obejrzeć może i bym obejrzał, ale szczerze mówiąc rzygam już słuchaniem o rasizmie. Zwłaszcza, ze o ironio czarni mają się obecnie w stanach całkiem dobrze, za to o latynosach, o których nawet prezydent mówi że gwałciciele, mordercy, narkomani i trzeba ich odgrodzić murem, to jakoś straszna cisza.
Anyway, właśnie wróciłem z JAk wytresować smoka 3. Nie ukrywam, seria jest mi dość obojętna i poszedłem tylko ze względu na dziewczynę, ale film był jakiś taki strasznie nijaki. Broń Beliarze nie mówię że zły, bo był ok, ale jakoś tak jednocześnie strasznie mało oryginalny, szczególnie jako zwieńczenie sagi. Główny antagonista ma backstory cienkie jak dupa węża, akcji brak jakiejś większej epickości, całość po prostu wygląda jak jeden dłuższy odcinek serii telewizyjnej który oglądasz i zapominasz. I generalnie bym go tak traktował, tylko ktoś z jakiegoś powodu uznał że ta historia jest dobrym pretekstem do zakończenia serii i wstawienia dość tanich feelsów na koniec filmu (które w dodatku są ciut niekonsekwentne, ale mniejsza). Może ten film odebrałbym lepiej, gdyby dwójka nie miała tego wszystkiego, co brakuje trójce