Sęk w tym, że my nie mamy sąsiadów, z którymi się dogadać możemy. D: Białoruś bo z Rosją, Ukraina, bo dostawała od nas w dupe. Rosja wiadomo. Czechy generalnie za akcje sprzed 1939 roku, Litwini za Jagiełło i Wilno (Putin od Piłsudzkiego się nauczył trików, jak przejąć ziemie bez spiny) no i Niemcy, których sami nastawiamy przeciw sobie od 1945.
Na szczęście mamy Węgry. xD Szkoda, że Orban to taki Putin lover, że nawet Depardieu wypada blado przy nim, ale chuj. Polak, Węgier dwa bratanki. xD
A co do Ukrainy Arimie - chuj z nimi. Przecież nikt im w Polsce z dobroci serca nie pomaga. Po prostu potrzebujemy państwa - satelity, które oddziela nas od Rosji. Już obwód Kalingradzki stwarza zagrożenie, a co dopiero bezpośrednie połączenie z Moskwą przez ląd.