Może by jednak spróbować? Co prawda jedna osoba to za mało, żeby Tawerna mogła istnieć, ale może znajdzie się jeszcze poza mną paru śmiałków, którzy skrobnęli by coś od czasu do czasu.
Właściwie nie znam zasad tawerny, itd. ale chętnie posłucham, jak ktoś zechce mi wytłumaczyć. Bo jak już będe wiedział o co biega, też moge coś "skrobnąć"Ogólnie działa to na zasadzie wspólnego opowiadania. Każdy post to ciąg dalszy jakiejś tam historyjki (najczęściej jej akcja toczy się w samej tawernie, ale można podejmować się różnych wypraw), gdzie każdy wciela się w wymyśloną przez siebie postać z "Kim jesteś Postać Fantasy". Więcej info w samym temacie znajdziesz.
chętniej zobaczyłbym pojedynek na pytania z TESów czy Risenów, choćby miałby być na "casualowym" poziomie "jak ma na immię dziewczyna bohatera serii risen" czy "w jakiej prowincji toczy się akcja Obliviona". I doprawdy, byłoby ro bliższe pierwotnemu duchowi pojedynków niż te wszystkie pytania o expy, statsy i ilość grzybów w dolinie.Polać temu Panu. Pytania z serii Gothic są takie przerobione, że w co drugim pytaniu możesz po pytaniu walnąć Gomez i zdobyć punkt.
Oficjale już od dłuższego czasu są trupem.Tak, dlatego mamy ekipę z Królestwa, z Podziemia i sędziów z Klasztoru którzy chcą by trupem to nie było.
Oficjale już od dłuższego czasu są trupem.I? Z takim podejściem to może wszyscy usuńmy swoje konta. Dlaczego (skoro Ertix pisał, że ma juz ekipy z każdego zakonu) nie spróbować ich ożywić?
Rezygnując z tej atrakcji to tak jakby zrezygnować z całego Gothica, nie ma sensu się dalej okłamywać.że tak bezczelnie powycinam - to jest mój, i zapewne pozostałych kapitulantów też, problem z pojedynkami. Wszyscy uważają że są superomgfilar, wszyscy żałują że odeszły i wszyscy nie zamierzają więcej walczyć bo wyszli z formy, ale wszyscy mają nadzieję że będzie dobrze. Tak się bawić nie będziemy, bo nie ma to sensu.
Sam brać udziału w oficjalach juz raczej nie bede
mam nadzieję, że pojedynki nabiorą takiego prestiżu, jakim cieszyły się kilka lat temu.
Na tyle, na ile się orientuję w tych wszystkich sejmowych debatach, przysługuje mi prawo do sprostowania.Jesteś w ŚP parę miesięcy? Bo nie pamiętasz jak to kiedyś było, kiedy chyliły się ku upadkowi, zawodnicy jak i sędziowie nie zjawiali się w piątkowe wieczory itd itd.
Przede wszystkim nie widzę powodu, aby wylewać dziecko z kąpielą i przez coraz silniejsze uprzedzenia wobec Gothica - zakańczać tak fantastyczną atrakcję jaką pojedynki są i były. Być może dla Wielkiego Mistrza nie jest to interesujące widowisko. Jakkolwiek, w dosłownie kilka minut, na mojej wczorajszej walce z xerolothem pojawiło się bez mała 10 osób (Ert mi świadkiem ;p). I nie tylko członkowie Podziemia. Tam byli przedstawiciele wszystkich zakonów. Co więcej - niemal każdego dnia na #pojedynki przebywa znaczna grupa, gotowych do walki zawodników. Sama Wakacyjna Liga cieszy się popularnością, o której świadczą wciąż przybywające logi z pojedynków, a co najważniejsze - nowi, debiutujący gracze.
Jest chyba dość powodów, które nie pozwoliłyby lekką ręką strącić sprawy pojedynków w otchłań. Mylę się?
Jeśli tymczasem chodzi o potyczki na wiedzę z innych gier RPG. W moich oczach mija się to z celem. Nie jesteśmy bowiem przyzwyczajeni do zapamiętywania tak wielu szczegółów podczas rozgrywki. Gothica przechodziło się po kilka razy, znamy go jak własną kieszeń (a mimo to dalej nas zaskakuje ;p). Jedynie ta pozycja jest stuprocentowo pojedynkable. I proszę wierzyć - da się wymyślać prawdziwie trudne pytania na poziomie. Mimo wieku sagi i tak długiej już, pojedynkowej tradycji.
Oczywiście, jeśli ktoś ma taką ochotę, nie mam nic przeciwko powstaniu osobnej kadry, toczącej sobie na podobnych zasadach walki np. z Risena. O ile będzie dość osób - czemu nie.
Co do oficjalnych sędziów to mowa o Kasslerze i actmanie, którzy takową chęć wyrazili.A kto wie, czy komuś jeszcze się nie zamarzy dołączyć do niebieskiej kadry, co by dwójka osób za wiele na głowie nie miała.
Pominę fakt że swego czasu wystarczył 1 sędzia do przeprowadzania pojedynku, więc 2 to i tak nadwyżka, ale jest co by nikt nie mógł się przywalić.Cytat: ErtixCo do oficjalnych sędziów to mowa o Kasslerze i actmanie, którzy takową chęć wyrazili.A kto wie, czy komuś jeszcze się nie zamarzy dołączyć do niebieskiej kadry, co by dwójka osób za wiele na głowie nie miała.
Czterech. Oddam rangę jeśli Klimek nie będzie chciał walczyć w oficjalach.Co w tym momencie daje pewną kadrę Królestwu skoro drugi raz walczyć ta sama osoba może dopiero po 3 tygodniach od ostatniej walki, 4 to minimum.
W Podziemiu skład również został ogłoszony - więc, ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do naszych chęci?Ja, ale róbta co chceta. :P
Akurat Ty to tam wiesz...W Podziemiu skład również został ogłoszony - więc, ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do naszych chęci?Ja, ale róbta co chceta. :P
A jeśli już wszystko miałoby być na tip top, to niech sędziują Królewicze i Podziemniaki. Wtedy pytania będą spoko.Zapewniam cię, że nie ma takiej potrzeby. Z tego co zauważyłem Kassler zadaje takie pytania, na które odpowiedź wcale nie jest oczywista i nie były powtarzane miliony razy.
Tak, dlatego mamy ekipę z Królestwa, z Podziemia i sędziów z Klasztoru którzy chcą by trupem to nie było.Jeśli macie ochotę na kolejny jednostronny sezon, po którym fioletowi będą mieli powód do noszenia dwóch telewizorów pod pachami, proszę bardzo. Ja was tylko ostrzegam. U was skompletowanie kadry (i to silnej, doświadczonej kadry) nie jest żadnym problemem. Kilku rezerwowych też by się pewnie znalazło. U nas jest z tym znacznie gorzej.
jak dla mnie od zawsze był to jeden z filarów na którym opierało się ŚP, także wielce się zdziwiłem słysząc, że piątkowe pojedynki między zakonne przestały być praktykowane.Od 2009 roku już dwa razy. Przez ostatnie cztery lata rozegrano w sumie półtora sezonu.
Bardziej obawiam się, że - z całym szacunkiem dla chcących walczyć Królewiczy - sezon będzie nudny.
<Testoviron> krolewicz to, z calym szacunkiem, nie podziemniak+1
<Testoviron> staje do walki, daje z siebie wszystko, jak wygrywa to sie cieszy a jak przegrywa to trenuje ostro zeby tego nie powtorzyc, i nic wiecej
<Testoviron> nie ma tu miejsca na zniechecenie
Edit Down: Kolejny co widzi Tarisowe duchy jak mniemam? xP
Co do zakazu obrażania się w tawernie to czy moja postać może odczuwać RPG'ową niechęć do królewiczy pasującą bądź co bądź do jej charakteru?
dlatego uważam, że przydałaby się jakaś.. hm.. "globalna" strategia dla SP na resztę roku, zwłaszcza po starcie strony.Ja mam jeden pomysł, by urządzić coś w czasie września na IRC. Jednak do tego będzie potrzebny nowy kanał (no domyślam się, że #pojedynki będą zajmowane przez oficjale, a na #sp bardziej będą ludzie przychodzić na pogaduszki). Zresztą Sent, napiszę do Ciebie w sprawie tego pomysłu dziś lub jutro na GG.
a tak z weselszych rzeczy - patrzcie co znalazłem na GS szukając czegoś dla Lifu http://cypek.s.fm.interia.pl/mapastolicy.jpg :D pure retro :DOdezwał się staruszek :P A ja niby tego nie pamiętam myślisz? Fajnie się patrzyło na stolicę Królestwa, która była trochę wiekszym gospodarstwem Onara ;D
Smutne jest tylko to, że pamiętam, jak była to oficjalna mapa, co nie najlepiej świadczy o moim wieku xd
jednak wszystko ma swoje granice i pamiętaj, że o sile postaci decyduje ranga zakonna. Zatem uważaj z kim będziesz się mierzył ;DCo mi przypomniało o drobnej rozpisce jaką popełniłem kiedyś na temat starć postaci w odpowiedzi na propozycje różnych systemów RPG:
O zwycięstwie w starciu decydują trzy statystyki:
Ranga - wiadomo, wyższa bije niższą
Staż - nie wiem jak jest u reszty, ale u nas postać użytkownika z większym stażem w ŚP jest silniejsza niż postać na tej samej randze osoby krócej przebywającej w Przymierzu
Kontekst sytuacji - wiadomo, że IV rangowy łucznik przegra z IV rangowym nożownikiem, jeśli walczą w pomieszczeniu 2x2m
Smutne jest tylko to, że pamiętam, jak była to oficjalna mapa, co nie najlepiej świadczy o moim wieku xdE tam, nie jest taka antyczna - też ją pamiętam. :P Aczkolwiek wtedy miałem 13 lat i robiło na mnie piorunujące wrażenie, że w ogóle są jakieś mapy.
E tam, nie jest taka antyczna - też ją pamiętam. :P Aczkolwiek wtedy miałem 13 lat i robiło na mnie piorunujące wrażenie, że w ogóle są jakieś mapy.Zabawne, że to pamiętasz, skoro mapa powstała mniej więcej 2-3 lata zanim ty czy ja zarejestrowaliśmy się na GS'ie :D
Zabawne, że to pamiętasz, skoro mapa powstała mniej więcej 2-3 lata zanim ty czy ja zarejestrowaliśmy się na GS'ie :DTy, a co z tymi co właśnie zobaczyli ją w poście Senta na nowym forum, a powstała 8 lat temu?? :P
Im szybciej wejdziemy w naturalny rytm, tym lepiej. Wszelkiego rodzaju wariacje na temat bardziej sprawdzają się na koniec turniejów i podobnych imprez.Wiesz, raczej pytaliśmy dlatego, że na początek i koniec każdego sezonu pojedynków był jakiś taki dodatkowy event.
Myślę, że pojedynek nie musi być wyjątkowo udziwniony, żeby podnosił temperaturę.
Sent (albo jakiś inny Master) mógłbyś dorzucić menu do pierwszego posta w Tawernie?Done.
Nikt nie mówił, że widowisko nie będzie bekowe. Przy pojedynku 1vs1 również da się coś wymyślić. Szczegóły - 31 o 19:00.
Ja swoje archiwum kasuję co jakiś czas. Podobnie jak nieużywane kontakty. :)Ja nie - na wypadek, gdybym chciał kiedyś np. przejrzeć moje dawne rozmowy z Arwen i skrzywić się na widok tego, jak kolosalnym fagasem niegdyś byłem.
To było takie małe marzenie, gdyby forum byłoby naprawdę wielkie.Ja jednak wolałbym seks z Monicą Bellucci.
Co, jak co, ale przenosin Krzywego się nie spodziewałem. :DJak dla mnie KZ to kawał historii. Tylko jednak przerobiłbym obecne na archiwum i zaczął nowe.
Kij też będzie przeniesiony?Jak dla mnie to mógłby zostać wyniesiony.
Przeniosę pewnie dzisiaj. Dużo tego gówna jest (w zasadzie większość to Gówno przez duże G, serio nie wiem po co Sent mi każe wszystko przenosić, ale niech będzie).because fuck you, thats why!
Lada dzień będziemy mieli wortal. Co za problem zamienić obowiązek napisania referatu na obowiązek napisania artykułu na stronę? Tematów na pewno nie zabraknie.
