To nie był tekst o usuwaniu komenta z fb, główna zawartość linka to jednak cała wypowiedź. Jestem cięty na debilizmy, a mimo to nie znalazłem w tamtej wypowiedzi nic, co by zdyskredytowało piszącą. Przeczytaj Ned do końca (EDIT: chyba, że już to zrobiłeś, sorry, długo pisałem posta).
A jak komuś nie leży domena strony, na której znajduje się tekst, albo linki i odniesienia do innych niefajnych adresów, to może chociaż skrawek o Isfahanie się przyda, z innego źródła, w bibliografii praktycznie same stare książki historyczne.
http://www.vaterland.pl/865,polscy_emigranci_w_isfahanie_1942_1945.htmlCiężko porównywać to, co działo się wtedy ze współczesną sytuacją. Ani powody, ani okoliczności, nic się nie zgadza. Iran nas gościł? Persowie nas gościli? No tak i nie, bo uchodźców z ZSRR gościł władca Iranu postawiony na tronie przez Brytyjczyków. Przyjęli uchodźców, bo tak wypadało? Nie, to był układ zawarty przez polskich dowódców, w którym strona brytyjska miała interes. Czy zostali tam na zawsze? Nie, na czas wojny. A czy wojna w Afryce i krajach arabskich się kiedyś skończy? Nie, nie skończy się. Czy imigranci z tamtych krajów płaczą za ojczyzną i robią wszystko, żeby wrócić? Nie, ich religia jednoczy silniej, niż kwestie państwa/narodu.
I wracając do mojego własnego argumentu - stać nas na to, żeby teraz przyjmować gości
godnie? To nie jest kwestia tego, czy się obawiam problematycznego gościa, czy nie - mnie po prostu teraz nie stać na to, żeby go godnie przyjąć. Na tyle godnie, żeby się zaraz nie zamienił we wkurwionego i oburzonego (no cóż, wtedy na 100% będzie gościem problematycznym, a takiego podkurwionego niewdzięcznego pewniaka to już się jednak obawiam). A liczba jest dla mnie bez znaczenia. Wszystko powyżej kilku rodzin, które jakaś grupa osób może przyjąć prywatnie pod swój dach. Niech się inni kłócą o dwa tysiące i osiemset tysięcy - mi to nie pasuje w każdym wariancie. Dla zasady, symbolicznie. To naprawdę nie jest nasz obowiązek i nie nasz deal. I nie nasz debilny pomysł na walkę z niżem.
Poza tym naprawdę trzeba być ślepym idiotą, żeby nie wyciągać wniosków z tego, co się dzieje w tych cudownych rozwiniętych krajach, które z otwartymi rękoma wszystkich przyjmują.