No to grzecznie zapytam, co Ty jeszcze tu robisz? W Twojej ocenie jesteśmy na dnie, ale jakoś wiele tu osób siedzi, w tym Ty. Skoro według Ciebie nie ważne co zrobimy, to i tak to nic nie zmieni, bo dalej będziemy na dnie, to czemu tu siedzisz i żalisz się?
Kapitan opuszcza tonący okręt jako ostatni.
Teraz ty mi odpowiedz, co jeszcze robisz na GS-ie, którego moderujesz jak gdyby nigdy nic. Zawsze mnie zastanawiało, coście takiego zrobili, że ja i inni moderatorzy z ŚP wylecieliśmy, mimo że wpisaliśmy się na ten śmieszny spis powszechny, bo Don jasno postawił sprawę, że albo GS, albo RPGC, a tobie i MoGowi włos z głowy nie spadł.
Arcania to jedna gra, którą jeśli przegapisz premierę, to już nic nie zrobisz. Portal RPGC zaś to jednak więcej różnych gier, czy tematów, które można opisać i w efekcie przedstawić jako świeże.
To chodziło o Arcanię? Pierwsze słyszę.
Ciekawe, ile jeszcze osób się wykruszy, zanim te świeże tematy ujrzą światło dzienne.
Mogę zapytać jakich? Z tych nowych co zauważyłem to: wrotka i NeverDeath. Reszta to: spamboty, trolle internetowe, dawni użytkownicy, którzy teraz się obudzili i nowi, którzy napiszą góra 10 postów, ale nic sensownego.
Wystarczy spędzić 15 sekund w archiwum shoutboksa, patrząc na Top 25. Poza tym, wystarczy poprzeglądać nowe posty, litości, to ty tam spędzasz nieporównywalnie więcej czasu. GS funkcjonuje jeszcze jako miejsce, gdzie można znaleźć pomoc - jako tako funkcjonuje, ale jednak. U nas jeszcze długo nie będzie po co jej szukać. Trochę się to kłóci z wizją rychłego upadku GS-u, jakie snuto w momencie ucieczki.
Czytasz czasami to forum? Sentenza lub dziki gdzieś na początku dyskusji o portalu zaznaczył, że jest w stanie dać rolę administratora osobie, która weźmie i ruszy z inicjatywą, żeby stworzyć portal o fantasy, czy rpg. I co? Nikt, podkreślam NIKT się nie zgłosił. Bo wtedy krzykacz musiałby coś zrobić, a nie tylko pisać, co mu się nie podoba, czy co trzeba zmienić.
Czytasz czasami to, co piszę?
Na krótko przed naszą ucieczką zorganizowałem akcję rozbudowania wortalu na GS. Wszyscy marudzili, że baza jest nieaktualna, powstawały nawet wątki, w których wyrażano protest i pytano, kiedy sytuacja ulegnie zmianie - no ale gdy przyszło co do czego, to robić nie było komu, a największy krzykacz, DoneR, w zamian za pomoc zażądał jakichś gadżetów związanych z portalem. Opublikowałem listę tematów, napisałem, co trzeba zrobić - wystarczyło tylko wykazać inicjatywę i do mnie napisać. Do pomocy zgłosiło się zaledwie kilka osób, z czego połowa nie była nawet w ŚP - a najwięcej roboty odwaliłem sam. Jeśli w zaistniałej sytuacji myślałeś, że znajdziesz mnóstwo rąk chętnych do pracy, mając do dyspozycji tylko fanklubowiczów, czyli de facto znacznie mniej osób, cóż - chyba byłeś nastawiony troszeńkę zbyt optymistycznie.Żart polega na tym, że takiej osoby nie ma i od początku było oczywiste, że nie będzie. Paradoksalnie jedyną opcją mógłbym być ja, ale nigdy nie napisałem, że jestem w ogóle zainteresowany współtworzeniem portalu ogólnogrowego czy ogólnofantastycznego, no ale specjalnie nie przejęto się moim zdaniem. Najwyraźniej mało kto w ogóle zdał sobie sprawę z tego, że nie każdy członek ŚP musiał być fanem RPG-ów czy nawet fantasy, a mógł po prostu lubić "Gothica".
