Forum RPG Center
Publiczny PBF => Publiczny PBF => Wątek zaczęty przez: Dollan w Luty 19, 2014, 17:40:01 pm
-
Temat organizacyjny dla sesji rozgrywających się w uniwersum Disciples, czyli skargi, uwagi i zażalenia.
Póki co zobaczymy, ilu byłoby chętnych na taką wycieczkę. Jak już zbierze się jakaś sensowna drużyna to pomyślimy nad konkretnymi datami.
-
kwestia jakby to miało wyglądać, bo o ile w młotku to się jeszcze jakoś orientuję, tak z Disciplesami mój ogar ogranicza się do tego, że było kilka wzajemnie nienawidzących się frakcji a elfy to pedały
-
No w zasadzie to masz rację. Tyle tylko, że Imperium i Klany przez większość wątku fabularnego są sojusznikami (w pewnym momencie się na siebie rzucają, ale tylko na chwilę). A poza tym, każda frakcja sobie rzepkę skrobie i prowadzi swój wątek fabularny ze swojej perspektywy. Wiadomo, w grze w czasie, gdy Imperium tłukło ostatecznego przeciwnika z powodu X, to Legiony też go tłukły ale z innych pobudek i w innej sytuacji geopolitycznej itp.
-
chodziło mi raczej o to, ze skoro te rasy sie nie lubily, to ciężko będzie skleić drużynę z różnych, więc mielibyśmy grać człowiekami, legionistami czy jeszcze inaczej.
-
No tak, to oczywiste. Drużyna ludzi, drużyna krasnoludów, drużyna nieumarłych i drużyna demonów.
-
czyli mamy zrobić od razu cztery karty dla każdej z ras osobno, czy na razie wszyscy ludzi a dalej się zobaczy? sorry, ale dośc zagmatwanie to tutaj i w temacie z kartami opisujesz :D
-
Ja bym się pobawił, ale nigdy nie grałem na forum i nie ogarniam universum, dlatego nie wiem czy się nadaję.
-
czyli mamy zrobić od razu cztery karty dla każdej z ras osobno, czy na razie wszyscy ludzi a dalej się zobaczy?
Robicie dla tylu ras, dla ilu chcecie. Jeśli wybitnie nie lubisz którejś rasy nie musisz tworzyć dla niej karty, jeśli jakaś rasa nie będzie miała wystarczająco dużo chętnych to jej wątki będą opisywane w ramach kilkunastu zdań streszczenia. Z resztą, pierwsza sesja to raczej dla ludzi, od nich najłatwiej się zaczyna, więc póki co możecie zrobić tylko karty dla ludzi. Mam nadzieję, że teraz wszystko jasne : )
Arim - przeczytaj to z tematu "Uniwersum" i już wiesz wszystko, co ci potrzebne tak naprawdę : )
-
arim, zaczniey jako dwójka nieumarłych i jakoś pójdzie, oni nie muszą ogarniać, wstają tylko jak się bogini Mortis na kogoś wkurwi :D Zresztą po to też to subforo stoi, by ludzie spróbowali
Dollan - no można i tak, tylko takie głosowanie na "większość" raczej się nie sprawdzi, lepiej by było byś do pierwszej sesji wyznaczył frakcje i tlye, będzie od razu drużyna, dogramy się i w ogóle
-
Myślę, że będziemy lecieć w kolejności ludzie-krasnoludy-demony-nieumarli. Chyba, że srogo chcecie grać inną frakcją na początek, to coś się wymyśli.
-
nie no, mogę ludźmi, aczkolwiek nie ukrywam że w grze wydawali mi się nudni i wolałem zawsze Legionami lub trupkami :D Pomyślę coś jutro w pracy nad kartą bo podoba mi się pomysł z lvlowaniem, chyba że bedzie wielu chętnych to ustąpię
-
ludni, nie nudni, mają swój klimat (ta ciężka konnica :) ), choć dla mnie najlepsze krasnale, w szczególności magowie. ale grac chyba będę każdą rasą
-
Jeśli chodzi o Disciples to bardzo chętnie wezmę udział w zabawie. :)
-
co by nie być gołosłowny, wstawiam pierwszą z kart, ludzką (imperialną)
-
ja od nastepnego tygodnia nadrabiam wszelkie zaległości
-
weszła druga karta, nieumarły, znowu wojownik
panowie, co z wami? sam mam grać?