3. twórczość - na razie macie TNowy fanfic, najwyżej się wyniesie gdzieś indziej (bo to kwestia czy fanfic jest tylko dla oficjalnych dla lore czy dla wszystkiego)A co z tymi pracami, które tam się nadają, ale będą dalej pisane? Na przykład jakaś praca, która będzie wyrwana z wątku jakiegoś większego? Też tam, czy można do Twórczości? Nie wiem, jak to wyglądało właśnie na GSie i czy ktoś coś takiego robił, że część jakiegoś opowiadania, które jeszcze nie zostało opublikowane, albo tema konkursu dał autorowi pomysł na coś większego, ale całość ogółem nie pasowała do konkursu, więc wysłał tylko odpowiednią część.
Swoją droga, kiedy można się spodziewać Królewskich i Klasztornych spisów ludności w Komnatach?Raczej nie prędko...
Swoją droga, kiedy można się spodziewać Królewskich i Klasztornych spisów ludności w Komnatach?
nawet rangi mamy wciąż takie same....
Wątpię, żeby je usunęli. Przypuszczam, że najzwyczajniej w świecie nikt nie ma do nich dostępu.Dokładnie. Pewnie chcą najpierw sprawdzić, kto z ŚP jeszcze żyje i ma chęć się tam bawić, a potem będą próbować wprowadzać jakieś reformy.
będą próbować wprowadzać jakieś reformy.
1. Sędziowie codziennie w godzinach wieczornych(pomiędzy 19 a 20) wrzucają dwa pytania dotyczące znanych gier RPG wydanych po 2000 roku."Hańba Wam!" - Król Julian
4. Jeden punkt otrzymują również osoby które odpowiedzą dobrze na jedno z pytań zanim dwie osoby odpowiedzą prawidłowo na oba.Nikt nie odpowiedział prawidłowo na oba pytania. Nie przyznaje się pojedynczych punktów.
Z tego co wyczytałem na sb, to każdy może się na GS zapisać do dowolnego zakonu i przeglądać dane tematy? Strange.Zapisać tak, przeglądać nie. Chyba że ktoś ma link zewnętrzny, a powiedzmy sobie szczerze - taki Domas nie ma.
Ale cwaniaczki na GSie się porobiły. Taki Kassler przyjął się chyba do wszystkich trzech zakonów jednocześnie, by sobie podglądać jak całe śp wygląda od środka. Trochę to nie w porządku.Nie panikuj, bo Sent miał rację. Bez pierwszych postów nie wiadomo o co chodzi. Żaden regulamin nie zostanie skopiowany, więc nie widzę żadnego problemu.
Ja rozumiem, że ulatniamy się stamtąd, ale nie bądźmy dla siebie nawzajem świniami...
Ned, wpisz sobie w google "gothic site stolica królestwa" i masz.
NPC zwie się Kys, nie Kyse. Przypuszczam, że o to chodzi.Kyse również może być, każda wersja językowa jest dozwolona.
Co pytania Kasslera, to od razu szum, no do cholery.To nie może być przypadek.
Ale ta, sprawdzaj dwa razy zanim rozdasz punkty.No właśnie, już się człowiek cieszy, że zdążył na coś odpowiedzieć, a potem edycja i chooj z punktami, oj Kassler Kassler... ;p
EDIT: Po walce na #pojedynki odbędzie się ogólna narada, dotycząca zmian w regulaminie pojedynków. Poruszymy przede wszystkim kwestię zdolności do walki dopiero po 3 tygodniach od poprzedniej.(http://images.wikia.com/mk/images/2/25/Anchorman_well_that_escalated_quickly_966.jpg)
(http://images.wikia.com/mk/images/2/25/Anchorman_well_that_escalated_quickly_966.jpg)Nie mów, że się nie spodziewałeś. ;P
Nie mów, że się nie spodziewałeś. ;Pspodziewałem, ale myślałem, że młodzieńczego entuzjazmu starczy na dłużej niż trzy walki :P
Kiedy tu sami emeryci i renciści.tacy są jeszcze gorsi, przypomnieć krakowskie przedmieście?
EDIT: Po walce na #pojedynki odbędzie się ogólna narada, dotycząca zmian w regulaminie pojedynków. Poruszymy przede wszystkim kwestię zdolności do walki dopiero po 3 tygodniach od poprzedniej. Inicjatorem dyskusji na ten temat jest Testoviron.
z których w praktyce starczy, że przychodzą trzej (obowiązek trzy tygodni przerwy, chyba że źle liczę jak ta przerwa się liczy)Czterej. Pierwszy walczy - drugi walczy (pierwszy tydzień) - trzeci walczy (drugi tydzień) - czwarty walczy (trzeci tydzień) - może walczyć pierwszy/piąty.
A patrząc na kondycję kadrową już nie pojedynków królestwa, ale królestwa jako zakonu,
to nie dziwię się, że W7 mógł zaproponować jakieś spotkanie
to nie dziwię się, że W7 mógł zaproponować jakieś spotkanie
Powtarzam - nie przypominam sobie, żebym proponował jakiekolwiek spotkanie.Testoviron jedynie wystosował pytanie do Actmana, co robić w sytuacjach, kiedy wyznaczona do walki osoba nie stawi się na pojedynku, a na kanale jest inny przedstawiciel kadry, który jednak jest ograniczony przez limit czasowy. I właśnie dzięki temu wynikła słuszna i potrzebna dyskusja.
Musiałem też przegapić moment, w którym funkcja sędziego zaczęła też obejmować nadzór nad całym projektem. Panie ścieżka przybyłych.Nikt nie odbierze reprezentantom Wielkiego Klasztoru prawa, do troski nad projektem, organizowania debat na temat ewentualnych zmian w regulaminie i żywego zaangażowania w pojedynki. Wytykanie mi niższej rangi jest co najmniej nie na miejscu.
Czterej. Pierwszy walczy - drugi walczy (pierwszy tydzień) - trzeci walczy (drugi tydzień) - czwarty walczy (trzeci tydzień) - może walczyć pierwszy/piąty.dziwna ta pojedynkowa matma tbh, bo w sobotę gdy walczy czwarty to mija właśnie trzeci tydzień kary i pierwszy powinien już móc walczyć.
Zawodnik może zgłosić się do kolejnego Pojedynku dopiero po zakończeniu przez innych członków danego Zakonu, trzech walk (najszybciej w czwartym tygodniu od poprzedniej walki).
W twojej sytuacji troska (jakkolwiek godna pochwały, bo w istocie taka jest) powinna raczej znaleźć upust w zwróceniu się do swoich przełożonych z przydatnymi sugestiami i ewentualnym pytaniem, co dalej.On zareagował bardziej, jak sondy na TN. Wpadasz na pomysł, zbierasz opinie i dopiero lecisz z tym do przełożonych. Skoro jesteś taki dokładny.
Co dokładnie? Nie wiem. Może jakieś koła fortuny czy coś? Xero jest ekspertem od sex zabaw na IRCu, więc może wpadnie na coś.I może niekoniecznie związane z Gothiciem, a raczej wyczerpujące szeroko pojętą tematykę RPG Center. Czemu nie.
to popatrz chociaż trochę na siebie i wpisz ją w sygnaturę.
On zareagował bardziej, jak sondy na TN. Wpadasz na pomysł, zbierasz opinie i dopiero lecisz z tym do przełożonych.
Skoro jesteś taki dokładny.
Czas pomyśleć nad czymś nowym, co zastąpi oficjale, ale można to przeprowadzać na IRCu regularnie.
Co dokładnie? Nie wiem. Może jakieś koła fortuny czy coś? Xero jest ekspertem od sex zabaw na IRCu, więc może wpadnie na coś.
Bo nie czarujmy, na samym IRCu siedzi sporo osób, ale nie każdy startuje w pojedynkach.
I może niekoniecznie związane z Gothiciem, a raczej wyczerpujące szeroko pojętą tematykę RPG Center.Jak już ktoś zdążył zauważyć, wszystkich członków ŚP łączy fakt, że grali w Gothica, dlatego pojedynki miały sens. Wprowadzone pojedynki z innych gier będą prawdopodobnie cieszyć się jeszcze mniejszym powodzeniem z racji tego, że na przykład w takiego TESa grała co trzecia osoba. Owszem można organizować atrakcje związanie z innymi grami RPG, ale niekoniecznie w tej formie.
w skryptach ktore chyba jeszcze kologo zbierał byly familiady, koła fortuny, quizy.. co tylko chcecie.To wszystko praktycznie miał ode mnie :D
inv & mur - tak, każdy. Niektórzy ostatni raz te 7 lat temu, jak wyszło NK :x Jak mówiłem w rozmowie z Arimem na SB - oficjale są mało interesujące bo się przejadły i są na takim poziomie szczegółowości pytań, że mózg rozjebany.Dlatego zaznaczyłem, że miały sens, kiedy jeszcze Gothic był na topie. Teraz są organizowane ze względy na tradycję, przyzwyczajenia i sentyment. Nie wróżę jednak sukcesu innym grom na tym polu.
2. Tutaj było lepiej, aczkolwiek tylko trzy osoby podały poprawną odpowiedź. A było nią Jade Empire. Tylko w nim da się uprawiać seks z dwoma TOWARZYSZKAMI na raz. W DA:O rzeczywiście można zaliczyć trójkąt, ale bierze w nim udział Isabela, która towarzyszką w tej części NIE JEST.Miałem właśnie pisać o DA II gdzie można też z Isabelą i Zevranem, ale ten drugi towarzyszem NIE JEST. Fajnie się wymieniają w 1 i 2 części. :D
To ma być zachęta?
Cóż, W7 chyba podupadł na duchu, że to nie on jest teraz gwiazdą ŚP ^^Albo po prostu zwrócił uwagę na idiotycznie brzmiące zdanie.
To był ktoś gorszy od Sonisa i itaro?
Co do pojedynku, to wejdę. Po raz pierwszy od nowego startu oficjalnych pojedynków, będę miał czas w sobotę wieczorem (wcześniej zawsze wyjazdy z brakiem dostępu do internetu lub goście wieczorem byli).Się ciesz. Ja raz mogłem tylko, to miałem problemy z mirc'em, a dzisiaj nie wiem o której nawet robotę w domu skończę.
To był ktoś gorszy od Sonisa i itaro?
Dollan.Ehh, młodzieży. Widzę, że Groch już odszedł w zapomnienie.
i tak wiadomo że prawdziwe pojedynki były tylko za Lorda Andre, a potem tylko jakieś popłuczynyPowiedział człowiek, którego nigdy pojedynki nie interesowały i nie brał w nich udziału :P Ale dobra, koniec spamowania, hehe :D
To był ktoś gorszy od Sonisa i itaro?Dollan.Ehh, młodzieży. Widzę, że Groch już odszedł w zapomnienie.
Niemniej ogólnie gorąco popieram ideę wrzucania wszystkich prac na forum :)
popieram ideę wrzucania wszystkich prac na forum :)
wrzucania wszystkich prac na forum :)
wszystkich prac na forum :)
wszystkich prac
Pozostaje sprawa, ilu osobom będzie się chciało, bo na GS w FanFicku pojawiały się zwykle tylko prace z podium.
Ludzie jakoś nie wznosili buntów, że można znaleźć ich pracę na mailu, a dostęp był dla wszystkich chętnych.
Może więc rozwiązaniem byłaby automatyczna publikacja, z zastrzeżeniem, że można poprosić o niepublikowanie konkretnej pracy. Wtedy, jeśli faktycznie autorowi będzie na tym zależało, napisze do organizatora.Podbijam. Nie ma sensu robić innych udziwnień, szczególnie kiedy prace konkursowe nie cieszą się potem zazwyczaj zbytnią uwagą.
Dass ma rację. Prace konkursowe zazwyczaj są traktowane obojętnie. Ja na ten przykład w ogóle nie zwracam na nie uwagi.
Sama nie zawsze czuję potrzebę komentowania tekstów, choć czytam chętnie.Krzywdzisz tym autora. I popierasz kapitalizm. Na Komunistycznym RPG Center nie ma miejsca na półśrodki.
Proponuję ustalić oficjalne kolory poszczególnych zakonów w bbcode. Niby błahostka, ale czasem nie wiadomo jak kogo oznaczyć (np. w podsumowaniach po oficjalu).A myślałem, że to oczywiste...
Chodzi raczej nie tyle o kolor, co o jego odcień. Wątpię, żeby któryś Zakon chciał odstąpić od dotychczasowych barw, ale fakt pozostaje faktem, że w zestawieniu ze skórkami oferowanymi przez forum aż oczy bolą od czytania tekstu w zwyczajnym red, blue albo purple.Jasne. Na ciemniejszych skórkach najbardziej dobitnie to widać.
