Że Beth przestanie robić kiepskie gry. Ale na to nie ma nadziei, bo odkąd Morrowind, to jest ostry slide w dół.Jakbym mógł, to bym dał propsa/repke/plusa, no ale nie moge, bo nie ma system reputacji.
it contains all the seeds, fertilizer, and other equipment (including a cold fusion power generator and a basic replicator) necessary to start a new settlement in a post-nuclear world after emerging from a Vault shelter.więc nie tylko paczka nasion to była.
Jak kurwa pasuje?
Budowanie swojej chaty.. taa. W sumie fajne i pasuje do fallouta, no ale nic nadzwyczajnego. :x
podobne rzeczy są w assasynach. :|Załóż własną frakcje, wysyłaj ich na misje, walcz z BoS, Enklawą, Legionem Cezara (czy jak to gówno sie nazywało), NCR i cholera wie z czym jeszcze.
ciekawi mnie fabuła tej gry. Bo mechanika wygląda w miarę okej, tj. ulepszony F:NV, to o fabule nie wiemy nic. :XZamknij portale, przez które dostają się obcy na ziemie, przy okazji znajdując dwie mistyczne bronie będące w stanie zabić przekoksanego pół-boga (promieniowanie rulz). Po drodze zbieraj mikroczipy z Vertibirdów Enklawy, które periodycznie atakują Ciebie i osady na pustkowiach. Dzięki temu będziesz mógł ulepszyć swoje działo soniczne, wbudowane w głowe. Na koniec dowiedz się, że jesteś reinkarnacją Vault Dwellera, albo prezydenta USA.
oby to nie był kolejny q z serii odnajdź ojca.
Jak kurwa pasuje?
więc nie tylko paczka nasion to była.tbh nie jest to nigdzie określon wprost, to tylko ogólne przemyślenia Avellone'a zawarte w Q&A (zwanym biblią fallouta). Generalnie chodzi o to, by mysleć o tym jako czymś realistycznym, nie magicznej skrzynce robiącej coś z niczego.
ciekawi mnie fabuła tej gry. Bo mechanika wygląda w miarę okej, tj. ulepszony F:NV, to o fabule nie wiemy nic. :Xchyba raczej cofnięty NV, bo wyleciały wszystkie statystyki. Nie wiem czy zauważyliście, są tylko atrybuty i perki.
oby to nie był kolejny q z serii odnajdź ojca.
To nie będzie tylko chatka. Będzie można zbudować wioskę i zostać jej zarządcą.I stworzyć następna legendę o vault dweller, coby beth przypadkiem pomysłów nie straciła na następne części.
nie wczytywałem się, a zewsząd atakują teksty "kup pipboya" (w tym na grafice i tbh w samym opisie, bo dopiero w połowie przechodzą do rzeczy), nie "ramkę na smartfona w kształcie pipboya". Stąd post preda zrozumiałem jako narzekanie na gadżet jako taki, a nie że musiałby mieć ajfona by to użyć.Ale nie musisz mieć zawsze racji. Nie doczytałeś, tyle, stało się. Żadne źródło informujące o Pip Boy Edition nie pominęło informacji, że to jest ramka na smartphone'a. Warto się zorientować w temacie, zanim zacznie się jazdę - zwłaszcza, jak ktoś ma to potem czytać.
Dzięki za feedback, Gurt.Nie ma sprawy.
(http://b-gptyodne.lagrangesystems.net/media/catalog/product/cache/1/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/g/a/xgame-fo4-pipboyed-spread.jpg.pagespeed.ic.JRB3WtmB2V.jpg)(http://assets.vg247.com/current//2015/06/fallout_4_pib_boy_edition_pack_shot_1.jpg)
znajdź na powyższej grafice jakiekolwiek info wskazujące że to ramka.
Ludzie zapomnieli że oprócz ruskich programów enb produkcje bethesdy są mod friendly i po wyjściu pojawią się totalne overhaule od grafiki po gameplay i miodność. Zresztą granie w wersję vanilla to jak granie w niedokończony produkt.To w takim razie, z grą i twórcami jest coś bardzo nie halo, albo raczej z graczami, którzy podchodzą do gier bethy,
Bethesda nie jest wirtuozem wciągającej, wielowątkowej fabuły ani tworzenia ciekawych, zapamiętywalnych postaci niezależnych.Z którym się zgadzam.
Zgaduję, że będzie to kolejna piaskownica zaludniona bezbarwnymi NPCami i zapełniona nudnymi questami.
a teraz pomyśl, że jakieś 2/3 - 3/4 gra w wersję konsolową i nawet nie wie co to mody :D
No kurwa. Nie ogarniam tego.
Trafiłem na pewien komentarz (nie jedyny taki) odnośnie słabej jakość grafiki F4 ( co jest typowe dla gier bethy..)Morrowind miał zajebista grafikę.
fallout 4 będzie bugfreeChyba po patchu 2.0 i 40 modach. :D
Szczerze mówiąc to ja nie widzę nic więcej niż F3/NV z podrasowaną grafiką...Mnie najbardziej bawi, że chociaż grafikę podrasowali, to wciąż wygląda dużo gorzej niż konkurencja (np. czteroletni RAGE), a przy tym art direction jest dużo mniej spójny niż F3/NV.
https://www.youtube.com/watch?v=QgBbzthuVLACzemu? Ja doceniam wysiłek jaki został włożony przez twórców w znalezienie najbrzydszego, najbardziej sraczkowatego koloru plastiku w historii edycji kolekcjonerskich. :P
Zgodnie z przewidywaniami, współczuję wszystkim frajerom którzy wywalili 120$ na to coś.
Mininuke'i uważam za kretynizm, ale "Antologia" zamknięta w jednym z nich wyglądała 100x lepiej niż ta abominacja.True.
Zresztą Arcania jako osobny RPG byłaby nawet nawet gdyby zmienić parę rzeczy. Ale jako sequel serii to kupa.Motyw z Boginią, i tymi jebanymi najemnikami...
do dziś nie potrafią zapamiętać, że NV robił obsidianOt, typowe dla bethy, jedyne gry od nich, to tylko te które wydają, nie te co robią. ;V
Weź to ostatnie zdanie przetłumacz na nasze bo załapałem.nie podobają*. W sensie to nic nowego że atakują sceptycznych wobec falla ad personam zamiast odnieść się do argumentów czemu im się nie podoba
Luzy można uszczelnić pianką montażową xD :P (niskoprężną najlepiej ;d)Albo styropianem. W sam raz na zimę. :P
Ale znacie drugą taką serie, która zmieniła się w taką aberracje? Gothic mnie nie ruszał, jak był G3 czy nawet Arcania. Call of Duty ni ziębi, ni grzeje. Assassins Creed - meh.Z nie-RPGów to Silent Hill pozostaje niedoścignionym wzorem skurwienia serii.