-
jak mówiłem, od tego tygodnia nadrabiam zaległości. Jutro rano postaram się skrobnąc tę kartę, musze się jeszcze raz tylko we wszystko wczytać
-
Anhar nadchodzi, piroman na pokładzie, kampanie Legionów zaczynać mogę... a wy co?
Arim, Morean, co z wami? cośtam deklarowaliście, a teraz cisza...
-
ofc nie muszę mówić że nie skrobnąłem :x weekend, tylko przypomnijcie :X
-
Dajcie mi czas do świąt, postaram się zbudować postać.
-
w sumie to jest już niedziela, ale mamy święta, poniedziałek wolny, u niektórych jeszcze wtorek też, miałem w weekend przypomnieć, to i przypominam
SENT, PISZ KP
EDIT jest ostatnia KP
-
Właśnie piszę swoje karty, powinny być gotowe niedługo.
EDIT: Ok, moje karty skończone.
-
Jak zdołam, to stworzę swoje karty postaci, poczekajcie góra do niedzieli wieczorem.
-
ok, to jak macie trójkę, to jednak spasuję, za dużo roboty mam na głowie ostatnio :|
-
Na chwilę obecną opisałem nieumarłego i krasnoluda. Jeśli macie jakieś uwagi, szczególnie Dollan, to piszcie, bo ja znam jedynie świat z Warhammera.
-
No dobra, skoro zebrało się już trzech imperialnych, to chyba możemy lecieć z sesją. Naostrzcie miecze, wyklepcie napierśniki i zróbcie duży zapas jajek na twardo.
-
No ok, przeczytałem to, co nam zgotowałeś. Postaram się niedługo stworzyć ostatnią swoją postać (do armii demonów).
-
To do roboty w takim razie!
-
odemnie będzie odpis jak zlapie oddech, czyli w czwartek. matury
-
Dollan, pytanie, bo to nie było sprecyzowane w pierwszym poście-doprecyzuj w drugim. My tam jesteśmy sami (nasza 3 plus 2 NPC'tów) czy jest z nami jeszcze tłum podobnych nam randomków?
Załóżmy, że idzie tuzin żołnierzy (licząc was). Trochę by to śmiesznie wyglądało, jakbyście mieli w piątkę ruszać na wojnę. Reszta szeregowców robi za tło.
-
ponoć mamy wesprzeć kogoś, więc nie było by to aż takie idiotyczne
rozumiem że tuzin knechtów plus tych dwóch to nas prowadzi? czy ich także do tej liczby wliczyłeś
-
Nie wliczyłem, niech będzie łącznie 14.
-
Jaka ulga. Przez chwilę myślałem, że faktycznie prowadzi nas jakiś świeżak po akademii, za nim ktoś niższy rangą, ale przynajmniej doświadczony i nas trzech :D Teraz to wygląda poważniej, bo naprawdę w pewnej chwili się bałem, że jak idziemy na tę kapłankę, to tylko po to, by zginąć :P
-
Dobra Xilk, to teraz jak już wiesz że nie idziemy jak te barany na żeź... odpiszesz?
-
Dobra Xilk, to teraz jak już wiesz że nie idziemy jak te barany na żeź... odpiszesz?
Tak, postaram się dziś lub jutro, bo mam jeszcze coś do zrobienia. Jutro najpóźniej mój post w sesji się pojawi.
-
Dollan rozpoczął sesję i Dollan już swoją pracę zakończył? :D
-
Dollan, może powinienem zdradzić ci pewien sekret. Sekret poznany w zeszłym tygodniu, w trakcie około 10h bardzo męczącego mistrzowania, gdzie zajebisty plan spalił na panewce.
Gracze nie są interaktywni.