Chodzi raczej nie tyle o kolor, co o jego odcień. Wątpię, żeby któryś Zakon chciał odstąpić od dotychczasowych barw, ale fakt pozostaje faktem, że w zestawieniu ze skórkami oferowanymi przez forum aż oczy bolą od czytania tekstu w zwyczajnym red, blue albo purple.A ja właśnie wrzuciłem te domyślne barwy i na każdym skinie czyta się je dobrze.
ale fakt pozostaje faktem, że w zestawieniu ze skórkami oferowanymi przez forum aż oczy bolą od czytania tekstu w zwyczajnym red, blue albo purple.Odcienie podane od Kasslera, ze szczególnym uwzględnieniem DeepSkyBlue, wyglądają znacznie gorzej.
A ja właśnie wrzuciłem te domyślne barwy i na każdym skinie czyta się je dobrze.Serio? Mnie od zawsze standardowe kolory się źle czytało.
Zawsze w sumie były używane te, które ja wrzuciłem, ostatnio jakoś klasztor przybrał modę i zaczął się przerzucać na jakiś tam błękitny.To żeś się obudził. Standardowego koloru nie używamy od ładnych paru lat.
A dlaczego was tam nie ma?Bo jesteśmy gdzie indziej.
IMHO całkiem czytelny.Istotnie.
Przy okazji - Zając, Murt, Dassanar, jak wam idzie ocenianie prac z MasterChefa?W planach mieliśmy sfinalizować sprawę w czwartek wieczorem, ale skoro Dassanar się nie wyrobi, to będziemy mieć klika dni opóźnienia. Wyniki pojawią się prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.
Miałem podobna reakcję widząc Ciebie na stołku MO.Myślę, że 90% ŚP tak miało :P
Miałem podobna reakcję widząc Ciebie na stołku MO.Widzisz - taki młody i się załapał do Kapituły, a Ty tyle lat w Przymierzu i nadal nic.
Miałem podobna reakcję widząc Ciebie na stołku MO.
Widzisz - taki młody i się załapał do Kapituły, a Ty tyle lat w Przymierzu i nadal nic.
Widzisz - taki młody i się załapał do Kapituły, a Ty tyle lat w Przymierzu i nadal nic.
Widzisz - taki młody i się załapał do Kapituły, a Ty tyle lat w Przymierzu i nadal nic.Przyganiał kocioł garnkowi.
Nie dosięgnie stołka ;_;Teraz możemy spokojnie mówić, że nawet w ŚP rządzi żydowska masoneria z lewicowymi poglądami.
Przyganiał kocioł garnkowi.Damiano był przynajmniej pełniącym obowiązki MW i nie cwaniakuje teraz, jakby miał powód.
Damiano był przynajmniej pełniącym obowiązki MW i nie cwaniakuje teraz, jakby miał powód.Cieszę się z tego niezmiernie. Był też Strażnimiem Równowagi na TN, ale raczej chyba tego nie pamiętasz.
Nie mogłem dzisiaj stawić się na pojedynku oficjalnym jako widz. Wszedłem na IRC-a trochę przed dwudziestą i dowiedziałem się, kto walczył. Z forum bym się tego nie dowiedział, bo raporty z walk, których napisanie to kwestia dosłownie kilku minut, pojawiają się tu ze sporym opóźnieniem, ale to już temat na inną rozmowę.znaczy to ni mniej ni więcej że mało widziałeś (protip: było chociażby w tym słynnym sezonie co się tak podniecasz że wygraliście), bo choć generalnie z pretensjami o oficjale odsyłam do erta skoro tak się o nie rzucał, to drażni mnie taki protekcjonalny ton. Tym bardziej, że dostęp do podziemia masz i wiesz jak to wygląda, ba, nawet testo wbił tam wczoraj czy przedwczoraj z pytaniem kto od nas walczy i czy w ogóle, więc trzeba było być mądrym wtedy, że xilk nie może.
Chciałbym tylko zauważyć, że xilk, którzy dzisiaj walczył z W7, nie był uprawniony do walki na mocy punktu III.3 regulaminu ŚP, gdyż od czasu jego ostatniego oficjalowego starcia nie doszło do trzech innych walk - ba, nie minęły nawet trzy tygodnie przerwy. Nie można nie przeoczyć tego, że to drugi taki numer wywinięty przez Podziemie z rzędu, a to się w pale nie mieści, zwłaszcza że czegoś takiego nie widziałem, odkąd jestem w ŚP, a trochę już jestem. Ostatnim razem zauważono to w trakcie trwania pojedynku (szkoda tylko, że przez widza) i przyznano Królestwu walkower, dzisiaj niestety było inaczej.
znaczy to ni mniej ni więcej że mało widziałeś (protip: było chociażby w tym słynnym sezonie co się tak podniecasz że wygraliście),Owszem, desygnowanie do walki przypadkowych przechodniów już widziałem, ale wystawianie do boju zawodnika, który nie odczekał jeszcze regulaminowych 3 walk od swojej ostatniej (i to dwa razy z rzędu) to nowość.
a, nawet testo wbił tam wczoraj czy przedwczoraj z pytaniem kto od nas walczy i czy w ogóle, więc trzeba było być mądrym wtedy, że xilk nie może.Tego jeszcze brakowało, żeby Królestwo odpowiadało u was za weryfikację zdolności członków Black 5 do walki.
(protip: było chociażby w tym słynnym sezonie co się tak podniecasz że wygraliście)Nigdy się nim nie podniecałem, tylko co najwyżej nie zgadzałem się z twoim zdaniem na ten temat, które sprowadzało się m.in. do tego, żeby zdeprecjonować go tak, jak to tylko możliwe. Bardziej zastanawiałem się tylko nad tym, dlaczego zawsze tak bardzo jarałeś się sukcesami pojedynkowymi Podziemia, mimo że nie przyłożyłeś do nich ręki.
I tak zupełnie na marginesie - dzisiaj minęły równe trzy tygodnie od ostatniej walki xilka, fail.Obawiam cię, że muszę cię zasmucić. Pozwolę sobie zacytować punkt III.3 regulaminu Areny Pojedynków:
@Ned,Widziałem to. :x Swoją drogą dziwne jest to, że ta kwestia nie została przedyskutowana, zwłaszcza że we wszystkich pozostałych eventach i konkursach Kapitulanci, wbrew starym zwyczajom, brać udział mogą (coś o tym na pewno wiesz). Poza tym, dziwne, że kwestia regulaminu w ogóle nie została przedyskutowana, mimo że inicjatywa wskrzeszenia oficjali nie wyszła ze strony Klasztoru. Ba - Klasztor nie miał z nią nic wspólnego.
jeszcze jedno i już tak TOTALNIE na marginesie - jak chcesz się przerzucać regulaminem, proszę, punkt I.3
"W pojedynku bierze udział po jednym zawodniku z Zakonów Beliara i Innosa oraz dwóch sędziów z Algaroth. Rangi uczestników nie są istotne. Za wyjątkiem pojedynków specjalnych, z udziału wyłączone są Kapituły."
Szkoda więc, że ci tak regularnie walczący członek twojej kapituły nie przeszkadza, bo to też naruszenie Starych Czasów (TM).
Tak swoją droga nie uważacie, że formuła zabawy Gothiciem się wyczerpała? Uczestników jest bardzo ciężko zebrać, pytania stają się coraz dziwniejsze, a więc po co to ciągnąć na siłę?bo Ert KONIECZNIE je chciał. W zasadzie tylko dlatego, bo z pozostałymi ludźmi "powinny być bo to tradycja ale ja nie będę walczył bo nic nie pamiętam" to by się to samo rozeszło po kościach jak sekcja gothica na głównej. Osobiście liczę że to bedzie nauczka dla wszystkich na którą się będzie można powoływać latami i jeśli pojedynki z gothica będą, to w formie dni gladiatora czy innych mniej zobowiązujących lig, gdzie faktycznie będzie to tylko zabawa, a nie napuszona impreza z takim poziomem patosu jakby to była co najmniej olimpiada.
jak to tylko śmieszne "pojedynki" z wiedzy o Gothicu?Nie wiem jak tu, ale na GieeSie nie miałbyś życia przez takie tekściki.
[...]
Tak swoją droga nie uważacie, że formuła zabawy Gothiciem się wyczerpała?
Byli wśród nas ludzie, co dla pojedynków pozabijaliby własne matki...a potem umarli :D
nie, ale serio, jak coś może uleczyć oficjale, to eutanazja.Oto słowa prawdziwego lewaka.
Teraz czas na mój pomysł, czyli czy nie byłoby lepiej zastąpić Gothica po prostu RPG, czyli pytankami n/t gier z tego gatunku. Co by nam to dało? A no odeszlibyśmy od tej "specjalizacji", która skutecznie odstrasza każdego nowego, pytania straciłyby swoją drobiazgowość i może by się jacyś nowi chętni by się znaleźli.Nie.
Obecnie doszło do takiej specjalizacji i pytań typu "ile mikstur mamy można znaleźć tu i tu", że gość który ma zycie poza Gothiciem nie ma czego tam szukać.Kiedyś były pytania, ile drzew rośnie w lesie przy starym obozie.
Tłumaczenie jest zbędne, temat był poruszany tak wiele razy, że nie ma sensu dywagować nawet na ten temat.
Kiedyś były pytania, ile drzew rośnie w lesie przy starym obozie.
Przytaczane przez Arima czy Damiano przykłady są wprost absurdalne i naturalnie wynikają z ich niemalże zerowego zaangażowania w atrakcję (nawet w formie przeglądania zapisów z walk), co można im wybaczyć, bo nikt nikogo na siłę nie zaprasza.
Wielokrotnie po zakończeniu walki Actman czy ja pytaliśmy zawodników i widzów o ich opinię w sprawie pytań.
Mamy o tej grze taką wiedzę, że ot takie wyrzucenie tego do kosza byłoby znacznym marnotrawstwem.
Moim zdaniem Gothic jest pokaźnym kawałkiem gliny, z którego można by jeszcze sporo ulepić.
Przytaczane przez Arima czy Damiano przykłady są wprost absurdalne i naturalnie wynikają z ich niemalże zerowego zaangażowania w atrakcję (nawet w formie przeglądania zapisów z walk), co można im wybaczyć, bo nikt nikogo na siłę nie zaprasza.Napisałem wyraźnie - kiedyś. Jak nie wierzysz, to zapytaj Senta, albo Moga, bo to było słynne pytanie jeszcze zanim pojawiłem się w ŚP.
Napisałem wyraźnie - kiedyś. Jak nie wierzysz, to zapytaj Senta, albo Moga, bo to było słynne pytanie jeszcze zanim pojawiłem się w ŚP.Nie mam pojęcia o czym ten człowiek chromoli. Za moich czasów pytaliśmy o to jak ma na imię Gomez.
Przytaczane przez Arima czy Damiano przykłady są wprost absurdalne i naturalnie wynikają z ich niemalże zerowego zaangażowania w atrakcję (nawet w formie przeglądania zapisów z walk), co można im wybaczyć, bo nikt nikogo na siłę nie zaprasza.niestety potwierdzam, są tyleż absurdalne co prawdziwe. Co prawda już sami zawodnicy na niektóre z nich się burzyli, ale to obrazuje problem (to o grzyby bodaj Dungera było)
Wielokrotnie po zakończeniu walki Actman czy ja pytaliśmy zawodników i widzów o ich opinię w sprawie pytań. W znacznej większości przypadków była ona pozytywna. Nie szerzcie więc wyimaginowanych stereotypów, nie mając zielonego pojęcia o stanie rzeczy. Może takie patologie zdarzały się w poprzednich sezonach, ale w tym - na pewno nikt nie przesadził.tu arim ma po części rację - tzn wychodzi ze złych przesłanek (fakt, czasem zawodnikom przeszkadza jak za łatwe, ale dlatego że za łatwe, a nie że mają być trudne tylko po to by utrudnić nowym), ale geeneralnie ma rację, że pytać to się powinno tych co nie walczą, jeśli zamierza się ich zachęcić.
Widoczne jest, że obecna formuła pojedynków oficjalnych nie sprawdza się w nowych realiach, jakie nastąpiły po przeprowadzce z Gothic Site. Fajnie, że xilk ma już jakieś nowe zamysły. Moim zdaniem Gothic jest pokaźnym kawałkiem gliny, z którego można by jeszcze sporo ulepić. Nikt nie wydrze z ludzi pewnego sentymentu do tej serii, jakkolwiek byłaby martwa i nierokująca. Obecny sezon miał wzloty i upadki, ale w znacznej mierze - powodziło się. Nieraz na kanale była nawet dziesięcioosobowa widownia, problemy z kadrami też przecież nie pojawiały się za każdym razem. Jedno jest pewne - przeprowadziliśmy pewien eksperyment, jak to się sprawdzi na RPGCenter, i otrzymaliśmy prawie oczywiste wnioski.obawiam sie, ze nowe realia nie maja tu nic do rzeczy i na GSie byloby dokladnie to samo (co widać po oszołamiających 4 postach dziennie).