Naprawdę, to chyba najtragiczniejszy koniec najlepszej serii RPG ever. A najlepsze jest to, że ludzie skandują, że to "best shiet evur". I to boli.Yep. :-\
Jeśli chodzi o RPGi to chyba tylko Might & Magic zaliczyło taki zjazd, aczkolwiek przynajmniej tam dostali takie recki na jakie zasłużyli.aczkolwiek X jest podobno ok.
Przez chwile chciałem bronić gry, mówiąc, że narzekanie na to, że każda frakcja ma swój PA jest trochę przesadzone, bo w ciągu 200 lat po wojnie ktoś musiał w końcu dorwać jakieś egzemplarze i je skopiować, skoro gracz robi to co tytuł, ale... PA na początku gry? Co to kurwa jest, Space Marine czy Fallout?stary, oni nie umieją odtworzyć cementu ani cegieł, ba, przerasta ich stworzenie desek oraz szwalni (bo nie umiem inaczej wyjaśnić czemu żyją w lepiankach z gówna oraz chodzą w ciuchach sprzed wojny), a ty chcesz mnie/nas przekonywać do reverse-engineeringu i liniach montażowych Power Armorów? :P Jeszcze NV to ok, bo tam NRC wyciągało elektronikę i zamieniało uszkodzone PA w zwykłe zbroje, ale normalne PA?
Przez chwile chciałem bronić gry, mówiąc, że narzekanie na to, że każda frakcja ma swój PA jest trochę przesadzone, bo w ciągu 200 lat po wojnie ktoś musiał w końcu dorwać jakieś egzemplarze i je skopiować, skoro gracz robi to co tytuł, ale...
PA na początku gry? Co to kurwa jest, Space Marine czy Fallout?
stary, oni nie umieją odtworzyć cementu ani cegieł, ba, przerasta ich stworzenie desek oraz szwalni (bo nie umiem inaczej wyjaśnić czemu żyją w lepiankach z gówna oraz chodzą w ciuchach sprzed wojny),House zalał dolne piętra krypty w Vegas betonem. ;)
do reverse-engineeringu i liniach montażowych Power Armorów?
Ale znacie drugą taką serie, która zmieniła się w taką aberracje?Max Payne.
Z nie-RPGów to Silent Hill pozostaje niedoścignionym wzorem skurwienia serii.Akurat anulowane jakiś czas temu "Silent Hills" z Normanem Reedusem zapowiadało się genialnie.
Max Payne.
Akurat anulowane jakiś czas temu "Silent Hills" z Normanem Reedusem zapowiadało się genialnie.
Tak po prawdzie, to przedwojennych PA są tylko dwa modele, te najpopularniejsze i w zasadzie ma je tylko BoS, NCR ma wersje odchudzoną, a Legion ma pancerz składający się z fragmentów PA.akurat tuning PA sucharzy, bo PA to nie są klocki lego. Tz gameplayowo moze fajne, ale nie ma w tym zadnej logiki.
Nowe PA ma tylko Enklawa.
Sam motyw tuningowania i modyfikowania PA jest fajny, jak i cały crafting broni, zapowiadał się fajnie, czyli na taki, jakiego mi brakowało w NV.
House zalał dolne piętra krypty w Vegas betonem. ;)
Wiesz, duże organizacje umieją i posiadają te umiejętności. Patrz BoS czy NCR, ba NCR nawet korporacje wykształciło. ;)
Zresztą, z czego oni mają szyć? Z kurwa kukurydzy, czy sierści psów? Jak cały świat to jedna wielka jebana pustynia. ;P
Akurat wszystko co wymieniliście, jakoś się kupy trzymało. Might and Magic dalej jest RPG z perspektywy pierwszej osoby. Max Payne to dalej strzelanka TPP.
Ale jak można hardkorowego RPG w turach zmienić w FPS z elementami RPG? Już nawet Tactics wydaje się być bardziej sensowny.
Max Payne to dalej strzelanka TPP.No, bez komiksowych przerywników, z rolą bullet time'u ograniczoną do minimum i zmienionym stylem rozgrywki na zwykłe shoot&cover - o gwałcie na klimacie gry, jej fabule i samej postaci Maksa już nawet nie wspominając.
No i od kiedy to fallout jest taki true poważnym i ponurym postapo rpgiem, jak metro czy coś?To w sumie jak we wspomnianym przeze mnie wyżej Max Paynie. Niby obie gry są z zupełnie innej bajki, ale łączy je to, że mimo ponurego i mrocznego klimatu mają dość sporo zabawnych easter eggów.
Mi się wydawało, że jest raczej takim lekkim śmieszkiem. No, nie wiem jak to określić, ale nie jest jakiś uber poważny.
Sam motyw tuningowania i modyfikowania PA jest fajny, jak i cały crafting broni, zapowiadał się fajnie, czyli na taki, jakiego mi brakowało w NV.Idea jest fajna, ale posiadanie osobistego, customowizowalnego PA od początku rozgrywki jest kompletnie sprzeczne z duchem Fallouta i ogólnie post-apo. To nie robi automatycznie złej gry z FO4, ale mam wrażenie, że chcą naraz mieć ciastko i zjeść ciastko, tj. z jednej strony utrzymywać klimat apokalipsy, gdzie wszystko jest rozjebane i ledwo trzyma się w kupie, a z drugiej chcą żeby było jak najwięcej uber cool technologii bo ludzie lubią lasery i pancerze wspomagane.
Zresztą, z czego oni mają szyć? Z kurwa kukurydzy, czy sierści psów? Jak cały świat to jedna wielka jebana pustynia. ;PJuż w FO2 świat nie był całkowicie pustynią, tylko nie mogli tego za bardzo przekazać ze względu na ograniczoną ilość assetów. :P
Akurat anulowane jakiś czas temu "Silent Hills" z Normanem Reedusem zapowiadało się genialnie.Zapowiadało się...
Akurat wszystko co wymieniliście, jakoś się kupy trzymało. Might and Magic dalej jest RPG z perspektywy pierwszej osoby.Przedostatnią część przerobili na slashera. :P A dziesiątka ponoć jest strasznie miałka.
MuadDib, powinienem widzieć jakąś różnice miedzy lewym a prawym?Ja wiem! Ja wiem!
