Nie żeby coś, ale rozpierdala mnie to jak usprawiedliwiacie rząd.
nie chcę ci znowu wypominać tego korwina, ale mnie z kolei rozpierdala te 20 rzeczy które niczym go nie różniiły od tuska a które wszyscy usprawiedliwiają. I szczerze starego złodzieja po którym wszyscy wiedzą czego się spodziewać uważam za mniej niebezpiecznego niż nowego, z gębą pełną frazesów, na którym jak się ludzie po pół roku poznają, to do urn już nigdy nie pójdą, bo się będą bali jeszcze raz komuś zaufać.
Ustawianie układzików (pomogę wam jak usuniecie tego a tego typa)
użyję twojego ulubionewgo argumentu z tamtej dyskusji - CZYTAJ KONTEKST A NIE JEDNO ZDANIE KTÓRE ZACYTUJĄ CI KŁAMLIWE MEDIA TROLOLOLO. Bo AFAIK owszem, padło "jak usuniecie", ale tylko dlatego, że obecny minister finansów nie chciałby się zgodzić na taki manewr by ratować pieniądze państwa. To jest zwykłe stwierdzenie faktu, że jeśli rząd myśli o takim rozwiązaniu i sonduje co na to by powiedział NBP, to NBP każe mu to przemyśleć, bo osoba obecnie zajmująca się finansami się nie zgodzi. A że bez jego zgody całej akcji przeprowadzić nie móżna.. no cóż, pod rozwagę tuska czy woli pieniądze czy vincenta.
Wyraźne (i wcale malownicze) określenie państwa polskiego jako kompletnie zrujnowanego placu zabaw dla rządzących
Sent - od kiedy dodrukowywanie pieniędzy bez pokrycia ratuje gospodankę (bo tym w zasadzie jest kupowanie przez bank niekrytych niczym akcji rządowych - które już raz wykazały brak wartości przy dymie z OFE)? Zawsze myślałem, że to się kończy kurewską inflacją.
Nie wspominając już o tym że sami zainteresowani wyraźnie powiedzieli że zamierzają to zrobić tylko dla pozorów i żeby utrzymać się na stołkach przez następne wybory, cała reszta już ich nie obchodzi.
powtarzam jeszcze raz i będę powtarzał do znudzenia - w całej tejrozmowie nigdzie nie pada nic o zysku jedej czy drugiej 'grupy wpływów', partie są wspomniane w niej tylko w kontekście ekonomicznym, że PiSu giełda się bo jeśli dojdzie do władzy, to mogą spaść wpływy z podatków, a to rozpierdoli państwo. I państwo jest głównym wątkiem tej całej rozmowy.
o OFE ostatnio puisałem, to bandytyzm co pokazało ukochane przez prawicę Chile Pinocheta, więc to jedna z niewielu rzeczy co można na plus zapisać rządowi.
A poza tym cała ekonomia to gra pozorów. Drukowanie niby złe, a USA jechała na tym z 80 lat. Wzrost niby dobry, ale Chiny sztucznie go starają się hamować, bo to dopiero wywołuje inflację (co tylko pokazuje że co byś nie robił to ona i tak zawsze będzie). Może i nie chcą "dymu przed wyborami" ale jakby tego zabiegu z NBP nie zrobili i nagle zabrakłoby iluś miliardów w budżecie, co doprowadziłoby do krachu, może hiperinflacji i cholera wie czego, to dopiero jako obywatel byś się osrał na miętowo (jak zresztą my wszyscy) i pytał czemu rząd nic nie robił.
Dlatego nie bardzo rozumiem aferę, bo coś robi to źle, jak nie zapobiegł to jeszcze gorzej. Nawet jeśli robią to z pragmatyzmu, że zależy im na stabilności, bo łatwiej wtedy okradać na małych kwotach (ale z kolei dalej piszesz że to ok że kradną, póki ogólna sytuacja jest jako taka).
A zamiatanie afery pod dywan (jedyna osoba do tej pory ukarana - facet który podsłuchał) to też rzeczywiście bardzo demokratyczne praktyki. O dymie w redakcji Wprost nawet nie chce mi się gadać, błazenada jak skurwysyn (ABW nie może złamać zabezpieczeń McBooka, ROTFL).
oczywiście że podsłuchujący jest winien, bo bez zgody sądu jest to nielegalne praktycznie w każdym państwie, przecież o to był ten smród z NSA na zachodzie (bo oprócz terrorystów podsłuchiwano giełdę, a te informacje trafiały cholera wie gdzie, najpewniej do zainteresowanych firm). No może poza koreą północną, ale nie wydaje mi się by był to wzór do którego chcemy dążyć.