Co zrobić?raczej zasugerowałbym swoją lub xilka formułę, bo ta królewsko-wiedźmińska imho średnio się sprawdza, jest równie sztywna jak oficjale.
Chyba najlepiej byłoby odciąć całą pompatyczną otoczkę i zrównać pojedynki z Gothica z pojedynkami z innych serii RPG. Wprowadzić formę ligi, jak przy tej Wiedźminowskiej. Może pomyśleć nad quizami, o czym wspominał xilk. Mamy o tej grze taką wiedzę, że ot takie wyrzucenie tego do kosza byłoby znacznym marnotrawstwem.
I nie jest co chwilę odświeżana nowym postem, który daje złudzenie ruchu, bo Klimek zażyczył sobie logów na PW. To jedna z przyczyn, być może ważniejsza niż sama formuła ligi. /W7Ale płacz.
Liga ma być zamknięta z tego względu, że to ma być LIGA, a nie kilkumiesięczny Dzień Gladiatora, no i też żeby nie było płaczu, że temu udało się stoczyć więcej pojedynków, a tamtemu mniej. Wszyscy będą pod tym względem równi i każdy stoczy określoną ilość walk. Co to za problem?
Przekonasz się co to za problem, jak będziesz biegał za uczestnikami i męczył ich, żeby wykorzystali wszystkie walki. Ale jeśli lubisz sobie utrudniać życie i chcesz to zadanie wziąć na klatę, to czemu nie.
Z całym szacunkiem ale cytaty typu:
Są totalnie nie do przejścia dla normalnego człowieka, który gra, a nie uczy się gry na pamięć.
Ile razy grałeś w poszczególne części?
My po kilka do kilkunastu, zresztą głównie przez to jesteśmy w ŚP.
I jeszcze mówisz: Gothic się przejadł, walczmy z innych erpegów. N0js, bycie gothikowymi geekami obsysa, ale bycie geekami z jakiejkolwiek innej gry (co jest wymagane do walki, nikt cię nie będzie pytał o banały) jest w pytę. Cool.
Sorki, że wam się wtrącam w ten jakże ważki temat, tylko rodzi się takie pytanie, o co wy spinacie dupska, jak to tylko śmieszne "pojedynki" z wiedzy o Gothicu? Chyba lepiej, że ktoś się w to bawi niż spinanie się, że się zgłosił dzień za wcześnie? No chyba, że chodzi o zwycięstwo w tych jakże prestiżowych rozgrywkach i w/o jest ważniejsze od zabawy?Zawsze denerwowało mnie podejście "to tylko internet". Owszem, to tylko internet, a to tylko fanklub 10-letniej gry, który ostatnio przerodził się w wanna-be centrum RPG, w którym od paru ładnych lat odbywają się śmieszne pojedynki na wiedzę z "Gothika" i nie mniej bezsensowne konkursy literackie. Tylko co z tego? Nie oznacza to, że nie można traktować tu niczego poważnie. W razie gdybyś nie zauważył, tu nie chodzi wcale o pojedynki, tylko o dotrzymywanie zasad. Podziemie od początku sezonu urządza sobie kpiny, Królestwo, jak się okazało, ostatnio też nie jest idealne, a już najlepszy jest Klasztor, który mógł nie dopuścić do tego wszystkiego (a przynajmniej do większości tych scysji), ale jak widać niestety mu się nie chciało.
Tak swoją droga nie uważacie, że formuła zabawy Gothiciem się wyczerpała? Uczestników jest bardzo ciężko zebrać, pytania stają się coraz dziwniejsze, a więc po co to ciągnąć na siłę?W razie gdybyś nie zauważył, niedawno ruszyła Liga Wiedźmina.
Rozumiem, że jest tu kilka osób, które poświęciły pół życia ucząc się gry na pamięć i pewnie trochę im zal, że ta wiedza do niczego jest niepotrzebna, ale w obecnych warunkach te pojedynki mijają się z celem.(http://i.imgur.com/3rjC8iH.jpg)
Dla mnie logiczne jest, ze dla człowieka uczącego się gry na pamięć lepsze będą trudne pytania, aby mógł się wykazać swoją wiedzą.Nie wiem, skąd to przeświadczenie, że każdy pojedynkowicz uczy się gry na pamięć. Wiem nawet z autopsji, że to nieprawda, bo sam nigdy nie przeszedłem żadnej z części "Gothika" więcej niż raz, a mimo to swoje w tej dziedzinie osiągnąłem, a przy okazji nauczyłem się kilku przydatnych zdolności (np. szybkiego, bezwzrokowego pisania na klawiaturze). Wiem też, że wiele osób przeszło każdą część po kilka razy - tylko dlatego, że je lubi i że się im nie nudzą. To, że niektórzy mają lepszą od innych pamięć do szczegółów, nie oznacza jeszcze, że są jak Ertix, który sam kiedyś przyznał, że w gimnazjum uczył się "Gothika" na pamięć.
bo Ert KONIECZNIE je chciał.Ertix wpada do ŚP raz na kilka miesięcy z przekonaniem, że pojedynki to remedium na wszystko, zwłaszcza na brak aktywności. Szkoda tylko, że później sam przepada jak kamfora.
ale jak Ned koniecznie chce dalej ragepostować na złe podziemie to niech to robi konkretnie do ErtaA kto ci przepraszam bardzo kazał reagować na mój post? Wynika z niego jak wół, że mam pretensje nie tylko do Podziemia za urządzanie sobie kpin (pewnie bym ich nie miał, gdyby nie wasze zamiłowanie do ostentacyjnej demonstracji siły), ale także do arbitrów z Klasztoru. Nie widzę powodu, dla którego miałbym wysyłać PW do każdego z osobna, kiedy mogę napisać w OwO, które służy m.in. właśnie do rozstrzygania takich sporów. Nie urodziłeś się wczoraj, więc powinieneś doskonale pamiętać, że dyskusje o oficjalach to w tym temacie nie pierwszyzna.
as i say, było dokładnie jak w tamtym sezonie, tylko zamiast xilka dwa razy przyszedł GisPrzyszedł raz i oficjal unieważniono, zwłaszcza że Gis wtedy wygrał. Już nawet nie pamiętam, czy dokładnie z tego powodu, ale wtedy to był jednorazowy wybryk. Teraz problem jest znacznie poważniejszy.
na razie macie problem z własną gotowością skoro walczy w niej testo wiec pls STFU.Nie kompromituj się takimi tekstami, bo sam masz do mnie absurdalne pretensje, że Kapituła Królestwa nie zareagowała na wasz wybór walczącego, którego okoliczności pozwolę sobie przemilczeć. Poza tym, u nas z nieobecnościami na walkach przynajmniej się coś robi.
Bo sezon gdzie połowa walk się albo nie odbyła bo ktoś nie przyszedł, albo się odbyła tylk odlateo że była łapanka wśród widowni, albo została później odwołana bo się okazało że nie minęły regulaminowe przerwy i w ogóle cały ten cyrk zamknięto po dwóch miesiącach bólu faktycznie wymaga jakiejś specjalnej deprecjacji z mojej strony.Problem polega na tym, że tym sezonem nikt nigdy się tak nie chwalił, jak ty myślisz, że było. Przytaczasz jego przykład przy każdej możliwej okazji, zwłaszcza gdy jest mowa o łamaniu regulaminu i braku zainteresowania (zapominając chyba, że problemy kadrowe były wtedy wyłącznie po jednej stronie). No ale jasne, Królestwo wygrało mniej sezonów niż Podziemie, więc trzeba sobie uroić, że z tych wygranych cieszyło się jak z narodzin własnego dziecka albo jak z trafienia szóstki w totka.
a czemu ty się podniecasz zwycięstwami twojego ulubionego klubu skoro w nim nie grasz? Albo czterdzieści tysięcy osób na stadionie i kolejne 40 milionów przed telewizorami? Naprawdę muszę odpowiadać na tak idiotyczne pytanie?Nie, wystarczy że robisz z siebie wiadomo kogo, porównując dwa tak różne zjawiska i generalizując do granic możliwości.
Twoja linia obrony jest w tym miejscu cienka jak dupa węża bo opiera się na założeniu "jak my łamiemy to dobrze BO TO TAKIE OCZYWISTE, jak podziemie łamie RAGE, RAGE W OWO >:U".Cienkie jest w tym momencie twoje czytanie ze zrozumieniem, bo w tym momencie przyznałem ci rację, że u nas ostatnio również nie było kolorowo, zwracając przy okazji uwagę na Klasztor, który - żeby to pierwszy raz - nie wywiązał się należycie ze swoich obowiązków, z czym się zresztą zgodziłeś.
musze cię zasmucić, mówisz najpierw o tym że walczy 2 razy z rzędu, a potem o trzech tygodniach, nie odstępie trzech walk czy czegokolwiek. Łap nawet cytat:Rotfl. Też zacytuję sam siebie: Poza tym, ten przepis w praktyce wygląda tak, że 3 tygodnie liczy się od następnej walki po ostatniej, w której wziął udział użytkownik x - najłatwiej to zrozumieć, jeśli się to rozrysuje albo po prostu spojrzy w kalendarz. Dana osoba może walczyć dopiero w 4. pojedynku, który odbędzie się po ostatnim z jego udziałem.
"gdyż od czasu jego ostatniego oficjalowego starcia nie doszło do trzech innych walk - ba, nie minęły nawet trzy tygodnie przerwy"
a tak się składa, że 16 listopada był trzy tygodnie temu, chyba że posługujemy się dziesięciodniowym kalendarzem napoleońskim a ja to przespałem. Ale to akurat tylko kwestia językowa.
trzeba wymyślić inną formułę która nie jest tak sztywna jak królewska ligaTak sztywnych jak królewska liga jest większość poważnych rozgrywek na świecie, nie tylko profesjonalnych.
I jak mówiłem, nie zamierzam tu robić jakiejś afery bo faktycznie, nikogo nie zmusicie do wchodzenia, ale taki obrót wypadków dało się przewidzieć, bo nawet pytałem "co jak ktoś zniknie w połowie albo w ogóle nie zacznie"Jasne, bo przy zorganizowaniu ligi w systemie "walczy każdy z tym, kto się nawinie" nie byłoby problemów z aktywnością. Co najwyżej triumfator miałby 5/20 walk rozegranych, ale co z tego.
(dlatego nie rozumiem pretensji neda do mnie czy zakonu jako takiego)Wiedz zatem, że widziałem tłumaczenia osób, które nie stawiły się na swoich walkach. Obawiałem się, że to nie wypali, ale to mi wystarczy, by powiedzieć coś innego niż "a nie mówiłem".
Na marginesie - dodam, że (i w związku z powyższym, i tak ogólnie) w tego typu sytuacjach, kiedy stoimy nad atrakcją, która działa inaczej, niż sobie tego życzymy, można (...) Zaproponować uargumentowane zmiany w organizacji eventu z wyraźnym zaznaczeniem, co się chce tym sposobem osiągnąćMam zaproponować twoim kolegom, żeby czytali regulamin, który wklejają na forum i jeszcze tłumaczyć im, dlaczego powinni to zrobić? Raczysz chyba żartować.
Reasumując, rodzi się tu takie pytanie: co ty w ogóle robisz w ŚP? Chyba że ograniczasz się jedynie do trajkotania w Pogo, wtedy sprawa wygląda całkiem inaczej.Z tego co pamiętam, to Arim do ŚP przeszedł już na nowym forum, kiedy uniwersum Gothica zeszło na boczny tor, więc jak masz się przypieprzać, to rób to chociaż celnie. Chyba że czegoś nie zrozumiałem.
Zawsze denerwowało mnie podejście "to tylko internet".
W razie gdybyś nie zauważył, tu nie chodzi wcale o pojedynki, tylko o dotrzymywanie zasad.
W razie gdybyś nie zauważył, niedawno ruszyła Liga Wiedźmina.
Reasumując, rodzi się tu takie pytanie: co ty w ogóle robisz w ŚP? Chyba że ograniczasz się jedynie do trajkotania w Pogo, wtedy sprawa wygląda całkiem inaczej.
Wiem nawet z autopsji, że to nieprawda, bo sam nigdy nie przeszedłem żadnej z części "Gothika" więcej niż raz, a mimo to swoje w tej dziedzinie osiągnąłem, a przy okazji nauczyłem się kilku przydatnych zdolności (np. szybkiego, bezwzrokowego pisania na klawiaturze).