Choć z drugiej patrząc po fb nie brak popamoli dla których ten badziew to ósmy cud świata.
popamoliI don't think it means what you think it means :I
http://images.nvidia.com/geforce-com/international/comparisons/fallout-4/fallout-4-god-rays-quality-interactive-comparison-003-ultra-vs-low.htmlWHAT THE FUCK.
I don't think it means what you think it means :ILol, całe życie w kłamstwie. Aczkolwiek na Codexie połowa ludzi też chyba tego nie googlowała nigdy.
https://twitter.com/brianfargo/status/301414441503825921
Ale Brian F. też musiał wygooglować, nie ma czego się wstydzić, nigdy nie jest za późno :^)
http://images.nvidia.com/geforce-com/international/comparisons/fallout-4/fallout-4-god-rays-quality-interactive-comparison-001-ultra-vs-low.htmlNa ich obronę, jak się przyjrzeć, to trochę różnicy widać - na ultra rzeczy przez które przechodzi światło nie są takie rozmyte. Ale ciężko ocenić po statycznym obrazku na ile to zmienia odbiór grafiki.
http://images.nvidia.com/geforce-com/international/comparisons/fallout-4/fallout-4-god-rays-quality-interactive-comparison-004-ultra-vs-low.html
http://images.nvidia.com/geforce-com/international/comparisons/fallout-4/fallout-4-god-rays-quality-interactive-comparison-002-ultra-vs-low.html
http://images.nvidia.com/geforce-com/international/comparisons/fallout-4/fallout-4-god-rays-quality-interactive-comparison-006-ultra-vs-low.html
Ale znacie drugą taką serie, która zmieniła się w taką aberracje? Gothic mnie nie ruszał, jak był G3 czy nawet Arcania. Call of Duty ni ziębi, ni grzeje. Assassins Creed - meh.
Żeby nie było, że offtop
3 i NV są strasznie drętwe pod tym względem.I tak i nie. Nie bronią się jako fps ze względu na ślamazarność rozgrywki (konieczność elementów rpg), ale nie zaprzeczysz, że mielenie tłumów ghuli czy raiderów gatling gunem było miodne.
Niedawno widziałem filmik jak koleś w F4 w power armourze kijem do bilarda zatłukł Szpona. Nie wiem jaki poziom trudności to był, ale nawet takie gryTV (chyba) mówią, że PA zbyt szybko się dostaje.Odnośnie Power Armora w F4 - o ile sam się nie zgadzam z tym, że dostajesz ten sprzęt na początku gry, to w jednej z recek wyczytałem, że masz do niego ograniczone paliwo. To że rzeczone paliwo leży sobie porozrzucane gdzie popadnie to inna rzecz.
No kurwa...Ja już zawsze będę tęsknił za tym poczuciem potęgi jakie dawał PA w F1 i F2. Kule się po prostu od Ciebie odbijały, laserom śmiałeś się w twarz, jedynym zagrożeniem była najwyższej klasy broń plazmowa.
To nawet w f3 i f nv eby móc go nosić, trza było się sporo najebać. A tu co? Zbyt wcześniej.
Nawet w sumie nie tyle, że zbyt wcześniej, najgorsze jest to, że zaczynamy śmigać w nim bez przeszkolenia. Hello!
stary, oni nie umieją odtworzyć cementu ani cegieł, ba, przerasta ich stworzenie desek oraz szwalniW tym nie ma nic nielogicznego. Ty byś umiał? Kto przeżywa apokalipsę? Losowi ludzie. Szansa że trafi się ktoś o odpowiednich umiejętnościach jest wprost proporcjonalna do rozwoju cywilizacji - bowiem im wyższy ten poziom, tym mniej ludzi posiada taką - nieprzydatną z punktu widzenia cywilizacji w której żyją - wiedzę. Przecież wszystko kupujesz w sklepie, więc po co Ci te umiejętności, a do sklepu trafia to z fabryk gdzie proces produkcji nadzoruje dosłownie kilka osób. Podczas apokalipsy łańcuch logistyki zostaje przerwany, a wiedza bezpowrotnie utracona. Nawet ta najbardziej podstawowa. Chciałbym zobaczyć jak szyjesz sobie koszulę - od uprawy lnu (który nawiasem mówiąc jest bardzo niewygodnym materiałem na ubrania które stykają się ze skórą - m.in. w ogóle nie oddycha) poprzez tkanie aż do szycia.
Jeszcze NV to ok, bo tam NRC wyciągało elektronikę i zamieniało uszkodzone PA w zwykłe zbroje, ale normalne PA?Swoją drogą to też jest absurd. Czyż ideą Power Armora nie jest to, że jest tak potężny i ciężki, że musi wspomagać pracę Twoich mięśni żeby dało się go udźwignąć?
Choć inna sprawa to że zgodnie z logiką fallouta3 (i częsciowo niestety 2) lasery klasy wojskowej walały się w każdym śmietniku i byle ćwok może je przerobić na gnata, co widać po tych kulawych self-made-designach.O ile odnośnie trójki masz rzeczywiście rację, to jeśli chodzi o dwójkę to nie wiem do czego pijesz. Broń laserowa i plazmowa miała w niej ewidentnie futurystyczny dizajn bez żadnego ramshackle-zrób-to-sam feelu, plus nie była wcale taka popularna. Osobiście raczej spodziewałbym się w post apo właśnie znacznego spopularyzowania takiego uber-rzadkiego i drogiego na etapie cywilizacji sprzętu.
Zresztą, z czego oni mają szyć? Z kurwa kukurydzy, czy sierści psów? Jak cały świat to jedna wielka jebana pustynia. ;PMasz dużo racji. O ile Fallout zakłada odmienny od uznawanego przez naukę scenariusz po apokalipsie jądrowej (brak nuklearnej zimy) to rzeczywiście uprawianie czegokolwiek byłoby bardzo trudne... Ba, myślę że szmaty ze skóry też mogłyby być bardzo drogie - w końcu jak dużo zwierząt by się ostało?
