali, bo tak faktycznie jest. Resztę dopowiedzieli sobie inni. Polega to przede wszystkim na budowie relacji z postaciami, a scenariusz, emocje, postacie i klimat są na tyle dobrze zbudowane, że dla większości graczy wybory moralne były często naprawdę trudne nawet pomimo świadomości, że jak ktoś ma okazję umrzeć, to i tak później zginie lub odłączy się od grupy. Iluzję wyborów to ma "Heavy Rain", bo tam ich jest chyba ze 2 na całą grę, a rozwój fabuły w lwiej części przypadków zależy od tego, czy przegrasz czy wygrasz sekwencję QTE. Naprawdę trudny wybór moralny jest tylko jeden, ale niezależnie od tego, co się wybierze, i tak można ukończyć grę w najbardziej pozytywny sposób. W dodatku twórcy perfidnie oszukują, podając informację o bodajże 18 zakończeniach - 18 to jest końcowych filimików, a za każdym ukończeniem gry wyświetla się ich 4 czy 5, więc łatwo wywnioskować, że często się powtarzają.
Z drugiej strony, jak II sezon TWD miał 2 zupełnie różne zakończenia (chyba nawet mocniejsze niż w pierwszym), to ludzie zaczęli marudzić, że jak niby Telltale to zepnie w III sezonie. I tak źle, i tak niedobrze.
Chociaż zobaczenie, jak to wygląda w LiS jeszcze przede mną, bo czekałem na premierę wszystkich epizodów (wolałem tym razem przejść całą grę za jednym zamachem), a teraz na spolszczenie. Oczywiście mógłbym grać po angielsku, ale i tak nie mam teraz czasu, a tak będzie przynajmniej nieco wygodniej.