Ale zgadzam się z tym, że wizyta we Wprost była błazeństwem. Raz, żewiadomo czym to się skończy, dwa, niekompetencja służb, trzy, same
kurwydziennikarze wprostu którzy robili z siebie męczenników jakby co najmniej żydów przed SSmanami chowali. Cytując xilka - "Ja rozumiem, że dziennikarz nie ma obowiązku ujawniać swojego źródła informacji, ale jeśli ma dowód przestępstwa (a nielegalne podsłuchiwanie jest przestępstwem), to ma obowiązek iść z tym do prokuratury. Może sobie opisać to w artykule, by zwiększyć nakład, ale przestępstwo też musi zgłosić. A nie, że będą sobie dowody chowali i będą kawałki udostępniać, by pasowało pod ich artykuł i aby kolejne numery się lepiej sprzedawały..."
Szkoda tylko że wszystko co zrobi Zachód to "wyrazi zaniepokojenie antydemokratycznymi praktykami polskiego rządu". Muszę się przyznać, że żałuję że nie mamy bogactw naturalnych (czy też raczej mamy - ale już wszystkie wyprzedali za ułamek wartości + łapóweczki) bo chyba bym wolał hamerykańską interwencję - okupację niż to gówno. Sięgające zaiste wartości Gówna Absolutnego, czyżby rząd dążył stworzenia Boga Gówna, piątego bóstwa Chaosu? Zaiste, Warp approves.
ale już pieprzysz w tym momencie. Pretensje o to że pieprzysz mam dlatego, że studiujesz historię więc powinieneś wiedzieć jak wyglądały hamerykańskie interwencje przez ostatnie 200 lat i dlaczego ameryka południowa tak kocha brata na północy. Dość powiedzieć, że Kubę Castro wychodowali sobie sami Amerykanie popierając skorumpowanego chuja który sprzedawał ze bezcen wszystko co ameryka chciała.
B'sides, jakich bogactw? Te słynne łupki które rząd "rozkradł" bo sprzedał firmom prywatnym (nagle państwowe konglomeraty są dobre?) owe firmy oddają z powrotem panstwu, bo okazało się, że tam gdzie powinny byc ich nie ma, przynajmniej na szkieletczyźnie. Jakie inne dobra, węgiel? tu sami sobie dopłacamy do niego, bo za cenę "spokoju społecznego" wydobywamy tam gdzie się nie opłaca, a wydobycie w innych miejscach blokujemy by ni robić sobie samym konkurencji. Na miedzi dalej robimy dobry biznes. Mamy jakieś jeszcze?
Uniewinnienie prezesa Amber Gold też uważacie za całkowicie usprawiedliwione i normalne?
tbh nie śledziłem sprawy, więc jakbyś przybliżył, to byłbym wdzięczny. Tzn śledziłem tylko do momentu, że wielu frajerów wpłacało mu pieniądze bo obiecywał dosłownie złote góry, a potem chuj wie czemu mieli o swoją naiwność pretensje do rządu. Co się działo potem to dunno, sprawa była nudna, nie śledziłem
Wszędzie dookoła gdzie nie spojrzymy widzimy przykłady że wszystko DA się zrobić. Wyprzedzają nas już kraje trzeciego świata (Singapur już dawno wyprzedził...), a Wy dalej słuchacie stada debili pierdolącego że się nie da nic zrobić. Jakby nie kradli to by się dało. Ba, dałoby się, jakby kradli z umiarem, ale oni rozpierdalają absolutnie wszystko co się da. Bez jakichkolwiek zahamowań.
singapur to przede wszystkim jest sztucznym tworem ekonomicznym, bo co innego prowadzić jedno dogodnie położone miasto-państwo portowe, a co innego 40-milionowy kraj. I że wspomnę kwestię mieszkań, bo dotyczyła suingapuru - rozwiązano ją w najbardziej lewacko-socjalistyczny sposób jaki można sobie było wyobrazić, więc nie wiem czemu przy tym ogólnym hejcie na cokolwiek lewicowego robi teraz za wzór.