Ot, zostają im skórzane ciuchy, a przedwojenne garnitury to rodzaj luksusu. ;D
akurat tuning PA sucharzy, bo PA to nie są klocki lego. Tz gameplayowo moze fajne, ale nie ma w tym zadnej logiki.True. Zakładanie do jednego PA np. prawej nogi od innego (bo do tego ten gameplayowy tuning się sprowadza) wymagałoby nie tylko eksperckiej wiedzy z zakresu metalurgii, elektroniki i chemii, ale i warsztatu dorównującego możliwościami tym pre-apo. Inaczej uzyskałbyś power armor którego prawa noga nie jest wspomagana. Albo taki, który wymaga od Ciebie chodzenia bokiem wobec źródeł promieniowania, bo jak niby odtworzysz ekranowanie przeciwpromienne, skoro dopiero co urżnąłeś jedną nogę i założyłeś inną?
a szyc mogą z lnu, bawełny lub wspomnianych skór. Pustynia to nie problem, żreć jakoś żrą. Zamiast kukurydzy starczy zasiać jakiś len lub bawełnę i zagonić murzynów do zbierania, to nie jest technologia NASA, a ubrać też się w coś trzeba. Doh, mnie papcie nie wytrzymują dłużej niż 5 lat, a w fallu jeszcze po 200 wszystko swietnie nadaje się do noszenia. Chyba ze Stalinium je robili.Szycie z lnu czy bawełny - no cóż, to też problem nowych falloutów, że pokazują uprawy ładnie sobie rosnące na pustyni pośród napromieniowanej ziemi. That would not work in real life. A jeśli założymy że masz nieskażoną ziemię i możesz cośtam uprawiać to w tym momencie musisz wybierać - czy zasadzisz proso, kukurydzę albo pszenicę, czyli jedzenie, czy też len albo bawełnę - na ciuchy, ale ryzykując, że przymrzesz głodem jeśli coś pójdzie nie tak? Uprawa roślin to nie jest proces maszynowy, trzeba się użerać z pasożytami, plony zależą od pogody itp.
No i motyw UFO był nawet w F1. ;)W F2 był nawet prom z Enterprise'a z porozrzucanymi dookoła, martwymi Red Shirts ; ) Fallout rzeczywiście jest tylko semi-poważnym podejściem do post apo. Ale taki np. Mothership Zeta to już nieogarnięcie uniwersum, w którym alieni zawsze byli tylko puszczaniem oczka do gracza, nigdy poważną częścią lore.
A mi się on tam podobał, lepsze to niż smutki starego świata NV. :pAkurat Big MT było całkiem przyjemne. Dla mnie najgorszy był dodatek Dead Money, absolutnie trupio chujowy gameplay - a zaraz za nim Lonesome Road. Jezu, jak mnie męczyły te monologi naszego nemesis.
Znalazłem takie cosik ;dPowinienem widzieć różnicę? Hmm. Widzę że inni też nie widzą :P
I tak i nie. Nie bronią się jako fps ze względu na ślamazarność rozgrywki (konieczność elementów rpg), ale nie zaprzeczysz, że mielenie tłumów ghuli czy raiderów gatling gunem było miodne.średnio, bo biegali jak kurczaki bez głów a sam gatling nie miał jakiegoś specjalnego powera. Prawdziwie soczyste były tylko krytyki ze snajperki z zaskoczenia.
Odnośnie Power Armora w F4 - o ile sam się nie zgadzam z tym, że dostajesz ten sprzęt na początku gry, to w jednej z recek wyczytałem, że masz do niego ograniczone paliwo. To że rzeczone paliwo leży sobie porozrzucane gdzie popadnie to inna rzecz.
Plus nie możesz nosić go przy sobie, wsiadasz do niego jak do pojazdu - jeśli chcesz go wziąć na zadymę, to się musisz po niego wrócić :P A to jest akurat moim zdaniem na plus. W końcu nie mówimy o kawałkach blachy które wciągasz na siebie jak sweter, tylko o w pełni autonomicznej, jednoczęściowej wspomaganej zbroi. To że w poprzednich grach mieściła się w plecaku i dawała przenosić to było uproszczenie.no chyba nie takiej jednoczęściowej skoro możesz zmieniać jej buciki i rękawki jakby była z papieru :X
W tym nie ma nic nielogicznego. Ty byś umiał? Kto przeżywa apokalipsę? Losowi ludzie. Szansa że trafi się ktoś o odpowiednich umiejętnościach jest wprost proporcjonalna do rozwoju cywilizacji - bowiem im wyższy ten poziom, tym mniej ludzi posiada taką - nieprzydatną z punktu widzenia cywilizacji w której żyją - wiedzę. Przecież wszystko kupujesz w sklepie, więc po co Ci te umiejętności, a do sklepu trafia to z fabryk gdzie proces produkcji nadzoruje dosłownie kilka osób. Podczas apokalipsy łańcuch logistyki zostaje przerwany, a wiedza bezpowrotnie utracona. Nawet ta najbardziej podstawowa. Chciałbym zobaczyć jak szyjesz sobie koszulę - od uprawy lnu (który nawiasem mówiąc jest bardzo niewygodnym materiałem na ubrania które stykają się ze skórą - m.in. w ogóle nie oddycha) poprzez tkanie aż do szycia.wyrwałeś zdanie z kontekstu - właśnie o tym mówię, że skoro oni nie umieją zrobić głupiej cegły ani zatkać deskami dziury w ścianie, to jak mieliby naprawiać, ba, produkowac dalece bardziej skomplikowane Power Armory.
Swoją drogą to też jest absurd. Czyż ideą Power Armora nie jest to, że jest tak potężny i ciężki, że musi wspomagać pracę Twoich mięśni żeby dało się go udźwignąć?I tak i nie - ideą powerarmora jest przede wszystkim wzmacniać ciebie. To że jest cięzki i część tej mocy idzie na udźwignięcie go to tylko przy okazji.
O ile odnośnie trójki masz rzeczywiście rację, to jeśli chodzi o dwójkę to nie wiem do czego pijesz. Broń laserowa i plazmowa miała w niej ewidentnie futurystyczny dizajn bez żadnego ramshackle-zrób-to-sam feelu, plus nie była wcale taka popularna. Osobiście raczej spodziewałbym się w post apo właśnie znacznego spopularyzowania takiego uber-rzadkiego i drogiego na etapie cywilizacji sprzętu.w kontekście F2 chodziło mi bardziej o jej powszechość, bo o ile w F1 energetyki były jeszcze dość eksperymentalne i spotykane tylko w dawnych w bazach wojskowych (oraz u bractwa i na mutantach, którzy z baz je powynosili) tak w F2 chyba nawet szło je kupić, zupełnie jakby egzemplarzy takich broni było na rynku coraz więcej zamiast coraz mniej w miarę zużycia. F3 (i NV który to po nim odziedziczył) to już w ogóle masakra.
Masz dużo racji. O ile Fallout zakłada odmienny od uznawanego przez naukę scenariusz po apokalipsie jądrowej (brak nuklearnej zimy) to rzeczywiście uprawianie czegokolwiek byłoby bardzo trudne... Ba, myślę że szmaty ze skóry też mogłyby być bardzo drogie - w końcu jak dużo zwierząt by się ostało?oni hodują krowy. Dwugłowe, ale nadal krowy.