Z tego co pamiętam, to Arim do ŚP przeszedł już na nowym forum, kiedy uniwersum Gothica zeszło na boczny tor, więc jak masz się przypieprzać, to rób to chociaż celnie. Chyba że czegoś nie zrozumiałem.I co z tego? Pomijając już to, że pewne zakusy robił już na GS-ie, to przed jego rejestracją na RPGC oficjale zdążyły już zostać wskrzeszone. W dodatku to nadal właściwie jedyna atrakcja na TN. Poza tym, tu nie chodzi tylko o pojedynki. Podejście "to tylko internet" jest mi dobrze znane. Wiem, że często zaczyna się właśnie od takich olewawczych gadek, a kończy się na usprawiedliwianiu tym dosłownie każdego nieróbstwa. Idąc tym tokiem myślenia, konkursy literackie i graficzne są równie głupie i bezcelowe, zwłaszcza że wymyślanie coraz dziwniejszych konkursów jest na porządku dziennym. A jeśli siedzi się w ŚP bezczynnie (zakładając, że nie zamierza się zostać wiecznym pierwszorangowcem), po co w ogóle siedzieć?
Bo to tylko internet, a te pojedynki to zwykła zabawa na zabicie nadmiaru wolnego czasu, tak więc nie ma co sie spinać.To nie oznacza, że można na to wyłożyć lachę i nie przejmować się niczym, "bo to tylko internet". Bądźmy poważni. Czy ktoś chce czy nie chce, ŚP to część jego życia (zwłaszcza jeśli chodzi o tych, którzy siedzą tu już od kilku lat), a jeśli ktoś się za coś bierze, warto, by się do tego przykładał, niezależnie od tego, czy jest to sprawa najwyższej wagi czy tylko błahostka.
Ciężko się trzymać zasad, jak większość ma gdzieś te pojedynki i ciężko zebrać zespoły. Ja rozumiem, że dla ciebie ważniejsza jest wygrana przez w/o niż rozegranie pojedynku, nawet jak bierze w nim udział ktoś nieuprawniony?Zacznijmy od tego, że kilka sezonów oficjali już przeżyłem i choć nie zawsze w kwestiach kadrowych było kolorowo, to do takich sytuacji nie dochodziło.
Która ma podobne problemy jak w/w pojedynki.W zasadzie sam przyznajesz, że problemy z oficjalami to nie kwestia wyczerpania formuły, tylko lenistwa i ogólnego poczucia beznadziei.
Co robię w ŚP? Jestem i jakoś nie czuje zobowiązany do liczenie drzewek czy grzybków z tego powodu.Zastanawia mnie to, że o przesadnie wysokim poziomie pytań wypowiadają się głównie (ba - prawie zawsze) osoby, które nie mają z walkami nic wspólnego - ani nie walczą, ani nie sędziują, ani nawet nie oglądają pojedynków. Śmiem wątpić, czy chociaż czytają logi częściej niż od święta. O postawie sędziów z Klasztoru w tym sezonie można by wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że każą odpowiadać walczącym na paranoiczne wręcz "hardy". Byłem na kilku walkach i widziałem, jak Kassler czy inny sędzia pytał zawodników po walce o opinię nt. pytań. Niektóre były trudniejsze, niektóre łatwiejsze, ale to są pojedynki oficjalne - swego czasu miały bardzo dużą renomę, walczyli w nich tylko najlepsi. Pytania nie mogą być banalne. Bez jaj.
Moje gratulacje, dobra robota.Nie wiem, czy słusznie dostrzegam tu wylewającą się gorzką ironię. W każdym razie, nie zamierzam się niczym chwalić, a jedynie zwrócić uwagę na to, że zawsze dało się odnosić sukcesy w pojedynkach bez uczenia się gry na pamięć, co dla ciebie wydaje się chyba nie do pomyślenia. Już zupełnie pomijam to, że było tu kilka osób, które w cytatach radziło sobie świetnie, mimo że w samych pojedynkach szło im gorzej.
I co z tego? Pomijając już to, że pewne zakusy robił już na GS-ie,ŚP od dawna z Gothickiem miało mało wspólnego, a na tych kalekich obecnie oficjalach już od dawna się nie kończy. To z tego. I dlatego uważam ten argument za czyste czepianie się na siłę, szczególnie że wydaje mi się, iż Arim nie jest jedyną osobą w tym fanklubie, którą te sprawy nie obchodzą.
(...)to przed jego rejestracją na RPGC oficjale zdążyły już zostać wskrzeszone.
W dodatku to nadal właściwie jedyna atrakcja na TN.
szczególnie że wydaje mi się, iż Arim nie jest jedyną osobą w tym fanklubie, którą te sprawy nie obchodzą.Jeśli go nie obchodzą, niech nie zabiera w ich sprawie głosu, a już na pewno niech nie próbuje nikogo strofować. To chyba proste. Nie moja wina, że co poniektórzy mają wewnętrzną potrzebę wypowiadania się w sprawach, które ich w żaden sposób nie dotyczą.
W jakim stanie, to już inna sprawa.Ale co to ma do rzeczy?
Którą zlewa 3/4 ŚP.3/4 ŚP zlewa też całe ŚP.
Zmierzam do tego, że robienie wielkiej sprawy z atrakcji, która w obecnej chwili w ŚP ma znaczenie bliskie błędu statystycznego, jest bez sensu. Ale jak sobie uważasz......
Jeśli go nie obchodzą, niech nie zabiera w ich sprawie głosu, a już na pewno niech nie próbuje nikogo strofować. To chyba proste. Nie moja wina, że co poniektórzy mają wewnętrzną potrzebę wypowiadania się w sprawach, które ich w żaden sposób nie dotyczą.Ja się za Arima wypowiadać nie będę, ale skoro się wypowiada, to prawdopodobnie jakiś cel w tym ma. Poza tym, wygłoszenie opinii o czymkolwiek w ŚP to jego prawo, tak jak Wasze do posiadania tego w głębokim poważaniu.
Ale co to ma do rzeczy?To, że nie ma o co zdzierać szat tak, jak Ty to robisz, bo to moim zdaniem śmieszne. Ale mówię, rób co chcesz.
3/4 ŚP zlewa też całe ŚP.Tak bym tego nie liczył, szczególnie, że wyszłoby tak, że prawie całość aktywnego ŚP obchodzą pojedynki, co jest raczej bzdurą.
A kto tu mówi o robieniu z czegokolwiek wielkiej sprawy? Jak na razie rozchodzi się tylko o przestrzeganie zasad, dyskusję nad zmianami w regulaminie/postępowaniem sędziów i walczących oraz nad przyszłością pojedynków oficjalnych. Kto inny to rozdmuchał i kto inny zaczął czynić absurdalne uwagi, mimo że pojedynkami zainteresowany nigdy nie był.Wiesz, nie ja zrobiłem arcydlugiego posta z zażaleniami do całego świata. Ale mówię, mi głównie chodziło o to, że zaczynasz przypieprzać się do rzeczy wziętych nie powiem skąd, żeby tylko się przypieprzyć.
Ja się za Arima wypowiadać nie będę, ale skoro się wypowiada, to prawdopodobnie jakiś cel w tym ma.No tak, ma - wyrażenie zdziwienia, że ktoś się w ogóle przejmuje takimi rzeczami jak pojedynki i kondycja fanklubu (z którą problemy kadrowe są ściśle powiązane, czy ktoś tego nie chce czy nie), bo przecież to tylko internet. Innej przyczyny nie widzę. No, w międzyczasie zaproponował jeszcze odświeżenie formuły, ale koniec końców i tak zauważył, że Liga Wiedźmina również nie przebiega wzorcowo.
To, że nie ma o co zdzierać szat tak, jak Ty to robisz, bo to moim zdaniem śmieszne. Ale mówię, rób co chcesz.Zauważyłem tylko, że Podziemie leci sobie w kulki, potem Sent wytknął mi, że Królestwo również nie jest pod tym względem idealne, a wszystko i tak sprowadza się do tego, że Klasztor nie czyta regulaminów, które sam tworzy, z czym zresztą Sent się ze mną zgodził. Przeżywamy teraz trudny czas dla ŚP, na co składa się niestety między innymi brak chęci do działania, objawiający się m.in. w takim, a nie innym finale oficjali. Najgorsze jest to, że był on do przewidzenia już w sierpniu.
Tak bym tego nie liczył, szczególnie, że wyszłoby tak, że prawie całość aktywnego ŚP obchodzą pojedynki, co jest raczej bzdurą.Kiedy ja nie mam na myśli pojedynków, tylko to, że całe ŚP - delikatnie mówiąc - miewało lepsze chwile. Oficjale to tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli ktoś, kto sam zapisywał się do kadry, nie potrafi wygospodarować sobie półgodziny raz na miesiąc (i to jeszcze w dzień wolny od pracy), to ewidentnie nie dzieje się dobrze. Sam sobie w duchu odpowiedz, czy ŚP działa tak jak powinno i porównaj je sobie chociażby z tym, do którego zawitałeś.
Wiesz, nie ja zrobiłem arcydlugiego posta z zażaleniami do całego świata.Lwia część tamtego postu to dialog z Sentem, który za każdym razem odstawia tę samą śpiewkę i za każdym razem powołuje się na przykład tego samego sezonu. Różnica polega na tym, że ilość wypisywanych przez niego bzdur tworzy ciąg geometryczny.
Ale mówię, mi głównie chodziło o to, że zaczynasz przypieprzać się do rzeczy wziętych nie powiem skąd, żeby tylko się przypieprzyć.Lol, i kto to mówi? Włączyłeś się do dyskusji, gdy było już w zasadzie po wszystkim, uczepiając się jednej z mniej ważnych kwestii (która w dodatku nie dotykała cię w żaden sposób i która została zupełnie inaczej poruszona przez samego zainteresowanego) i nie dodając nic od siebie do tematu, a teraz wylewasz jakieś żale, jaki to ja zły i niedobry jestem, używając głównie ogólników i haseł - niczego konkretnego. W rezultacie kompletnie nie wiem, o co ci w ogóle chodzi. Jeżeli o to, że usiłuję troszczyć się o przyszłość fanklubu i wyrażam ubolewanie z powodu stosunku co poniektórych do ich obowiązków (tak, tych internetowych), to wybacz, ale to po prostu absurd.
Lwia część tamtego postu to dialog z Sentem, który za każdym razem odstawia tę samą śpiewkę i za każdym razem powołuje się na przykład tego samego sezonu. Różnica polega na tym, że ilość wypisywanych przez niego bzdur tworzy ciąg geometryczny.Mam inne zdanie, ale w Wasze sprawy się nie mieszam.
Jeżeli o to, że usiłuję troszczyć się o przyszłość fanklubu i wyrażam ubolewanie z powodu stosunku co poniektórych do ich obowiązków (tak, tych internetowych), to wybacz, ale to po prostu absurd.Jak do tej pory wykorzystujesz temat do osobistych wycieczek w stronę innych zakonów. Bo ani z tego niczego konstruktywnego, ani nic, ponieważ jest to ciągłe gadanie "ale wy jesteście źli i niedobrzy" - i niezależnie od Twoich intencji tak to z zewnątrz wygląda. Ja nie mówię, że wszędzie jest ok, ale to co robisz, jest śmieszne.
Lol, i kto to mówi? Włączyłeś się do dyskusji, gdy było już w zasadzie po wszystkimNiestety, ta dyskusja wciąż trwała, a przynajmniej wymiana zdań z Arimem, więc chociaż w tej kwestii bądź uczciwy.
uczepiając się jednej z mniej ważnych kwestii (która w dodatku nie dotykała cię w żaden sposób i która została zupełnie inaczej poruszona przez samego zainteresowanego) i nie dodając nic od siebie do tematu, a teraz wylewasz jakieś żale, jaki to ja zły i niedobry jestem, używając głównie ogólników i haseł - niczego konkretnego. W rezultacie kompletnie nie wiem, o co ci w ogóle chodzi.
Niektórych z was chyba naprawdę nie da się traktować poważnie.I tu się zgadzamy, tylko nie jestem pewien już, czy mamy na myśli te same osoby... ; )
To nie oznacza, że można na to wyłożyć lachę i nie przejmować się niczym, "bo to tylko internet". Bądźmy poważni. Czy ktoś chce czy nie chce, ŚP to część jego życia (zwłaszcza jeśli chodzi o tych, którzy siedzą tu już od kilku lat), a jeśli ktoś się za coś bierze, warto, by się do tego przykładał, niezależnie od tego, czy jest to sprawa najwyższej wagi czy tylko błahostka.
Zacznijmy od tego, że kilka sezonów oficjali już przeżyłem i choć nie zawsze w kwestiach kadrowych było kolorowo, to do takich sytuacji nie dochodziło.
