0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Jednak w przypadku apokalipsy za jakieś 15 - 25 lat, myślę, że nie będzie to już wielki problem, ponieważ upowszechni się technologia napędowa na prąd.
Myślisz, że za ćwierć wieku będzie ta sama technologia co teraz?
Ja nie wiem, co jutro będę miał na obiad, a Ty wiesz, co się w najbliższych latach stanie z lobbystami z koncernów naftowych.
Wodór jest chyba łatwiej uzyskać niż olej, co nie?
I od kiedy zasoby są szacowane na 100 - 150 lat?!
A że starczy na rok-dwa.. w Mad Maxie jakoś dawali sobie radę
Odkąd opłacalnym stało się eksploatowanie złóż, które dotąd były bezużyteczne. Do tego dochodzą złoża, które dotąd w ogóle nie zostały nawet ruszone.
I dalej nie wykazałeś mi wyższości elektryka na dieslem.
Nie uważasz, że to bezsensowne w przypadku, gdy jesteś święcie przekonany, że "elektryki to syf"?
Uważam, że pod względem konstrukcji, użytecznosci itd. elektryki są bezużyteczne, a nie chodzi mi o sam rodzaj napędu. Tak więc jaka jest wyższość elektryka na dieslem?
http://m.onet.pl/biznes/branze/energetyka-i-surowce,dwtjw Tu masz o ropie, to tak na szybko.
Skoro nie chodzi Ci o napęd, to o czym my w ogóle rozmawiamy?
Podtrzymuję swoje zdanie - energia elektryczna będzie łatwiejsza do wyprodukowania.
Spaliniarze też... do czasu.