Przez chwile chciałem bronić gry, mówiąc, że narzekanie na to, że każda frakcja ma swój PA jest trochę przesadzone, bo w ciągu 200 lat po wojnie ktoś musiał w końcu dorwać jakieś egzemplarze i je skopiować, skoro gracz robi to co tytuł, ale...
Tak po prawdzie, to przedwojennych PA są tylko dwa modele, te najpopularniejsze i w zasadzie ma je tylko BoS, NCR ma wersje odchudzoną, a Legion ma pancerz składający się z fragmentów PA.
Nowe PA ma tylko Enklawa.
Sam motyw tuningowania i modyfikowania PA jest fajny, jak i cały crafting broni, zapowiadał się fajnie, czyli na taki, jakiego mi brakowało w NV.
Ale to tak na marginesie.
No bo
PA na początku gry? Co to kurwa jest, Space Marine czy Fallout?
stary, oni nie umieją odtworzyć cementu ani cegieł, ba, przerasta ich stworzenie desek oraz szwalni (bo nie umiem inaczej wyjaśnić czemu żyją w lepiankach z gówna oraz chodzą w ciuchach sprzed wojny),
House zalał dolne piętra krypty w Vegas betonem.
Wiesz, duże organizacje umieją i posiadają te umiejętności. Patrz BoS czy NCR, ba NCR nawet korporacje wykształciło.
Zresztą, z czego oni mają szyć? Z kurwa kukurydzy, czy sierści psów? Jak cały świat to jedna wielka jebana pustynia. ;P
Ot, zostają im skórzane ciuchy, a przedwojenne garnitury to rodzaj luksusu.
Co to broni, BoS kolekcjonując technologie wojenne starego świata przez te 200 lat chyba powinno być w stanie do
do reverse-engineeringu i liniach montażowych Power Armorów?
Albo przynajmniej konserwacji i naprawy.
Dodatkowo NCR i BoS mogą jechać na zasobach i manufaktura zdobytych na Enklawie.