Można postawić przed nimi alfę i omegę, ale dopuki nie dasz i questa "dowiedzcie się tego i owego(bardzo konkretne zagadnienie, np kto kogoś otruł)" nie będą gadać ze wszystkimi wokoło.
Smutne, ale prawdziwe.
-
tia, wiem po swojej ;p
(tak tak Lokos, zaraz odpisze w Brudach :<)
-
Smutne, ale prawdziwe.
Jestem tego świadomy od dawna, po prostu nie miałem czasu na zajmowanie się PBFem w ostatnich dniach. Dzisiaj wieczorem coś się ode mnie pojawi :)
-
Dollan, może powinienem zdradzić ci pewien sekret. Sekret poznany w zeszłym tygodniu, w trakcie około 10h bardzo męczącego mistrzowania, gdzie zajebisty plan spalił na panewce.
Gracze nie są interaktywni.
Można postawić przed nimi alfę i omegę, ale dopuki nie dasz i questa "dowiedzcie się tego i owego(bardzo konkretne zagadnienie, np kto kogoś otruł)" nie będą gadać ze wszystkimi wokoło.
Smutne, ale prawdziwe.
Zacznijmy od czegoś innego. Najpierw postacie muszą stać się drużyną, poznać się i jednak jakoś zorganizować współpracę, wiedząc o sobie chociaż tyle, co kto potrafi. Wiem, że mamy to w kartach, ale to ma być sesja, a nie zwykła gra rpg, gdzie każdy przeczyta solucję, jacy NPCy nam towarzyszą i co umieją. Dlatego, przynajmniej na pierwszą sesję, najlepsza jest prost misja,wyznaczona w jakiś sposób "z góry". Kiedy staniemy się już drużyną, będziemy zintegrowani, to wtedy można myśleć o sesji, gdzie każdy pójdzie w jakąś część miasta, czy osady i dowie się, czy coś mieszkańcom zagraża lub z czym mają problem.
Naprawdę, rozegrałem sporo sesji rpg w życiu prywatnym. I tak naprawdę, pierwsza była taka zapoznawcza, gdzie postaci dowiadywały się o swoich silnych i słabych stronach, a zadanie było z góry narzucone, gdyż np. jedna z postaci została wysłana, by zrealizować dane zadanie lub osadzie coś zagrażało, a władca danych ziem zbierał ochotników na wyprawę przeciwko złu. Dopiero później, gdy drużyna nadal chce podróżować z sobą, można wprowadzać kwestie szukania zadań przez postaci graczy.
-
Xilk, wiem że nie będą szukać questa jak nie są drużyną. Wiem że nie ma na co liczyć. Ale jak jest drużyna, składającą się z totalnych noobów, i spotkali elfa mającego 1500 lat, który dawniej był uberkoksem, zwiedził pół świata itd itp, a teraz potrzebuje eskorty by obronić się przed paroma nieumiejącymi zbytnio walczyć kłusownikami, będącego przy tym stereotypowym miłym dziaduniem, to naturalne jest że go oblezą i zasypią pytaniami. Szczególnie, że połowa z nich to chłopi którzy tydzień wcześniej nawiali z wiosek by zakosztować przygody. Paradoksalnie, jedyną który wykazała zainteresiowanie była bardka/złodziejka. MAŁE zainteresowanie.
-
Wiesz wardasz, to zależy. Jeśli danej postaci wyłącznie na zysku, to nie będzie zadawać niepotrzebnych pytań, nawet jeśli się wywodzi z chłopstwa. Poza tym, na rozmowę z danym NPCem będzie czas podczas podróży, w czasie rozbijania obozowiska. No chyba, że gracze zupełnie olali pogawędkę. W takim wypadku widać, że pomylili sesję rpg z graniem na komputerze w H&S.
