Barneyek: Oceny krótkie, ale nie ma nad czym się rozpisywać. Generalnie odczuwam coś na kształt rozczarowania, spodziewałam się czegoś bardziej pomysłowego, tymczasem prace są w najlepszym razie poprawne, jednak z uwagi na i tak sporą różnicę jakościową między najlepszą a najgorszą starałam się zastosować pełną skalę ocen :)
C alias Myster Myster łyz Broken Łingz [by Fernando Martinez] (9,5 + 8 + 9,5 = 27/30)
xilk: Naprawdę super praca, która spełniła wszystkie moje oczekiwania. List wykonany jako grafika, a nie tylko zwykły plik tekstowy, do tego papier i pismo odręczne. Rysunki, plus błędy poprawione tak, aby nadać im dziecięcego charakteru. Zabrakło mi tylko formułki o tym, że kotołak był grzeczny w tym roku, ale pomijając ten deseń, to naprawdę przemyślany list. 9,5/10
Barneyek: nawiązanie do uniwersum - odhaczone. Wygląd zdecydowanie na plus, wyróżnia list spośród pozostałych wordowych. Mimo iż treść skromna, forma naprawdę dużo robi. 8/10
W7: W tym liście jest wszystko. Jest klimat średniowiecznego fantasy, lekko i mgliście unoszący się w powietrzu, jest właściwy tobie Mistycyzm przez duże M.efedron, jest dziecięca ciapcia, wyrażająca się w bazgrołach i jakiejś niewykwitniętej prostoduszności. Jak ślepy kociak, bawiący się nieudolnie kłębkiem. Tutaj też całość opiera się praktycznie na liście prezentów, ale urok towarzyszący dziełu maskuje tę rozwodnioną formułę. Gdybym był mikołajem, przytuliłbym ten list w przypływie serdecznych emocji. I te rysuneczki, god!
Za formę głębokie chapeau bas. To jedyny list, jaki przyszedł w postaci graficznej. To otwiera nowe horyzonta, które osiągnąłeś z sukcesem. Udana imitacja sfatygowanego arkusza papieru (pergaminu?), no i na niej - po raz kolejny zwrócę na to uwagę - te słodkie bazgroły. Dwukropek trzy ce. 9,5/10
PredAlien (8,5 + 6,5 + 9 = 24/30)
xilk: Dobry pomysł, choć wykonanie trochę szwankuje. List od Wrzoda do Mikołaja to byłby przebój, gdyby nie to, że sam początek jest taki średni. Praca nabiera barw dopiero od któregoś akapitu, gdzie czytelnik może odnaleźć zwroty, czy nawiązania do sytuacji z gry. No i pomysł, że Wrzód będzie prosił wyłącznie o przyjaciela, normalnie bomba. Dlatego ocena wysoka, ale mogłaby być wyższa. 8,5/10
Barneyek: list pełen dygresji, ale w końcu mamy do czynienia z Wrzodem - można więc uznać, że kanon uniwersum zachowany :) 6,5/10
W7: Piękny list z tragiczną pointą, bo marzenie bohatera deptane jest każdego dnia wielokrotnie, przy każdym przejściu G1 przez kolejnego newfaga. Ten tragizm czai się zresztą przez cały list gdzieś w tle jak zapach grypowych smarków w Lidlu, będąc jedną z oznak pracy, która została napisana z pewnego rodzaju pasją i bez nonszalanckiego olewactwa. Jakie to podobne do ciebie.
Ten list oddycha głęboko, jest pełny, treściwy, przemyślany i przytomny, a przy tym przyjemnie naiwny, co jest oczywiście zabiegiem zamierzonym i wynikającym z kontekstu. Klimat i tak charakterystyczne dla ciebie zaangażowanie. Przyjemnie się czytało ten list. Forma też w porządku, błędów praktycznie brak, realia oddane w stu procentach, a list jest dostatecznie listowy. 9/10
Paladyn Łowca (7,5 + 6 + 7 = 20,5/30)
xilk: List dobry, ale nie jakoś wybitny. Autor prosi chyba o standardowe rzeczy, które mógłby pragnąć, czyli pelerynę, miecz, łóżko i jakąś koleżankę. Odrobina humor dorzucona na koniec w PS podwyższyła moją ocenę. 7,5/10
Barneyek: klasyczny, poprawny list. Nawiązanie do uniwersum jest, generalnie wszystko na swoim miejscu, choć bez fajerwerków. 6/10
W7: Czym są Fremenki?