Szycie z lnu czy bawełny - no cóż, to też problem nowych falloutów, że pokazują uprawy ładnie sobie rosnące na pustyni pośród napromieniowanej ziemi. That would not work in real life. A jeśli założymy że masz nieskażoną ziemię i możesz cośtam uprawiać to w tym momencie musisz wybierać - czy zasadzisz proso, kukurydzę albo pszenicę, czyli jedzenie, czy też len albo bawełnę - na ciuchy, ale ryzykując, że przymrzesz głodem jeśli coś pójdzie nie tak? Uprawa roślin to nie jest proces maszynowy, trzeba się użerać z pasożytami, plony zależą od pogody itp.akurat to kiedyś było w biblii fallouta - fall nie tyle ma być logiczny, co hołdować pewnym wyobrażeniom o postapo, stąd wielkie skorpiony i dwugłowe krowy.
Akurat Big MT było całkiem przyjemne. Dla mnie najgorszy był dodatek Dead Money, absolutnie trupio chujowy gameplay - a zaraz za nim Lonesome Road. Jezu, jak mnie męczyły te monologi naszego nemesis.Big MT było nudne i za bardzo szło w humor a'la F3 imho (tylko że tutaj przynajmniej było jakieś uzasadnienie w lore). DM oraz LR miały przynajmniej jakąś fabułę a nie ślepe bieganie po jeden przedmiot i zero dialogów jak OWB i HH.
Technicy RNK zebrali te pancerze z martwych żołnierzy Bractwa i przywrócili je do pierwotnego stanu. Aby pancerze te stały się bardziej mobilne i funkcjonalne pozbawiono je niektórych części, takich jak naramienniki oraz siłowniki, dzięki czemu nie potrzeba na nie przeprowadzać szkoleń. Zamontowano również inne butle klimatyzacji.Chociaż, usunięcie tych siłowników to troche takie z dupy.
Enklawa miala bazę na platformie, wiec juz tak srednio z produkowaniem.
pomijając, że doW2 był mało taktyczny.
Albo inaczej, bardzo powtarzalny.
To czas zastanowić się nad tym jak bardzo "mocny" jest ten komp, mój laptop wyciąga spokojnie grywalne 20 fps w medium. A wcale nie jest bogiem wszystkich laptopów.
Kumpel ma bardzo mocnego kompa i ma 1FPS w F4 ;d
W moim przypadku rozerwał na kawałki prawe ramię zbroi, odsłaniając siłowniki - cool sprawa. A co do zabijania go kijem do bilarda - powątpiewam.
od ok. 8 minuty :)Pomijając już widoczne cięcia, najwięcej HP zabrał mu przecież minami.
Pomijając już widoczne cięcia, najwięcej HP zabrał mu przecież minami.
Chodziło mi raczej o tą animację "oberwania" u Szpona i timing uderzeń. Jakby nikogo nie było i mieć czas to można by go rozwalić w ten sposób. Coś jak Czarny Troll w G2.Nope. W tym momencie gry Deathclaw zjada nas na śniadanie w równej walce - ten gościu bez min (które nie zabrały deathclawowi dużo hp, ale połamały mu wszystkie kończyny co dało mu ogromną przewagę) nie dałby sobie za nim rady. Zwróć uwagę na sam początek - deathclaw go łapie i rzuca nim o ziemię, 30% hp w dół. Bez min to byłaby bardzo krótka walka. Walniesz go kijem dwa razy, a potem on Cię przewraca i kroi na kawałki.
widzę dużo podobieństw do skyrima - dwa-trzy fajne ficzery zatopione w gównieStrasznie przesadzasz. Powiem Ci tak. Jeśli NV sprawiło Ci radochę (a wiem, że tak) to tutaj też wyciągniesz dziesiątki godzin miodu. I tyle. O ile oczywiście nie będziesz oczekiwał od tej gry bycia bogiem wszystkich falloutów.
6. Polecasz grę, czy może żałujesz zakupu?(http://i.imgur.com/EoCQC.png)
(http://i.imgur.com/EoCQC.png)
d) rpg. To już nie jest rpg i nie radzę tak do tej gry podchodzić.
Moim zdaniem póki co najważniejsze zdanie, jakie padło do tej pory. RPG powoli odchodzi do lamusa jako samodzielny gatunek, znacznie sprawniej ostatnio funkcjonuje jako oprawa/dodatek/elementy mechaniki.A survival horrory znacznie lepiej funkcjonują jako maszyny do pachinko, skradanki pewno też.
To już od jakiegoś czasu mamy mieszane gatunki i szczerze, to samodzielne gatunki byłyby nudne wręcz gdyby nie zrobił ich jakiś ekspert z danego gatunku. Teraz najważniejsze to kto zrobi lepszą mieszankę gatunków.akurat to ostatnio masz wysyp "mieszanek" robionych na jedno kopyto, jak na ironię czymś świeżym są "samodzielne gatunki" jak pillarsy.
jak na ironię czymś świeżym są "samodzielne gatunki" jak pillarsy.
Z tyłu znajdowała się niewielka nalepka ostrzegająca przed koniecznością ściągnięcia dodatkowych 30 GB danych.Steam. <3
Meatdog jest nieśmiertelny i w razie odniesienia poważnych ran traci przytomność albo gdzieś się chowa - tyle wiem bez grania.Yup.
Bo my tu tak o mechanice i rozgrywce, a zapominamy o najważniejszym.Immersja jest okej, ale to jest w dużej mierze zasługa dopieszczonych animacji przeciwników (bo nie tylko dogmeat dostał taki upgrade) i ładnej grafiki. Schodzenie do tunelu metra, rozświetlając ciemność mrugającym halogenem na hełmie Twojego T-45d, zerkanie jednym okiem na licznik geigera (przyznam że hud w PA jest świetny, same analogowe zegary), drugim na stan naładowania fusion core'a, krople wody ściekające po wizjerze, ghoule tak wściekłe w ataku że wywracają się zanim zdążą Cię uderzyć, well, jest sympatycznie pod tym względem.
Jak tam fabuła, jak zadania poboczne, jak tam świat? Czy ma klimat? Czuć jakąś immersje?Jest takie post-apo z lekkim jajem jak inne fallouty?
Apropos,Mój sprzęt to laptop Della z prockiem i7 taktowanym na 1.80 ghz (przy turbodoładowaniu na 2.40 ghz), 8 gb ramu i dwugigowy Radeon R9 M200X. Uciągnął Wieśka 3 i F4, jestem zadowolon.
Na jakim sprzęcie smigasz? Jaka karta graficzna AMD czy Nvdia?
Jakich kordelasów użyłeś?
