PO to lewica. Tusk sam sie nazwał ostatnio socjaldemokratą.
Najpierw nazywał sam siebie liberałem (jako liberał wygrał wybory w 2007 roku), a później konserwatystą. Abstrahując od tego, że powiedział, że im dłużej jest się premierem, tym bardziej staje się w jakimś sensie socjaldemokratą, nie potrafi się zdecydować. W tej samej rozmowie wspomniał zresztą o konserwatyzmie.
Blaskomiotność wyciąganych przez ciebie wniosków wręcz poraża. Jesteś lepszy niż Jay Leno, serio.
Pomijając to, że nie mam pojęcia, co to za wyszukany neologizm, to nie ja kompromitowałem się raz za razem, właściwie w każdej dyskusji nazywając lewakami bądź lemingami osoby, z którymi się nie zgadzałem (można tu zaobserwować coś na wzór Prawa Godwina, z którym czym prędzej powinieneś się zapoznać, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś), nie ja wrzeszczałem, że moje wypowiedzi są cenzurowane, a GS to "lewackie forum". Ten przykład, bo oczywiście nie wniosek, jest sarkastyczną i nie do końca poważną odpowiedzią na doprawdy rozkoszne nadużywanie słowa "lewak", które już dawno zatraciło swoje pierwotne znaczenie (idę o zakład, że spora część jego użytkowników nawet nie wie, jakie) i zaczęło być obecne zdecydowanie zbyt często w zbyt wielu miejscach. Prawie nikt już nie potrafi rozmawiać o polityce, nie obrażając rozmówcy. Gdzieś chyba pisałeś, że powstrzymywanie się od inwektyw w takich sytuacjach to sztuka - nonsens.
Co do mojego samokrytycyzmu, spokojna głowa, nie jestem go pozbawiony
A gdzie ja zasugerowałem coś innego?
Reasumując: zejdź ze mnie
To ty zacząłeś rozmowę ze mną, nie odwrotnie, więc odstaw takie zagrywki. Skoro - jak to ująłeś - pewne osoby działają na ciebie zaporowo (jak mniemam, prawdopodobnie należę do tego grona), to w jakim celu wchodzisz z nimi w dialog?
A współczuciem nie szafuj pochopnie.
Bo niektórym nawet współczuć się nie opłaca, prawda?