W zasadzie sam przyznajesz, że problemy z oficjalami to nie kwestia wyczerpania formuły, tylko lenistwa i ogólnego poczucia beznadziei.
Jeśli go nie obchodzą, niech nie zabiera w ich sprawie głosu, a już na pewno niech nie próbuje nikogo strofować. To chyba proste. Nie moja wina, że co poniektórzy mają wewnętrzną potrzebę wypowiadania się w sprawach, które ich w żaden sposób nie dotyczą.
No tak, ma - wyrażenie zdziwienia, że ktoś się w ogóle przejmuje takimi rzeczami jak pojedynki i kondycja fanklubu (z którą problemy kadrowe są ściśle powiązane, czy ktoś tego nie chce czy nie), bo przecież to tylko internet. Innej przyczyny nie widzę.
Ty masz problem z tym, że od razu radykalizujesz. Jak przymknąć na coś oko, to od razu olewać wszystko jak leci.Trzeba przyznać, że "przymykanie oka" miało miejsce i w momencie, jak ŚP dobrze funkcjonowało. Bo jak inaczej nazwać fakt, że do konkursów przyjmowano prace ludzi, którzy wysłali je nawet i godzinę po upływie terminu? Za to czym innym jest fakt, że ktoś potrafił wysyłać pracę i następnego dnia, a wtedy już daną osobę "karano" i nie przyjmowano usprawiedliwień. Dlatego może i trafiają się błędy w tym sezonie oficjalnych walk, ale co zrobić, skoro Ertix tak ich pożądający, nagle zamilkł, budząc się okazjonalnie, gdy zdarzało się coś nie tak, jak chociażby ten walkower z naszej strony.
Chyba mówimy o tym "sezonie", a podziemniaki nie wystawiły Xilka, czy kto tam walczył, dlatego że chcieli was pokonać, czy coś, tylko dlatego, aby w ogóle się ta walka odbyła.Tak walczyłem ja, bo tak było w rozpisce Ertixa. Zresztą, kiedy wszedłem na kanał i zobaczyłem, że walczę z W7 to przewidywałem wynik 6:2 na jego korzyść, a nie, że z Nim wygram. Ja dołączyłem do kadry, bo ktoś wypadł i nie było innej osoby.
Jak na razie rozchodzi się tylko o przestrzeganie zasad, dyskusję nad zmianami w regulaminie/postępowaniem sędziów i walczących oraz nad przyszłością pojedynków oficjalnych.Nie rozchodzi się, w sobotę jest ostatni pojedynek.
całe ŚP ma służyć tylko dobrej zabawieGdzieś to wyczytał?
Jeszcze tego brakowało, aby jakieś Nederlandy ustalały mi co mam pisaćWui wui. To nie jest Forum Dyskusyjne, bo forum masz w działach Hobby, Gierki, Gadżety i Światełka, tylko klub zawieszony na wygodnej foremce, do złudzenia przypominającej forum dyskusyjne, bo tak się go uprawia najlepiej. Tym syfem, a zwłaszcza TN, trzęsie sześciu rendżersów, w tym - czy ci się to podoba, czy nie - jakieś Nederlandy. I jeśli któryś z nich ci mówi, że wypowiadasz się w miejscu w którym nie powinieneś albo na tematy na które nie powinieneś, to widocznie tak jest.
Liga Wiedźmińska ma złą formułę i dlatego się sypie.Co ty pieprzysz? Jaka zła formuła? To, że ludziom się nie chce nawet wbić na irc ani odpowiedzieć na PW (jednocześnie codziennie udzielając się na forum lub bywając na nim online), to nie jest absolutnie wina żadnej formuły, tylko ludzkiego lenistwa, bo ludzie sami się do tej ligi zapisali, nikt ich nie zmuszał, wiedzieli jaka będzie formuła i na jakich zasadach to się będzie odbywać. To, że się uczestnikom odechciało to nie jest wina żadnej formuły tylko zwykłego lenistwa i olewactwa własnej deklaracji. No ale lepiej powiedzieć, że TO WINA TEJ ZŁEJ FORMUŁY, KTÓRĄ WYMYŚLIŁO KRÓLESTWO.
I jeśli któryś z nich ci mówi, że wypowiadasz się w miejscu w którym nie powinieneś albo na tematy na które nie powinieneś, to widocznie tak jest.
To, że się uczestnikom odechciało to nie jest wina żadnej formuły tylko zwykłego lenistwa i olewactwa własnej deklaracji.
Czy ty w ogóle masz pojęcie o czym piszesz?
Formuła dała za dużo luzu i dowolności, a co za tym idzie wprowadziła to olewactwo. Jakby były wyznaczone, ramy czasowe, terminarz i kary to by wyglądało to inaczej.Mały Hitler się znalazł.
Tak więc bez odbioru.Fantastycznie, Egze-kutonie. Otworzę teraz okiennice tego wątku, żeby wywietrzyć twoje pierdolamenckie wyziewy strasznie gryzące w gardło.
Nie oznacza to, że nie można traktować tu niczego poważnie. W razie gdybyś nie zauważył, tu nie chodzi wcale o pojedynki, tylko o dotrzymywanie zasad. Podziemie od początku sezonu urządza sobie kpiny, Królestwo, jak się okazało, ostatnio też nie jest idealne, a już najlepszy jest Klasztor, który mógł nie dopuścić do tego wszystkiego (a przynajmniej do większości tych scysji), ale jak widać niestety mu się nie chciało.cytując popularny mem - japierdole, tu się jebnij. Od początku było wiadomo że ten sezon jest bez sensu i że tak to się skończy, jakby mi się chciało, to pewno mógłbym nawet z GG czy FA wynieść cytaty całej naszej szóstki, że wręcz spodziewamy się, że to szybko jebnie problemami, ale nie, po trzech miesiącach trzeba wpaść i robić dramę że nie działa, tak jakbyśmy nie wiedzieli i się nie spodziewali drąc szaty OH JAKIE PODZIEMIE ZŁE, OH SILLY ME, NIE ZAUWAŻYLIŚMY TESTO, NIE RÓBMY PROBLEMU BO GADAMY O WAS. a pięć cyctatów dalej jeszcze sam się śmiejesz z erta ze pojedynki są remedium na wszystko, tylko ani one nie działają ani nie ma erta. Geez.
Reasumując, rodzi się tu takie pytanie: co ty w ogóle robisz w ŚP? Chyba że ograniczasz się jedynie do trajkotania w Pogo, wtedy sprawa wygląda całkiem inaczej.można dyskutować o lore. Można brać udział w atrakcjach z wiedzy o czymś innym niż gothic. Można nawet w konkursie graficznym wziąć udział. Albo sesję RPG jak ktoś woli. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i umiejętność zachęcenia do udziału, a nie użalanie się nad pojedynkami z gothica, jakby to od wczoraj było z nimi źle.
Ertix wpada do ŚP raz na kilka miesięcy z przekonaniem, że pojedynki to remedium na wszystko, zwłaszcza na brak aktywności. Szkoda tylko, że później sam przepada jak kamfora.widocznie za mało w nich walczył, lol.
ale jak Ned koniecznie chce dalej ragepostować na złe podziemie to niech to robi konkretnie do Ertaznasz przysłowie "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz"? To masz odpowiedź na pytanie "czemu sent rageuje" na twoj rage, zwłaszcza jak jest mało trafny i opiera się na marginalizowaniu belki we własnych oczach.
A kto ci przepraszam bardzo kazał reagować na mój post? Wynika z niego jak wół, że mam pretensje nie tylko do Podziemia za urządzanie sobie kpin (pewnie bym ich nie miał, gdyby nie wasze zamiłowanie do ostentacyjnej demonstracji siły), ale także do arbitrów z Klasztoru. Nie widzę powodu, dla którego miałbym wysyłać PW do każdego z osobna, kiedy mogę napisać w OwO, które służy m.in. właśnie do rozstrzygania takich sporów. Nie urodziłeś się wczoraj, więc powinieneś doskonale pamiętać, że dyskusje o oficjalach to w tym temacie nie pierwszyzna.
Przyszedł raz i oficjal unieważniono, zwłaszcza że Gis wtedy wygrał. Już nawet nie pamiętam, czy dokładnie z tego powodu, ale wtedy to był jednorazowy wybryk. Teraz problem jest znacznie poważniejszy.w dużym skrócie xilk dwa razy z rzędu przyszedł na walkę, tak jak zrobił to gis, obaj też przyszli dwa razy bo było zamieszanie z poprzednimi pojedynkami. Dalej nie widzę tej powagi.
Nie kompromituj się takimi tekstami, bo sam masz do mnie absurdalne pretensje, że Kapituła Królestwa nie zareagowała na wasz wybór walczącego, którego okoliczności pozwolę sobie przemilczeć. Poza tym, u nas z nieobecnościami na walkach przynajmniej się coś robi.nie kompromituj się odwracaniem kota ogonem bo mówię że testo walczył dwa razy chociaż regulamin mu zabrania.
Problem polega na tym, że tym sezonem nikt nigdy się tak nie chwalił, jak ty myślisz, że było. Przytaczasz jego przykład przy każdej możliwej okazji, zwłaszcza gdy jest mowa o łamaniu regulaminu i braku zainteresowania (zapominając chyba, że problemy kadrowe były wtedy wyłącznie po jednej stronie). No ale jasne, Królestwo wygrało mniej sezonów niż Podziemie, więc trzeba sobie uroić, że z tych wygranych cieszyło się jak z narodzin własnego dziecka albo jak z trafienia szóstki w totka.ty serio masz jakiś kompleks. "były tylko po jednej" - tak, były, powtarzam to k**wa za każdym razem, tak jak powtarzam że do tego tanga trzeba dwojga, inaczej musze czytać takiego neda który od dwóch stron pieprzy o kpinach ze strony podziemia, które najpierw złośliwie mówi że nie ma kadry (tak było wtedy) a potem śmie nie przychodzić na walki.
Nie, wystarczy że robisz z siebie wiadomo kogo, porównując dwa tak różne zjawiska i generalizując do granic możliwości.mówimy o moim "podniecaniu się zwycięstwami" "mojego klubu", powiedz co w tej generalizacji jest nie tak.
Wyobraź sobie, że osoba x walczy w sobotę 2 listopada.(...).to naprawdę tak trudne do zrozumienia że nie pisałeś o przerwie (ba, tę wydzieliłeś, chyba że twoją intencją było wtedy napisać "xilk był tak bezczelny że nie dość, że nie odczekał wymaganych trzech pojedynków przerwy, to jeszcze nie odczekał wymaganych trzech pojedynków przerwy!") tylko trzech tygodniach które choćbyś się zesrał mają 21 dni?
To naprawdę aż takie trudne do zrozumienia? Myślałem, że jest to oczywiste od co najmniej kilku lat.
Swoją drogą, zabawne jest to, że twierdzisz, iż wypowiedziałeś się tu z powodu mojego rzekomo protekcjonalnego tonu, skoro sam prowadzisz w ten sposób 90% rozmów, w których ktokolwiek nie zgadza się z twoim zdaniem, zwłaszcza jeśli jest z innego zakonu.skoro to 90%, to wśród tych moich 700 postów z czteromiesięcznej historii center na pewno znajdziesz mi kilka takich, gdzie zaczynam dyskusję od rage'u na któryś zakon, że urządza sobie kpiny.
Tak sztywnych jak królewska liga jest większość poważnych rozgrywek na świecie, nie tylko profesjonalnych.żal mi twojego dzieciństwa, jeśli każda zabawa musiała się zacząć od przeczytania podręcznika porad i zasad smerfa ważniaka.
Jasne, bo przy zorganizowaniu ligi w systemie "walczy każdy z tym, kto się nawinie" nie byłoby problemów z aktywnością. Co najwyżej triumfator miałby 5/20 walk rozegranych, ale co z tego.Właśnie. Co z tego. To miała być TYLKO liga TYLKO do zabawy, z jakąśtam ewentualną śmieszną nagrodą, choćby i lider miał pięć walk, bo NIE WIEMY jak będzie z zainteresowaniem, bo to pierwsza edycja w małym wąskim gronie.
To nie oznacza, że można na to wyłożyć lachę i nie przejmować się niczym, "bo to tylko internet". Bądźmy poważni. Czy ktoś chce czy nie chce, ŚP to część jego życia (zwłaszcza jeśli chodzi o tych, którzy siedzą tu już od kilku lat), a jeśli ktoś się za coś bierze, warto, by się do tego przykładał, niezależnie od tego, czy jest to sprawa najwyższej wagi czy tylko błahostka.szewc zawinił kowala powiesili.
