szturm, może teraz tak jest, ale na początku wojny (2003) amerykańska sieć informacyjna totalnie się posypała. nie pamiętam już dokładnie o co chodziło, ale frontowe oddziały bardzo często traciły łączność z lotnictwem i zapleczem. i nie chodziło bynajmniej o jakieś pierdółki, ale na przykład o kontratak 2 pułków, które (z punktu widzenia żołnierzy na froncie) wzięły się znikąd.
damiano, nie trzeba być geniuszem żeby wiedzieć że tak jest. czy raczej że tak powinno być, bo (jak było wcześniej mówione) cywilów bardzo często miesza się w wojny