Shoot-'em-upy często mają fajne walki z ostatnimi bossami, na ogół odblokowywanymi jako nagroda za przejście reszty gry bez utraty wszystkich żyć.
Większość z nich jest po prostu bardzo trudna, ma własny utwór dźwiękowy, itp., ale w kategorii oryginalnych znajduje się ta z ostatnim bossem Hellsinkera. Jest dezorientująca, ale nie wprowadza żadnych zmian do mechaniki gry czy QTE. Na dodatek, by dodać do konfuzji, otwarcie nowego wątku fabuły odbywa się w trakcie walki, w formie tekstowej, a potem w drugiej części starcia, jako dodatek do ostatniego bossa.
Przed finałową walką znajduje się też długie grywalne wprowadzenie będące bossem samym w sobie. Rezultat na koniec sekcji wprowadzającej determinuje, z którym z trzech różnych ostatnich bossów zawalczymy, w zależności od tego, jak dobrze nam poszło.