W zasadzie sam przyznajesz, że problemy z oficjalami to nie kwestia wyczerpania formuły, tylko lenistwa i ogólnego poczucia beznadziei.idź bądź ertixem gdzie indziej :x
ale to są pojedynki oficjalne - swego czasu miały bardzo dużą renomę, walczyli w nich tylko najlepsi. Pytania nie mogą być banalne. Bez jaj.i o tym właśnie mówiłem. Pompa, pompa everywhere a potem zdziwienie że nikt nie walczy w oficjalach. Oczywiście że nie walczy, jak wiedza 80-90% przybyłych to ilośc kamieni ogniskujących (a i tu zdarzają się faile z pośpiechu), a tu z marszu wymagają od ciebie cytatów i rzucają na weterana, "bo to oficjale i musi być poziom". Dla mnie pytanie o ilość expa za zadanie, statystykę broni czy cytat jakiegoś NPCa z dwójki nie jest wiele łatwiejsze od tych przysłowiowych grzybów. A sorry, ale ani ja ani mi podobni nie będą przyłazić na oficjala tylko po to by dostać oficjalne bęcki,by nie było jęczenia w owo "hurr kpiny durr".
Bzdurą jest opowiadanie, że nikt nowy nie może się wkręcić w pojedynki, bo pytania są za trudne. Tak się składa, że poza oficjalami i turniejami jest mnóstwo innych rodzajów pojedynków - Dnie Gladiatora, ligi czy nawet zwykłe sparingi, walki odbywane dla samej przyjemności. Każdy normalny sędzia potrafi ocenić poziom walczących i wie, że nie zwojuje nic, zadając trudne pytania dwóm osobom, które są raczej hobbystami niż "zawodowcami". Sęk w tym, że żeby to wiedzieć, trzeba być w choć minimalnym stopniu zorientowanym w sytuacji.ta, a potem jak przychodzi do robienia ligi, to robisz spinę że to puchar o złote gacie i musi być jak na profesjonalnych rozgrywkach, a dni gladiatora to w ogóle są do dupy bo "ja" nie wygram bo "ja" nie będę siedział cały dzień więc "nikt" nie może się tak bawić i trzeba sobie zaklepać prawo do organizacji. Gz konsekwencji.
Nie moja wina, że co poniektórzy mają wewnętrzną potrzebę wypowiadania się w sprawach, które ich w żaden sposób nie dotyczą.No to się zamknijcie w swoim elitarnym wymierającym klubie dinozaurów oficjali, bo takimi tekstami to na pewno nikogo do tych walk nie przyciągniecie. Najpierw marudzenie że nikt nie chce, a jak ktos poswieci chociaz tyle swojego czasu by o nich gadac, to ma sie zamknac bo official master race wie wszystko lepiej. No to wiedzcie wszystko najlepiej w swoim własnym zapomnianym gettcie.
3/4 ŚP zlewa też całe ŚP.jak mowi dass, chodzi o 3/4 z tej 1/4 ktora nie olewa całego SP.
A kto tu mówi o robieniu z czegokolwiek wielkiej sprawy? Jak na razie rozchodzi się tylko o przestrzeganie zasad, dyskusję nad zmianami w regulaminie/postępowaniem sędziów i walczących oraz nad przyszłością pojedynków oficjalnych. Kto inny to rozdmuchał i kto inny zaczął czynić absurdalne uwagi, mimo że pojedynkami zainteresowany nigdy nie był.nie, ty nad niczym nie dyskutujesz tylko ordynarnie się dopierdalasz. Z twojej strony nie padła dotąd ani jedna propozycja co zrobić by było lepiej, tylko ciągłe jęki jakie to podziemie złe że nie przychodzi, jaki to klasztor zły że jak już podziemie przyjdzie to ów klasztor pozwala walczyć złemu zawodnikowi, że to wina podziemiaalbo klasztoru ze wasz MO walczyl, ze mamy sie nie wypowiadac o pojedynkach bo i tak się nie znamy. Tyle twojego konstruktywnego wkładu.
ale koniec końców i tak zauważył, że Liga Wiedźmina również nie przebiega wzorcowo.ta, metoda na erta - "to nie my popełniliśmy błędy przy jej organizacji, to ludzie kurwy". tymczasem Arenaz tego samego wiedzmina w podziemiu miewa lepsze lub gorsze chwile, ale generalnie się kręci.
Zauważyłem tylko, że Podziemie leci sobie w kulki, potem Sent wytknął mi, że Królestwo również nie jest pod tym względem idealne, a wszystko i tak sprowadza się do tego, że Klasztor nie czyta regulaminów, które sam tworzy, z czym zresztą Sent się ze mną zgodził.o ty zły klasztorze! >:U Ligę wiedźmina pewno też sabotuje.
Przeżywamy teraz trudny czas dla ŚP, na co składa się niestety między innymi brak chęci do działania,mów za siebie, bo to, że np. moja sesja się niekiedy przeciąga wynika tylko z tego, że oprócz tego jeszcze pracuję, tłumaczę teksty, ogarniam inne tematy a jeszcze mam coś takiego jak życie. Teraz tez marnuję dwie godziny na nadrobienie pierdolamento z OwO za ostatni tydzień, choć pewno mógłbym w tym czasie zrobić dla forum coś lepszego.
objawiający się m.in. w takim, a nie innym finale oficjali. Najgorsze jest to, że był on do przewidzenia już w sierpniu.nie. Moge chcieć budować lore, moge chcieć tworzyć i brać udział w sesjach, mogę brać udział w konkursach lub je prowadzić, mogę pisac arty, mogę je zlecać, ale na pojedynki mam szczerze wyjebane i nie ma to nic wspólnego z moją aktywnością, tylko brakiem zainteresowania tą atrakcją. Czasu mam tyle, że mógłbym brać udział i w pięciu oficjalach jednocześnie, ale zwyczajnie mi się nie chce. Zwłaszcza jakbym miał do nich wchodzić z wysokiego poziomu nie pamietajac z gry prawie nic, "bo to oficjale i musi być pewien poziom", a jak jeszcze masz mi prawić kazania kto kiedy i dlaczego może o nich mówić, to tym bardziej mam je w głębokim gdzieś. Simple as that.
Kiedy ja nie mam na myśli pojedynków, tylko to, że całe ŚP - delikatnie mówiąc - miewało lepsze chwile. Oficjale to tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli ktoś, kto sam zapisywał się do kadry, nie potrafi wygospodarować sobie półgodziny raz na miesiąc (i to jeszcze w dzień wolny od pracy), to ewidentnie nie dzieje się dobrze. Sam sobie w duchu odpowiedz, czy ŚP działa tak jak powinno i porównaj je sobie chociażby z tym, do którego zawitałeś.
Lwia część tamtego postu to dialog z Sentem, który za każdym razem odstawia tę samą śpiewkę i za każdym razem powołuje się na przykład tego samego sezonu. Różnica polega na tym, że ilość wypisywanych przez niego bzdur tworzy ciąg geometryczny.to mówię to samo, czy rośnie?
Niektórych z was chyba naprawdę nie da się traktować poważnie.::)
prowadząc zresztą z drugiej strony zakon będący tu jak na razie piątym kołem u wozu, i to nie jest tylko moja opiniajuż nie przesadzajmy w drugą stronę, bo do Łowcy, Klimka, Bladego, Preda czy o ironio nawet MOiWa nic nie mam.
Wui wui. To nie jest Forum Dyskusyjne, bo forum masz w działach Hobby, Gierki, Gadżety i Światełka, tylko klub zawieszony na wygodnej foremce, do złudzenia przypominającej forum dyskusyjne, bo tak się go uprawia najlepiej. Tym syfem, a zwłaszcza TN, trzęsie sześciu rendżersów, w tym - czy ci się to podoba, czy nie - jakieś Nederlandy. I jeśli któryś z nich ci mówi, że wypowiadasz się w miejscu w którym nie powinieneś albo na tematy na które nie powinieneś, to widocznie tak jest.z tym, że istnieje coś takiego jak punkt przegięcia, i jak ktoś ma władzę, obnosi się nią i pieprzy głupoty, to ludzi zaczynają głosować nogami. Juz pieprzyć incydenty z historii ŚP, ale samo istnienie RPGC jest tego najlepszym dowodem.
Formuła dała za dużo luzu i dowolności, a co za tym idzie wprowadziła to olewactwo. Jakby były wyznaczone, ramy czasowe, terminarz i kary to by wyglądało to inaczej.to akurat fail, bo było odwrotnie ;p powyznaczane było za dużo, jeszcze na koniec spina czy moga byc pytania z ksiazek (praktyka zakonna pokazuje, ze te z ksiazek maja wiecej sensu tbh).
Już?zależy ile jeszcze będzie jęczenia na wszystko i nic. Dotyczy to również innych tematów, gdzie jednak może mi się nie chcieć już wypowiedzieć, if u know what I mean.
C nie ma netaNie mam tylko na własność maszynki obliczeniowej i pewności, że rodzicielka mnie jej losowo nie pozbawi! Ale Ertixowi mówiłem o tym, że przewiduję, że tak się to dla mnie skończy, jakby co.
ten od was co wystawił ocenom losowe prace nie czytając ich nawet "bo tylko internet"What. Ale kto? Nie kojarzę tej historii... opowiecie mi ją?
już nie przesadzajmy w drugą stronęGuRt nie dał rady* wyleczyć go z tego nałogu - ty też nie dasz rady.
Zgodzę się z Dassanarem w jednej kwestii przynajmniej, że tak naprawdę chyba zatraciliśmy wątek i nic z tego sensownego nie wychodzi.Nic dziwnego, skoro świadomie go ominął i skupił się na tym, by spróbować mi dowalić, przy okazji obracając sprawę tak, by wyszło na to, że to ja się czepiam. Przecież to nie pierwszy raz.
Ty masz problem z tym, że od razu radykalizujesz. Jak przymknąć na coś oko, to od razu olewać wszystko jak leci.No tak, jasne. Widać to chociażby po tej "dyskusji", gdzie jedyne, co tak naprawdę zrobiłem, to wyrażenie żalu z powodu obecnej kondycji ŚP i oficjali (którym byłem przeciwny, jakby ktoś nie pamiętał), ale oczywiście nie trzeba było długo czekać na niezawodnych siewców wiatru, którzy mnie zdemonizowali. Dochodzi do tego, że wystarczy przejąć się losami ŚP, by wyjść na sztywniaka i służbistę.
akbyś nie zauważył fora służą wymianie poglądów, widzę że pojedynki zdychają to o tym piszę. Co za różnica czy biorę w nich udział, czy nie? Możesz olać moją opinię, skrytykować, czy nawet poprzesz, ale nie zadawaj kretyńskich pytań, dlaczego zabieram głos.Sęk w tym, że nie napisałeś nic o samym upadku pojedynków oficjalnych (do którego doszło głównie ze względu na niskie zainteresowanie i lekceważący stosunek niektórych zaangażowanych w nie osób do nich). Specjalnie sprawdziłem sobie raz jeszcze, jak wyglądał początek twojego udziału w tej rozmowie. Wtrąciłeś się do niej z pytaniem, dlaczego my w ogóle się przejmujemy oficjalami, skoro to "śmieszne pojedynki", dodając później, że formuła pojedynków z "Gothika" się wyczerpała. Gdy podałem ci dowód na to, że to nie o formułę chodzi, a zaangażowanie fanklubowiczy, stwierdziłeś, że Liga Wiedźmina ma takie same problemy jak oficjale, dodając później, że tak w ogóle to wina... formuły. Ręce opadają. Poza tym, z twojego postu można wywnioskować, że uczestników jest ciężko zebrać przez to, że pytania stają się coraz dziwniejsze, a to zwyczajna bzdura (dlaczego uważam takie gadanie ze strony osób, które z pojedynkami mają tyle wspólnego, co ja z konkursami graficznymi, wyjaśniłem już wcześniej). Potem był już tylko kwiatek, w którym posądziłeś większość lubiących pojedynki osób o uczenie się gry na pamięć, mimo że o samych walkach nie masz najmniejszego pojęcia.
Arim, Liga Wiedźmina ma ramy czasowe i sztywny skład Ligi, aby rozgrywki były bardziej prestiżowe, więc nie wiem o co ci chodzi.
Mówisz, że ŚP ma służyć dobrej zabawie, a sam masz wywalone na wszystkie atrakcje, mówiąc "to tylko internet" no ale w tej "gównoburzy" udział bierzesz i to bardzo aktywnie. Czemu i na to nie wywalisz lachy mówiąc "to tylko internet"?