Zagraj, a potem narzekaj.
flood - wiem, że trochę przerysowuję, ale serio widzę sporo analogii. Daleko nie szukając, PA to takie Smoki - też pojawiają się BAAARDZO szybko by pokazać jak bardzo są osom (i faktycznie robią wrażenie pomysłami), ale za chwilę jesteś atakowany szeregiem niekonsekwencji, np. tym że smoka/bateriędoPA spotykasz co narożnik, sam smok/PA jest w sumie słaby bo i tak cię/go jadą wszyscy, albo możesz zarzucić przeciwnika minami w które bezmyślnie włazi i wystarczy kij by go dobić. Ba, nawet 'przeciwnik z gwiazdką' to taki skyrim, bo nagle z dupy masz ridera w którego musisz władować pół taśmy miniguna by ściągnąć mu 1/4 hp a który "pistoletem z gazrury" dziurawi PA jakby to był pancerz z gazet.
Bullshit. Nikt się nie przeprowadza do Twojej wioski, to Ty możesz budować upgrade'y tam gdzie oni już mieszkają. Powiem Ci że możliwości edytora są dosyć spore - można budować własne domy i usuwać już istniejące propy. Ja fanem takich rzeczy nie jestem i nie chce mi się w to bawić (obowiązkowe to nie jest) ale jak ktoś lubi - czemu nie.
Poza tym mniej się martwię o gameplay (umówmy się, nawet w NV był drewniany) co o część rpgową, z fabułą i wiarygodnością świata na czele. Na razie z tego co widziałem znowu jest "uratowałes istniejącą X-czasu wioskę przed napadem bandytów, wszyscy z wdzięczności chętnie porzucają swoje miasteczko i wprowadzają się do twojej szopy because reasons".
Plus jestem typem który uważa że społecześtwo które 150 lat po wojnie nadal nie umie się ogarnąć i żyje w jaskiniach wygląda głupio, bo to tak, jakby francja po przegranej pod sedanem dalej nie umiała się odbudować.
Pytanko dla grających - czy nasi kompani umierają czy tylko tracą przytomność i wstająpo walce?Gram bez kompanionów, tylko z dogmeatem - i tak, jest nieśmiertelny. Niestety. Nigdy nie byłem fanem takiego rozwiązania. Standardowo "traci przytomność", ew. można go wskrzesić przed końcem walki stimpakiem.
Meatdog<3
No i spotkało mnie to co z większością gier Bethesdy. Przez dwa dni bawiłem się świetnie, choć przeszkadzały mi niektóre rzeczy jak PA na poczatku gry, możliwość dołączenia do Bractwa Stali na poczatku gry, generalnie to, że dostajemy za dużo na poczatku, jednak poza tym było fajnie. Wczoraj włączyłem grę pograłem trochę i tak jak przy Oblivionie czy F3 odkryłem, że zwyczajnie nie chce mi się w to więcej grac. Wiem, rze to zabrzmi idiotycznie, ale ciesze się, że zdecydowałem się na wersje Arrrr!^this.
Za to znalazłem najbardziej chamski głupi żart jaki twórcy tej gry mogli zrobić fanom Falloutów.Fallout 3? :D
Mechanika PA jest moim zdaniem cool - chociaż owszem, nie ciesze się z tego, że jest dostępna tuż na początku, to powiem Ci, że bez niego ta gra byłaby w wielu miejscach strasznie trudna ;Pto akurat kwestia balansu, tylko i wyłącznie. Ew miejsce dla stareo dobrego "wróć, gdy nabierzesz więcej doświadczenia"
czy ja wiem, pierwszego FEARa wszyscy chwalili. Tymczasem AI w grach beth niestety zawsze było na poziomie pierwszego Battlefronta.
Włażenie w miny - a wskażesz mi grę w której tak nie jest? Jednak AI to nie jest coś gdzie ludzkość odnosiłaby jakieś rzeczywiście znaczące sukcesy.
Bullshit. Nikt się nie przeprowadza do Twojej wioski, to Ty możesz budować upgrade'y tam gdzie oni już mieszkają. Powiem Ci że możliwości edytora są dosyć spore - można budować własne domy i usuwać już istniejące propy. Ja fanem takich rzeczy nie jestem i nie chce mi się w to bawić (obowiązkowe to nie jest) ale jak ktoś lubi - czemu nie.my bad,ale widziałem scenę gdzie po tym queście z deathclawem wszyscy z ratusza radośnie podążają za graczem do nowego kanaanu
Kwestia czasu który upłynął od wojny to niestety problem settingu przyjętego przez bethesdę i bzduryzm goni bzduryzm rzeczywiście, ale co poradzisz? Czy społeczeństwo by się ogarnęło w 200 lat (nie 150) to kwestia dyskusyjna (ja stawiałbym na poziom techniczny średniowiecza), ale faktem jest, że obraz serwowany przez bethesdowskie Fallouty to nie jest to, jak wyglądałby świat 200 lat po wojnie nuklearnej. 200 lat to szmat czasu, ze wszystkiego co zbudował człowiek - budynków, miast, dróg, słupów wysokiego napięcia, samochodów i broni palnej - zostałby tlenek żelaza i gruz. NIE BYŁOBY NIC!powiem tak - odpowiada mi linia przyjęta przez New Vegas. Dalej masz stylizację na "wojna atomowa widziana oczami amerykanów kilka dekad temu" z dwugłowymi krowami i tak dalej, ale z drugiej RNK ewoluowała w normalną armię, BoS utraciło swoje znaczenie, ze wschodu nadciąga inna postapokaliptyczna "cywilizacja" w postaci legionu, new vegas też sobie daje radę mimo dość krótkiej historii... generalnie widać, że czas nie stoi w miejscu i wszystko się zmienia, odbudowuje, pomaga to na słynne "zawieszenie niewiary". F4 zaś aktakuje nas znowu ym samym, z tym kulawym designem ork.. znaczy "supermutantów" na czele
To co widać w falloucie to jest obraz świata maks. 2-3 lata po apokalipsie. Mniej więcej ten poziom rozkładu. No i dodajmy, że bez bomb atomowych. Żeby się zorientować jak bardzo nierealistyczne jest oddane Wasteland w F3, F:NV i F4 wystarczy spojrzeć na fotkę hiroshimy po wybuchu.