-
odeskotrowali go do domu (6-8h marszu), potem koleś ich przenocował, potem dwójkę uczył przez większość dnia, a pozostała dwójka poszła do osady oddalonej o 5h marszu "oddać questa" (chciałem im zagrać na nosie i dałem na słupie ogłoszenie że ktośtam poszukuje jadu potwora którego zarąbali dwa dni wcześniej. zapomniałem że jeden z nich zebrał jad), po czym nocowali u niego po raz kolejny. sooo....
btt, czyli sesja Disciplesa. odpis pojawi się zapewne jutro (chyba że matura mnie tak załamie że nie będzie mi się chciało, to wtedy będzie pojutrze).
dziwne uczucie. moja postać została zbesztana za akcję nie podjętą przeze mnie. nie mam pretensji czy coś, bo akcja pasowała do mojej postaci. tylko... no dziwne uczucie
btw, skąd chłop wie czym jest chowaniec? demon to demon, i tyle
-
Nie tyle zbesztana, co naprostowana. Chodziło o uświadomienie oddziałowi, żeby nie próbowali kozaczyć. Wiadomo, że młodzi są pełni zapału i najchętniej rzuciliby się w wir walki bez zastanowienia, a stary wojak wie, że to najprostsza droga do grobu.
-
wiem wiem. co jak co ale w disciplesie to z demonami się akurat postarali... weź na nas nie nasyłaj zgłębiczarta, co...
-
Dollan - szybkie pytanie. Jako uczeń mam dostęp do wszystkich zaklęć I-szego kręgu, jednak najlepiej radzę sobie z błyskawicami, tak?
-
Dokładnie tak. Można powiedzieć, że magia powietrza to najsilniejsza strona wszystkich magów Imperium.
-
Morean, czemu miałbym sam sobie krzywdę robić? Stadko zombiaków nie wystarczy?
btw zawsze mnie to rozwalało-piorun częścią szkoły powietrza. WUT??? To już lepsza jest metoda japońska (chyba jedyna rzecz z japońskimi korzeniami która mi się podoba) gdzie piorun jest piątym pierwiastkiem/żywiołem. A jak piąty żywioł, to powinien on należeć to fuzji, konkretnie do połączenia szkół powietrza i wody. Ale takie rzeczy to już wyższa szkoła magii, mimo że w porównaniu z innymi fuzjami wypada blado (ogień+ziemia=lanca stopionego żelaza(coś jak współczesna głowica kumulacyjna))
-
na wstępie sorry za dublet, ale się nie dało inaczej
dwa pytania:
raz, co z xilkiem???
dwa, co z akcją moją i moreana? bo opisałeś zachowanie NPC'tów, ale tego jak nam wyszło ani tego co robią zombiaki już nie
-
Wydawało mi się, że zaznaczyłem to dość wyraźnie - sami możecie opisywać, jak to tłuczecie bohatersko wroga na miazgę/jak to on pierze was na miazgę, z zachowaniem zdrowego rozsądku (czyli staracie się ograniczać samodzielne rozwalanie tuzina demonów złamanym mieczem i epickie porażki w starciu z pół-metrowym chochlikiem). Tak długo, jak lejecie jakichś szeregowych ziomeczków nie potrzeba mojej interwencji - gdyby kiedyś wyskoczył na was taki Zgłębiczart albo inne licho to wtedy bawimy się w akcje "gracz opisuje, że macha mieczem - GM opisuje, czy ten miecz coś zrobił".
A co z xilkiem? Dobre pytanie. Ale spoko, Wszechojciec go tam kopnie mentalnie, żeby się znalazł.
-
Spokojnie, odpiszę w ten weekend, ewentualnie w poniedziałek. Po prostu mam też inne sprawy, które zajmują dość sporo czasu.
-
deam, pachnie mi to skrzyżowaniem mechaniki hikowej z opowiadaniem grupowym
-
Po prostu widziałem już zbyt wiele sesji internetowych, w których opisanie fabularnych dwóch dni zajmowało dwa tygodnie, bo wszystkie akcje były na maksa uzależnione od GM'a/rzucania kostką/whatever. Jak gracze będą mieli większą swobodę to może nie będzie się tak ciągnąć.
Przynajmniej taki mam plan.