Klimat tej pracy to pure Klasztor, właśnie tak sobie wyobrażam marzenia małego Niebieskiego, rzuconego w duszne, drabiniaste uniwersum wypełnione fanatyzmem i kółkami zębatymi. Po raz trzeci w tym konkursie użyję słowa "naiwny", ale właśnie taki jest język tej pracy, co oczywiście jest in plus, bo przez to wypowiadający się weń podmiot jest bardziej wiarygodny i cieplejszy w odbiorze. Dziecięcy, ale nie dziecinny.
Forma jest dosyć standardowa, podobnie jak wyświechtana tematyka - daj mi to, to, i jeszcze tamto. Ale może w tej tradycyjności jest metoda? Ode mnie 7.
Łowca Poszukiwaczy (6 + 6 + 6 = 18/30)
xilk: Zwykły list do Mikołaja. Napisany poprawnie, raczej nie zapomniałeś o niczym. Jednak jest zbyt krótki i nie wyróżnia się na tle pozostałych prac, aby moja ocena mogła być wyższa. 6/10
Barneyek: również klasyczny, poprawny list. Podoba mi się jego spokojna rzeczowość, wiele mówiąca o charakterze małoletniego nadawcy. 6/10
W7: Tutaj dla odmiany zacznę od formy. List tradycyjny, niespecjalnie sformatowany (a szkoda), jest podpis, jest nawet dokładny adres - plusik za pomysł.
Jeśli chodzi o treść, to jest ona... treściwa. W lakonicznej pracy zawarłeś najważniejsze elementy typowego listu do mikołaja, a do tego okrasiłeś je niepowtarzalnym klimatem. O ile w przypadku Paladyna Łowcy czułem w pracy rękę dziecka z Klasztoru, o tyle tutaj wręcz żałuję że nie jestem ojcem nadawcy, bo byłbym z niego po prostu dumny. I wcale nie chodzi mi o to, że zadbał o tatę w ostatniej części listu. Łezka.
Niemniej praca nosi znamiona pisanej z deka na kolanie - mogłaby być dłuższa albo na przykład bardziej ozdobiona językowo, żeby jeszcze silniej wyczuwało się gorące rumieńce na twarzy młodego Królewicza. 6.
mnikjom (6,5 + 2 + 8 = 16,5/30)
xilk: To nie tyle list, co parodia. Nie mniej doceniam próbę zrobienia czegoś oryginalnego. Niestety niektóre rymy są jakby wymuszone, a na koniec pracy już zupełnie odchodzisz od nich. Słownictwo momentami nieco "wulgarne", ale widocznie takiego używa ten "bogaty panicz", więc się nie czepiam za wiele. Prośba o prezent też mogła być bardziej oryginalna. 6,5/10
Barneyek: plus za podjęcie wysiłku napisania listu w formie wierszowanej, ale efekt i tak słabiutki. Brak nawiązania do jakiegokolwiek uniwersum, poziom dowcipu po najmniejszej linii oporu. 2/10
W7: Beka w chuj! Poważnie, miałem banana na mordzie podczas czytania tego dzieła, a końcówka opisująca zastosowanie ciężarka wywołała u mnie głośne parsknięcie. Te częstochowskie rymy ciągnące za sobą częstochowską... całość, podobnie jak naiwna interpunkcja i generalna świeża szczerość towarzysząca treści listu, czynią go nader uroczym. Jeśli sztuka faktycznie nie uznaje kompromisów i nie potrzebuje ulegać trendom, to omawiane dzieło jest tego najlepszym przykładem. No uśmiałem się serdecznie ze średnikiem zamiast dwukropka, jeśli łapiesz, co mam na myśli. Praca z jajem. Nie mam oporów przed ocenieniem jej wysoko. I hej, czy to nie ty pisałeś wiersze o "półmasie trola" na GS? Geniusz. Wypiłbym z tobą browca. 8/10