Proszę, oszczędź nam swoich dalszych wypocin.
Proszę, siedź cicho, gdy rozmawiamy m.in. o ucieczce z forum, na którym ostatni post napisałeś prawie 7 lat temu, rok przed tym, jak się tam zarejestrowałem.
2. jedyna z planowanych gier która zdążyła w międzyczasie wyjść, to Wasteland 2, ale ze względu na charakter dotychczasowego contentu to w sumie nieistotne (zwłaszcza że RPGi to nie FPSy i mają inną krzywą sprzedaży). SC, Torment, AoD mają czas, a jeszcze kupa RPGów w drodze i co rusz zapowiadane są następne
No bo to są takie hiciory, że z pewnością przyciągną tłumy. Nawet Arcanii i Risenowi się nie udało, ale it sounds like a plan.
4. nie pisałem o nikim konkretnym odnośnie transferów, ale samym fakcie, że jakoś do tego alga trafił.
Parę osób trafiło, bo Luke je puścił. Vhailor odstawił wtedy taką szopkę, że myślałem, że utkwiło ci w pamięci.
Cały twój plan i zaangażowanie, to było dalsze włażenie donowi w dupę licząc, że jakoś to będzie i może się zmieni, bo przenosiny są be. Coś pominąłem? Bo innych twoich wypowiedzi nt. strony nie pamiętam ani w archiwum nie widzę.
Ładnie mi się odwdzięczasz za to, że przez dłuższy czas byłem jedynym pomostem pomiędzy administracją a Kapitułami, za to, że w przeciwieństwie do ciebie przynajmniej próbowałem zrobić coś w kierunku zmiany sytuacji zamiast prezentowania postawy "z terrorystami się nie dyskutuje" i za to, że ratowałem wam tyłki (zwłaszcza Sturmowi), gdy przegięliście pałę i Don chciał wyciągnąć wobec was sankcje dyscyplinarne. Zresztą nie sądzę, byś nie mając dostępu do FA w ogóle wiedział, o czym i w jaki sposób z nim rozmawiałem.
Ja przynajmniej próbowałem rozwiązać całą sytuację w inny sposób niż po prostu uciec. Zresztą, ty akurat wiesz najlepiej, co się działo za drzwiami, które były dla ciebie zamknięte. Nie baw się w wiadomo kogo.
I ciekawi mnie porównanie z donem, wal gdzie są te podobieństwa, pewnie będą równie celne jak te do maca.
Tak jak on nie potrafisz zapanować nad swoimi współpracownikami, jesteś zaborczy, śliski, wyrachowany i strasznie trudny we współpracy. Wszystkie te cechy tylko uwydatniły się po zmianie lokalu. W porównaniu do GS-u pod wieloma względami zmieniło się tylko kierownictwo.
Zresztą nie wiem, po co w ogóle wyraziłeś rzekome zaciekawienie, skoro niezależnie od tego, co bym napisał, stwierdziłbyś, że to bzdury. Identycznie jest z przedstawieniem argumentów za pozostaniem na GS - gdybyś w ogóle przyjmował możliwość istnienia jakichkolwiek, pewnie by nas tutaj nie było.
Na koniec wreszcie - podziwiam jak zgrabnie "podwinąłeś ogon" i uciekłeś od odpowiedzi na zadane pytanie, ale nie ustąpię i powtórzę: skoro i tak uważasz że spotka(ła) nas zagłada i nigdy nic nie zrobimy, po cholerę wciąż tu siedzisz i to jeszcze na skądinąd ważnej funkcji kierowniczej?
Odpowiedziałem na to pytanie w tym poście. Myślałem, że to oczywiste.
Bo do domagania się najwyższych stołków z adminem na czele to widzę chętnie (vel zostawiona w AD. 2015 przysrywajka że admini są tylko z jednego zakonu)
Ta przysrywajka zginęła w próżni półtora roku temu, bo o ile dobrze pamiętam, nie doczekała się niewymijającej odpowiedzi. Poza tym, nigdy nie napisałem, że chcę być administratorem albo że zależy mi na sprawowaniu tej funkcji.
ale co z nim dalej robić to już najwyraźniej weny brak.
Przynajmniej w tym jednym jesteśmy podobni.