No, tutaj trochę przesada, porównując powstanie, a protesty za komuny. To pierwsze było z góry skazane na klęske, wiedzieli o tym ludzie, którzy dali sygnał do ataku. Na samym początku liczono na to, że Armia Czerwona przyjdzie, ale przed wybuchem wiadomo było, że nie przyjdą.
Natomiast protesty były pokazem niezadowolenia z władzy. Myślę, że gdyby nasi rodzice/dziadkowie siedzieli na dupie, moglibyśmy siedzieć jeszcze w socjaliźmie dobre pare lat. Bo nijako przyczyniło się to do rozpadu ZSRR.