<3Oj tam, Dogmeat. :P Nie wiem, jakim cudem poprzestawiałem sylaby.
to akurat kwestia balansu, tylko i wyłącznie. Ew miejsce dla stareo dobrego "wróć, gdy nabierzesz więcej doświadczenia"Przerażające jest to jak gadasz nie wiedząc o czym gadasz.
czy ja wiem, pierwszego FEARa wszyscy chwalili. Tymczasem AI w grach beth niestety zawsze było na poziomie pierwszego Battlefronta.Tylko w pierwszym FEARze raczej nie miewasz sytuacji w której uciekasz przed przeciwnikiem melee i rzucasz mu miny pod nogi. Porównujesz dwie zupełnie różne gry, w których AI musi sprostać zupełnie innym zadaniom.
my bad,ale widziałem scenę gdzie po tym queście z deathclawem wszyscy z ratusza radośnie podążają za graczem do nowego kanaanuSam początek gry. I jedyny taki moment. Później jak budujesz osady to się po prostu spawnią... I przyrost jest powolny. Ale przyznam, że olewam dosyć mocno ten element gry, wolę wydawać surowce na upgrade'y do PA i spluw niż budowanie farm i domów. Aczkolwiek w jednej wiosce rozstawiłem trzy wieżyczki z ckmami i jedną z gatling lahsorem i miło się potem patrzyło co się dzieje z atakującymi ją raiderami.
F4 zaś aktakuje nas znowu ym samym, z tym kulawym designem ork.. znaczy "supermutantów" na czelemam wrażenie że nie wiesz o czym mówisz. Commonwealth w F4 to w zasadzie ziemia niczyja. Masz jedno, dosłownie jedno miasto w ruinach Bostonu, a po za tym - porozrzucane z rzadka malutkie (naprawdę malutkie - 3-4 npców) wioseczki, ze wszystkich stron oblegane przez bojujących ze sobą raiderów, supermutanty, najemników (Gunnerów) itp. Nawet nie ma za bardzo sensu kolekcjonowanie sprzętu z zamiarem odsprzedaży - bo niełatwo jest znaleźć kogoś, kto z Tobą pohandluje. Kurde, rzadko jest w ogóle do kogo otworzyć gębę.
Do walki z ghulami w PA polecam topór Grognaka, czysta przyjemność, schodzą do twórz machnięć, nawet świecący ghul jest niestraszny. :DMój unikalny autoszotgan z opcją wzbogacania śrutu plazmą też daje radę ; )
Przerażające jest to jak gadasz nie wiedząc o czym gadasz. (...)to chyba dotyczy twojej znajomości gamedesignu, bo stwierdziłem tylko że jeśli już n początku musisz dostawać takie zabawki jak PA ze sporymi porozrzucanymi zapasami paliwa, gdyż inaczej "byłoby cholernie trudno" to znaczy że ktoś nie umiał poradzić sobie z ustawieniem stopniowego wzrostu trudności wyzwań i/lub bał się stworzyć miejsca rzeczwiście trudno dostępnego przez dłuższą część gry. Fajnie, że nie możesz kłaść gołą pięścią supermutantów po pół godziny gry (rzecz po której przestałem grać w F3) i fajnie, że atak na twierdzę mutków wymaga PA "niczym w F1"... tylko że w F1 ten jebany PA dostawałeś po grubo ponad połowie gry, nie w pierwszych 30 minutach. Weź to F1 i daj graczowi PA już w trakcie Shady sands, zastrzegając tylko, że może używać go 20 minut a potem musi wymienić baterie, zastanów się jaki to ma wpływ na ogólny balans rozgrywki i jej trudność, będziesz miał odpowiedź czemu uważam że było to głupią decyzją.
Tylko w pierwszym FEARze raczej nie miewasz sytuacji w której uciekasz przed przeciwnikiem melee i rzucasz mu miny pod nogi. Porównujesz dwie zupełnie różne gry, w których AI musi sprostać zupełnie innym zadaniom.tam był ultimate lowkick :P Fakt, z minami i AI bywa różnie (aczkolwiek w innych grach te miny raczej się przygotowywało wcześniej, a nie rzucało pod nogi szarżującemu na ciebie przeciwnikowi, bo się nie opłacało), ale umówmy się, miny to nie był nigdy jedyny problem AI beth, stąd porównanie do BFa, gdzie też masz same bezgłowe kurczaki.
Nie twierdzę że Bethesda robi dobre AI, ale serio, czepiasz się dla samego czepiania.
mam wrażenie że nie wiesz o czym mówisz. Commonwealth w F4 to w zasadzie ziemia niczyja. Masz jedno, dosłownie jedno miasto w ruinach Bostonu, a po za tym - porozrzucane z rzadka malutkie (naprawdę malutkie - 3-4 npców) wioseczki, ze wszystkich stron oblegane przez bojujących ze sobą raiderów, supermutanty, najemników (Gunnerów) itp. Nawet nie ma za bardzo sensu kolekcjonowanie sprzętu z zamiarem odsprzedaży - bo niełatwo jest znaleźć kogoś, kto z Tobą pohandluje. Kurde, rzadko jest w ogóle do kogo otworzyć gębę.
Zresztą, opieram się na twojej relacji, wiec jeśli wyciągam z niej złe wnioski, to nie jest to moja wina :P
Fakt, z minami i AI bywa różnie (aczkolwiek w innych grach te miny raczej się przygotowywało wcześniej, a nie rzucało pod nogi szarżującemu na ciebie przeciwnikowi, bo się nie opłacało), ale umówmy się, miny to nie był nigdy jedyny problem AI beth, stąd porównanie do BFa, gdzie też masz same bezgłowe kurczaki.Wiesz, są gry w których AI sobie radzi z czymś takim doskonale (vide Halo: Reach - jak trafisz przygotowanego i spiętego do walki Elite'a granatem to stawiam Ci piwo, skaczą jak małpy)... Ale z drugiej strony... Wolałbyś, żeby Deathclaw, który w końcu jest tylko przerośniętym zwierzęciem, ogarniał czym jest mina i je omijał? ;p
no ale ja własnie o tym mówię, po raz kolejny zabawa w próbe odtworzenia F1, tyle że ze 100 lat później. Naprawdę, w Fallu chciałbym zobaczyć jak świat podnosi się z kolan i co wyrosło z tego co było w poprzedniej części (jak narodziny NCR i cywilizacji w F2, czy losy supermutantów po upadku mistrza , członków enklawy po jej upadku oraz malejącą rolę BoS w NV),Taa... Tylko to już nie bardzo byłby Fallout, tylko raczej Rebuildout.
Weź to F1 i daj graczowi PA już w trakcie Shady sands, zastrzegając tylko, że może używać go 20 minut a potem musi wymienić baterie, zastanów się jaki to ma wpływ na ogólny balans rozgrywki i jej trudność, będziesz miał odpowiedź czemu uważam że było to głupią decyzją.Skoro designerzy podjęli decyzję, że gracz dostaje PA bardzo szybko, to pewnie balans rozgrywki od początku tworzyli pod ten fakt (balans zawsze robi się pod koniec produkcji, radosne numerki w Excelu ;) ).
