Gówno prawda. Coraz częściej mam wrażenie, że robisz się jak smutas na gsie - wszyscy mówią mu, że czarne jest czarne, a on dalej, że nie, że jest białe.
Chcesz, rób dalej po swojemu, co mi do tego, ale ja (i pewnie nie tylko ja, bo jest dużo więcej osób, które po prostu takie pierdoły irytują, gdy non stop coś się doczytuje i zapewne klikają krzyżyk w prawym górnym rogu) pasuję z czytaniem twoich przygód. A szkoda, bo naprawdę fajnie się to czyta i widać, że pisanie w miarę ci wychodzi.