Risen - Kupilem za pol ceny w sklepie z grami. Przy ladzie pytali sie mnie dwa razy czy jestem pewien co do zakupu bo ludzie ponoc wracaja z niezadowoleniem, ze gra ma wysokie wymagania przez co komputery ich dzieci nie ogarniaja. Przeszedlem 3 razy. Na wszystkie mozliwe strony. Zalosnie ograniczona magia ofensywna. Styl walki jaki powinnni zrobic w G3 czyli jepsnij, blokuj, pozamiataj. A nie jeps-oh jeps-ah jeps-ah jeps-ah-oh (w tle ork wykonujacy kombos w przestrzen przed soba oraz reszta hordy przygladajaca sie honorowo jak gina przedstawiciele ich rasy jeden po drugim). Styl walki w risenie nie jest idealny, ale przyjemnie bylo wygrac taktycznie po wczytaniu gry nasty raz (w razie niepowodzenia), gdy wymagalo tego zadanie badz zdobycie cennego expa (na poczatku gry).
Muzyka na bdb poziomie. Przynajmniej Rosenkarz nie poszedl na komercje jak w G3. Stworzyl unikalny klimat za co pokochalem 1 czesc tej gry. Ogolem jest to Gothic zaczety od poczatku z tym ze jeden maly problem. Mianowicie mamy 21 wiek. Laski nie nosza juz bielizny a wlosy na mosznach odrastaja nam dopiero po smierci wiec a) dlaczego burdel w porcie jest na takim sobie poziomie? Mogli sie bardziej postarac. b) malo zbroi i unikalnych przedmiotow a motyw z legendarna zbroja z magicznej rudy jest juz do przezygania -hej PB! To nadal my, czyt pokolenie ktore gralo w wasze debiutanckie gry, przestancie naciagac nas na te sama tasme, czas ja zmienic! c)interfejs i mozliwosci -w dzisiejszych RPGach powinno byc od zarabania mozliwosci i urozmaicen rozgrywki. Od lowienia ryb, przez przerozne mini gierki, unikalne umiejetnosci odblokowujace sekretne dialogi w grze itp.
Krotko reasumujac.
Pomimo iz ostatni boss jest zalosnie smieszny... pomimo faktu, ze gra poza grafika niewiele rozni sie od gier sprzed 10 lat... Risen 1 odswieza dziecinstwo kazdego, kto przezywal nocne zmazy po smierci w Krypcie Inubisa, gdzie "list napisany niespokojna(niepewna?) reka" pozostawil im skaze na muzgu do konca ich dni.
Risen 2...Dowiedzialem sie, ze zamiast luku sa pistolety, muzyki nie robi Rosenkranz i ze gra ma byc o Piratach z G2NK tylko ze bez Grega i Skippa wiec nawet nie zaczynalem. I nie zamierzam. Kompletnie nie moje klimaty. Chociaz tesknie za Gregiem z NK (-Prosze! Oto 10 sztuk zlota. -Ty BIEDAKU! Buffonie, nedzny frajerze itp). O ile wiem, gra dobrze przyjela sie w Polsce. Nieco inaczej za oceanem - niby Piracka zabawa a z plywania wlasnym statkiem i walk na otwartym morzu nici, ale ponoc PB robi postep od ostatniej odslony i idzie do przodu za ciosem! Kto wie? Moze Gothic 5 okaze sie byc Risenem 3 vs DC Universe Kombat w kosmosie na swietlne strzelby? W koncu swiat idzie do przodu a my poza postepem graficznym oczekujemy od tworcow gry czegos wiecej niz oklepanych na zaboj patentow. Apropo! Ponoc wychodzi Hobbit 2 i ma tam byc legolas! Fajnie ze znowu postrzela z luku i nic go nie zabije bo to przeciez offtop.
Przykro mi troche, ze Piranhya Bytes wypalila cale bagienne ziele i nie maja nam nic konkretnego do zaoferowania w dzisiejszych pieknych czasach komputerowych, gdzie nie liczy sie juz ile odbiles kapek przed blokiem. Jest Skyrim na topie, Wiedzmin na tipie, Dragon Ejze, Assasins zgreedy, Diablo 3 nawet zrobili,( co z tego, ze jest bez sensu), nawet ostatni Mortal mial spoko fabule a Gothic? Jakos po Nocy Kruka nic im sie nie chcialo na powaznie napisac...Ja obwiniam islamizacje europy a konkretnie Niemiec. Turasy tam teraz rzadza i nie zycza sobie by ich kraj robil dobre gry bo to pewnie wbrew ich religi.
PS: Jesli ktos ma na nazwisko Sobieski albo Brejvik prosilbym pilnie o kontakt. I sorry jeszcze raz za offtop.