-
plan jedno, wykonanie drugie
a teraz myślę czy mam zrobić sieczkę, bo to "tylko zombe", czy spojżeć na grę, zobaczyć zombie ze 2 poziomem, 170hp i 50dmg i siebie z 1 poziomem, 100 hp i 23 dmg i uznać że dostałem wpierdol
słowem-nie wiem czy to tylko zombie czy aż zombie
-
No cóż, ja nie znam tak dobrze Diciples, by samemu "od tak" zawsze uznawać, czy coś co robię to standardowa czynność, czy jednak już zarezerwowana dla bardziej doświadczonych postaci :P Rozumiem taki bardziej "otwarty" system walki, ale jednak nie poganiajmy graczy ;)
Ja odpiszę jednak jutro, bo dzisiejsze plany mi się przedłużyły.
-
Wybaczcie, że tyle to trwało, ale jednak mam różne zobowiązania i plany. Na szczęście udało mi się dziś odpisać.
-
Dollan, ty w ogóle planujesz odpisywać co chwila czy dopuki nie napiszesz (lub my nie napiszemy) że zaczynamy walkę z którymś z czemponów szckieletów czy innym widmowym wojownikiem mamy pisać sami ze sobą?
-
Mam ostatnio naprawdę dużo do roboty, i niekoniecznie mam czas siedzieć nad sesją. Dzisiaj wieczorem/jutro po południu kopnę fabułę do przodu.
-
żyjecie?
-
Wybaczcie, miałem natłok ostatnio spraw (w tym najazd rodzinki), postaram się niedługo, czyli tak poniedziałek-wtorek odpisać.
-
no ale prosze was, żyjcie, nie zdychajcie
-
Sorki, ostatnio padam. Jutro odpiszę, to na pewno :)
-
dobra, spoko, dzień czy dwa mogę poczekać. byle nie miesiąc ;)
-
Tamten wpis tyczył się poprzedniego postu z sesji, który już napisałem. Na kolejny wpis będę miał czas zapewne w niedzielę, bo przez tydzień mam gości i kiepskie warunki do śledzenia sesji plus pisania za swoją postać.
-
Well... Morean, ty żyjesz?
-
O ile wiem, to Morean żyje, ale nadal nie może znaleźć weny na sesję, ani tą tutaj, ani naszą w Podziemiu...
-
2 miechy minęły... Morean, ty kiedykolwiek zbierzesz tą wenę?
-
Morean podobnie zbiera wenę i w naszej sesji Podziemia :P
Ja swój post da w weekend, ewentualnie w piątek jak dam radę. W tygodniu nie za bardzo mam czas.
-
eghem, eghem
-
eghem eghem x2
Xilk, choć ty żyj
-
Sorki, jutro napiszę post, bo mam wreszcie dzień wolny od roboty.
Dodam też, że w Podziemiu Morean napisał, że wrócił i postara się kontynuować losy swoich postaci w forumowych sesjach.
-
eghem kurwa eghem
po raz kolejny
-
eghem kurwa eghem
po raz kolejny
Tak wiem i rozumiem Twoją irytację. Niestety w tygodniu pracuję, a jak siadam do komputera, to mam inne sprawy, jak czytanie tego, co napisał Dollan. A w dni wolne "zawsze jest coś", bo to ze znajomymi jest wreszcie okazja się spotkać, a to rodzina coś urządza, a to jakieś obowiązki, a to jakieś zaległości, bo komuś się obiecało odpisać na maila... Sam chciałbym mieć więcej czasu na sesje RPG, ale czasami się wręcz nie da.
Jakby co, to odpisałem.
-
Ja przejrzę tylko temat i zaraz też odpiszę. Niestety ostatnio nawał spraw osobistych i związanych z uczelnią mnie przytłoczył, teraz powinno już być jak najbardziej normalnie. :)
-
tralala, tralala, kolejny miesiąc mija
-
....
-
....................................
-
Weźcie wyhodujcie sobie jajca i zacznijcie wykopywać/uśmiercać tych, którzy blokują sesję przez kwartał.
-
nie ja tu mistrzem jestem
-
Wybaczcie, panowie. Już wracamy na pełne obroty :)
-
Ja postaram się ogarnąć sesję przed majowym weekendem.
-
....