A można to było rozwiązać na kilka sposobów, albo dając PA później, albo dając go na 5 minut, zużyć baterie i zapewnić do nich dostęp dopiero w połowie fabuły jak uruchomi się jakąś starą fabrykę baterii, albo cokolwiek innego.
Jak koniecznie chcą grę o ludziach którzy świeżo wyszli ze schronów to mogliby zacząć inna markę lub przenieść akcję w inną część globu w czasie równoległym do F1, miałoby to ręce i nogi, a nie to co teraz.To prawda, ale 1) promowanie nowej marki jest nieopłacalne, 2) od czasu pierwszych Falloutów minęło wiele lat - nowi gracze słabo kojarzą tamte frakcje i mało ich dalsze losy obchodzą (trzeba by dużo backstory przekazać).
Anyway, tak naprawdę jaki power ma PA poznajesz dopiero gdy sam staniesz bez niego naprzeciwko kogoś w to odzianego. Serio, czujesz się wtedy nagi. I oj, trzeba się nakombinować.Na tę chwile walczyłem z 3 bandytami w PA. Snajperka i do przodu.
Na tę chwile walczyłem z 3 bandytami w PA. Snajperka i do przodu.Można, owszem... Tylko wsysają kilka-naście magazynków zanim zdechną ^ ^ Ja obrzucam ich granatami. Ew. W tym momencie to już gauss rifle, stworzona specjalnie na takie okazje broń.
Co do core'ów, mam ich w zapasie może z 7 i jakoś nie mogę trafić na nowe. :DPołaź po ruinach, walają się gdzie popadnie i to często 3+ naraz. Obecnie mam już 54 xd
Bo własnie takie było założenie developera - że gdy sobie o coś połamiesz zęby, to wracasz się po PA i wpadasz guns blazin' przy dźwiękach hymnu US i czujesz się bogiem.Wiem, o tym mówię i mówię że to założenie mi się nie podoba, bo to takie klepanie casuali po pupce - zamiast powiedzieć "wróć gdy nabierzesz więcej doświadczenia" masz "nie radzisz sobie? Damy ci od razu PA bys się pobawił". Normalny gracz przez to klepanie obrywa rykoszetem, bo nie masz osobnej fabuły dla ambitnych gdzie PA dostajesz po 30 godzinach gry a nie po 30 minutach. Sztuczne podnoszenie poziomu trudności w opcjach by przeciwnik był odporniejszy i zadawał większy dmg lub celowe nieużywanie PA nic nie zmienia, bo w pierwszym wypadku PA będzie robił się chujowy i bez powera, a w drugim sztucznie ograniczasz sobie content.
Ale z drugiej strony... Wolałbyś, żeby Deathclaw, który w końcu jest tylko przerośniętym zwierzęciem, ogarniał czym jest mina i je omijał? ;pwell, znam co najmniej jednego co umie nawet płynnie mówić... :P Clawy nie są takimi zwykłymi zwierzętami.
Taa... Tylko to już nie bardzo byłby Fallout, tylko raczej Rebuildout.w fallout 2 jakoś nikt nie narzekał :P Bractwa już nawet nie będe komentował, bo wysyłanie kolejnego sterowca (bo przecież fani tak kochali ten koncept) i tworzenie kolejnej frakcji w ramach BoSu jest tak głupie, że... ech. Swoją drogą dobrze czaję z trailera, że BoS walczy z syntami? I mean, why, skoro oni powinni czcić wszelką przedwojenną technologię? Coś a'a guardians of the old order z wastelanda którzy skumali się z AI chcącym wyciąć ludzkość, którzy zresztą byli wastelandowym protoplastą BoSu.
To prawda, ale 1) promowanie nowej marki jest nieopłacalne, 2) od czasu pierwszych Falloutów minęło wiele lat - nowi gracze słabo kojarzą tamte frakcje i mało ich dalsze losy obchodzą (trzeba by dużo backstory przekazać).to po co się podpinać w takim razie pod znaną markę, skoro się nie chciało i losy nie obchodzą?
a nawet nie doszliśmy do istnienia powojennych linii montazowych PATylko Bractwo Stali, zdaje mi się.
czy wspomnianych przez was riderów biegających w grupach w PA. Tak, wiem, że zardzewiały, najsłabszy i tak dalej, ale wtf? I co z potrzebą treningu by go obsłużyć? I milion podobnych nieścisłości będących efektem motyla decyzji o uczynieniu PA czymś łatwo dostępnym. Bleh.W grupach? No one said that. Wśród Raiderów zwykle jeden na "plemię" ma PA. Czasem nawet nie.
w fallout 2 jakoś nikt nie narzekał :P Bractwa już nawet nie będe komentował, bo wysyłanie kolejnego sterowca (bo przecież fani tak kochali ten koncept) i tworzenie kolejnej frakcji w ramach BoSu jest tak głupie, że... ech. Swoją drogą dobrze czaję z trailera, że BoS walczy z syntami? I mean, why, skoro oni powinni czcić wszelką przedwojenną technologię? Coś a'a guardians of the old order z wastelanda którzy skumali się z AI chcącym wyciąć ludzkość, którzy zresztą byli wastelandowym protoplastą BoSu.
well, znam co najmniej jednego co umie nawet płynnie mówić... :P Clawy nie są takimi zwykłymi zwierzętami.Zwykłe deathclawy to po prostu zmutowane zwierzęta. Inteligentne to efekty eksperymentów enklawy, głównie, i drobny motyw na dreszczyk przewijający się gdzieś tam w lore mocno z boku. Mit tak jakby.
Ktoś wyjaśni mi sens poświęcania tyle czasu i energii na ocenianie i krytykowanie gry, w którą się nawet nie grało?Just sent things.
Ktoś wyjaśni mi sens poświęcania tyle czasu i energii na ocenianie i krytykowanie gry, w którą się nawet nie grało?...powiedział zapalony fan Hard Westa, doprawdy koszerne ;D
No i w świętych ma zedecydowanie mniej kwestii dialogowych. :3"Hey Kinzie, wanna fuck?"
Nie udało mi się tej gry ukończyć. Jakoś tak po pojawieniu się BoS i 30h gry zdałem sobie sprawę, że nic w tej grze nie ma sensu.czyli ostatecznie jednak wyszło na moje? :D
Pomijając brak systemu frakcji i reputacji czy bezsensowne zadania i bezsensowną eksploracje.