Wtrąciłeś się do niej z pytaniem, dlaczego my w ogóle się przejmujemy oficjalami, skoro to "śmieszne pojedynki", dodając później, że formuła pojedynków z "Gothika" się wyczerpała. Gdy podałem ci dowód na to, że to nie o formułę chodzi, a zaangażowanie fanklubowiczy, stwierdziłeś, że Liga Wiedźmina ma takie same problemy jak oficjale, dodając później, że tak w ogóle to wina... formuły. Ręce opadają. Poza tym, z twojego postu można wywnioskować, że uczestników jest ciężko zebrać przez to, że pytania stają się coraz dziwniejsze, a to zwyczajna bzdura (dlaczego uważam takie gadanie ze strony osób, które z pojedynkami mają tyle wspólnego, co ja z konkursami graficznymi, wyjaśniłem już wcześniej). Potem był już tylko kwiatek, w którym posądziłeś większość lubiących pojedynki osób o uczenie się gry na pamięć, mimo że o samych walkach nie masz najmniejszego pojęcia.
Ergo - nie napisałeś zupełnie niczego, co wnosiłoby cokolwiek wartościowego do tematu.
Arim, Liga Wiedźmina ma ramy czasowe i sztywny skład Ligi, aby rozgrywki były bardziej prestiżowe, więc nie wiem o co ci chodzi.Jak to powiedział Sent, robienie z ligi wiedźmina walki o "złote gacie". Czy naprawdę musimy robić na odwrót, tzn. zamiast spróbować, czy w ogóle się temat sprawdzi, dać możliwość walki chętnym, wcześniej jedynie sprawdzając za pomocą sondy, czy te 5 chętnych osób się chociaż znajdzie? Nie, lepiej zrobić z tego elitarną ligę, wyłącznie dla zgłoszonych osób. No nie wygłupiajcie się, bo wasze "sztywne zasady" się nie sprawdziły. Zrobić proste zasady, że do ligi może przystąpić każdy z ŚP, następnie dać limit walk i że dane dwie osoby mogą miedzy sobą walczyć tylko raz/dwa (w zależności jaki limit walk dacie). To wszystko, jedynie jeszcze stwierdzić, czy liga trwa miesiąc, czy dwa. Nic poza tym nie trzeba. Ewentualnie dać, że za wykorzystanie limitu walk też będą jakieś plusy do awansu. Jak będzie duże zainteresowanie, to możemy zawalać nagrodami i tytułami, jak będą brały w tym udział tylko te 5 osób, co wcześniej się w sondzie zgłosiły, to je jakoś skromniej, ale nagrodzić i stwierdzić, że jednak walki z wiedzy o wiedźminie się nie spisują.
niech wejdą na #sp w tak silnym składzie jak chociażby 3-4 miesiące temu
Chodziło mi o to, że powinien być terminarz jak np w ligach piłkarskich. Czyli na każda kolejkę tworzymy pary i dajemy im 3 dni na rozegranie pojedynków, olanie 2 kolejek skutkuje wywaleniem z ligi i jakąś karą. Wtedy może by się ludzie bardziej mobilizowali.To tylko pogorszyłoby sytuację. Uwierz mi, wiem, co mówię (nie dlatego, że ja tak uważam, tylko dlatego, że terminarz to w ŚP nie pierwszyzna). W dodatku - o ironio - byłoby to znaczące usztywnienie "sztywnej formuły".
Ściągnijmy Ka7 żeby znowu sędziowałaI może Ci wreszcie portret narysuje. :)
Ściągnijmy Ka7 żeby znowu sędziowała :PZ Kaseven rozmawiałem jednego razu i zapraszałem Ją na to forum. Pisała, że dziękuje za link, ale raczej nie będzie się zbytnio udzielała, bo jednak ma sporo roboty.
Teraz jest ciężej, bo trzeba zakasać rękawy i wytężyć neurony - i nie wiadomo, co trudniejsze.Nie wiem, jak inni, ale ja gdy mam zrobić porządek z dużym bałaganem, to często nie wiem, za co się najpierw zabrać. Ponad dwa lata temu sprzątałem mocno zabałaganiony garaż. Zajęło mi to naprawdę sporo czasu i każdego popołudnia pracę zaczynałem od tego, że przez dłuższy czas patrzyłem na stoły i rozmyślałem od czego by tu zacząć, żeby dwa razy roboty nie powtarzać.
Najbezpieczniejsza data to mimo wszystko RPGC, bo wcześniej to chociaż próbowano to kolanem w ramy gothicowe wepchnąć, nawet w Klasztorze.W ramy gothicowe to wpychano przed 2011. Wtedy było usilne podciąganie pod to uniwersum w akompaniamencie Maca, że Gothic to przyszłość narodów, a Gothic MP to wybawienie świata.
z tymi uczestnikami robimy inaczej - jak wysyłają prace, to mają zaznaczyć czy nie chcą by była opublikowana. Jak post będzie spieprzony, to i tak mogą sami go edytować, bo w wolnej chwili bawię się opcją "change user".
ja grałem tylko w morro :xSame here, a chciałem się zgłosić właśnie. Niby mógłbym walić z TES wiki, ale wiecie - to bez sensu.
A ja tylko przypomnę o tym, co pisałem w quizie TES. Jeśli do soboty nikt się nie zgłosi będę zmuszony zakończyć atrakcję w takim stanie w jakim ją pozostawiłem.
Właśnie nie wiem czy mam zrobić sezon od nowa, czy zostawić Ceracie te 4 punkty. Wszystko od Ciebie zależy wiśnia.
Masz mało czasu i nie masz kiedy regularnie wrzucać pytań - no ok, to komplikuje sprawę. Ale trudno teraz wziąć kolejnego prowadzącego - bo jak ktoś coś ogarnia z TES, to raczej już uczestniczy jako zawodnik. Moja propozycja jest taka: możesz skomponować na zapas zestaw pytań i poszukać neutralnego (niewyspecjalizowanego w TES) współprowadzącego do zadawania tych pytań regularnie + sprawdzać czy odpowiedzi poprawne. O ile to nie jest tak, że nie masz już kompletnie czasu - tylko po prostu względnie niewiele i dość nieregularnie.Przez ostatnie 1,5 miesiąca nie miałem czasu nawet wejść na forum nie mówiąc o pisaniu, zawsze coś wypadło itd. Zobaczymy, pomyślę do końca weekendu.
Wiesz - krótka piłka, zastępca się znajdzie, wystarczy wziąć kogoś elder-scrollsowo-neutralnego(a przynajmniej nie mającego zamiaru uczestniczyć w quizie jako zawodnik) i zaufanego/odpowiedzialnego do zadawania i sprawdzania, tobie zostanie machnąć te kilka pytań na zapas. To ostatnie raczej nie powinno ci zeżreć dużo czasu - odniosłem wrażenie, że jesteś w miarę na bieżąco z TES III/IV/V. No ale mówię - twój czas i twoja decyzja. Ja tylko obstawiam za tym, że szkoda urywać w połowie i szkoda podbierać jednego z potencjalnych zawodników do sędziowania i zadawania.CytujMasz mało czasu i nie masz kiedy regularnie wrzucać pytań - no ok, to komplikuje sprawę. Ale trudno teraz wziąć kolejnego prowadzącego - bo jak ktoś coś ogarnia z TES, to raczej już uczestniczy jako zawodnik. Moja propozycja jest taka: możesz skomponować na zapas zestaw pytań i poszukać neutralnego (niewyspecjalizowanego w TES) współprowadzącego do zadawania tych pytań regularnie + sprawdzać czy odpowiedzi poprawne. O ile to nie jest tak, że nie masz już kompletnie czasu - tylko po prostu względnie niewiele i dość nieregularnie.Przez ostatnie 1,5 miesiąca nie miałem czasu nawet wejść na forum nie mówiąc o pisaniu, zawsze coś wypadło itd. Zobaczymy, pomyślę do końca weekendu.
Wpadłem na pomysł, abyśmy zrobili "Memoriał Smutasa"! Wygrywa osoba, która napisze opowiadanie najbardziej odpowiadające wzorcowi, który sporządził Sent.Czemu nie, jako jakaś forma parodii to będzie fajne wyzwanie. Choć odpuściłbym "Smutasa" w tytule, czy regulaminie konkursu. Nie siedzimy już na GS, więc podarować sobie możemy dawne "niesnaski".
Piłkarski konkurs przeniesiony do HP.██████████████████████████████████████SyntaxError: invalid syntax (reason is "null")
Zaletą naszej obecnej sytuacji jest to, że nie mamy problemów z multikontami. :)
Za chwile minie rok od przenosin (...)
Ba, nawet nie bardzo mogę, bo jak pójdę na samowolkę i napiszę, bo ja wiem, tekst 'co to śp' albo jaką bym widział strukturę tego działu na głównej by miec podwaliny reklamowe, to muszę się liczyć z tym, że znowu będzie gównoburza, że zły sent nadużywa to że jest adminem i nie pyta pozostałych pięciu co oni myślą bo może sami chcieliby coś zrobić, mieć uwagi or whatever.
zbudować jakieś podwaliny pod nowe ŚP
dawne lore się poszło walić
Ale... masz świadomość, że podwaliny pod nowe ŚP powstały jednocześnie z przenosinami prawie rok temu? >:^)
Ale... wiesz, że powstaje nowe? >:^)
Nie ma co się oszukiwać, ale obecna forma się posypałaforma się nie posypała, po prostu ludziom się nie chce, przeszedł zapał i jeden po drugim przechodzą w stan hibernacji. Brakuje ludzi z motywacją, innymi słowy potrzeba rąk do pracy.
Haha dobre, nowe foro i kopiuj/wklej z Gsu :DKopiuj/wklej poszło tylko z materiałami, które my tworzyliśmy sami i chcieliśmy je zabrać razem z sobą
I znowu śmiechłem.To śmiechaj dalej, nie wszystko było podane do wglądu publicznego. Gdyby nie utajnienie niektórych rzeczy, to akcja z przenosinami wzięłaby w łeb zanim powstała jej koncepcja...
Kopiuj/wklej poszło tylko z materiałami, które my tworzyliśmy sami i chcieliśmy je zabrać razem z sobą
Z czego, śmieszku? :^)CytujAle... wiesz, że powstaje nowe? >:^)I znowu śmiechłem.
tego co już przestało być funkcjonalne, czyli 3 zakonówArim, RPGC 2014
jaja sobie robicie, prawda?
ŚP bez istoty ŚP - jaja sobie robicie, prawda? To tak, jakby w ramach modernizacji piłki nożnej usunąć bramki i wprowadzić kosze, a wzdłuż linii środkowej rozpiąć siatkę.
Obecnie wszystko rozbija się o dogadanie się 6 ludzi z czego części w ogóle nie ma, a więc warto zaprząc do pracy całe to foro i stworzyć coś nowego. Oczywiście to tylko moje zdanie i nikt się z nim zgadzać nie musi.Tbh nawet nie problem w tym że 6 ludzi, tylko ogólny marazm, a jak coś robisz to a po co a dlaczego a weź wypierdalaj z piwnic. I nawet nie chodzi o to, że wszyscy muszą się wypowiedzieć a niektórych brakuje, co zwyczajnie brakuje dialogu i chęci działania.
Ja powiem za siebie co do działu TES, bo nim miałem się zajmować na stronie - koncepcja jest, zarys tego co bym chciał też, wiedzę mam, ale motywacji do tego by nad tym usiąść ni cholery nie mogę znaleźć. Potrzeba mi pozytywnego kopa w dupę, ale jak patrzę na takie posty jak twój, które tylko potrafią człowieka zdołować, to od razu mi się odechciewa. Choć nie twierdzę, że nie przyjdzie czas i wena, że w jeden dzień napiszę połowę tekstów :Po, właśnie. Bo nie powiem, sam się już parę razy blokowałem, bo nawet jak coś piszę to potem nikt nawet nie komentuje, nie ważne czy in plus czy in minus.
Odnośnie ŚP-trza ogarnąć Lore. I tu pojawia się problem, że nie ma jak tego zrobić bo brakuje podstawowego elementu. Jakiś czas temu (DAWNO DAWNO) próbowałem ruszyć w zakonie rozbudowę odnośnie opisu prowincji królestwa (w sumie to jeszcze przed przenosinami robiłem opis prowincji mi nadanej, kończyłem go równo z upadkiem GS'a) i wszystko rozbiło się dwie ściany. Jedna, czyli zmiany religii, została już zburzona, ale pozostają jeszcze magiczne WOJNY BOGÓW które miały być, a których nie ma. A wraz z wojnami poszerzenie Lore (wyspy na morzu południowym, ekspansja podziemia na północ i klasztoru na wschód) ujednolicenie mapy i inne. I nie ma tego. Nie ma podstaw by tworzyć cokolwiek. Dawniej słyszałem że szczyty (kapituły plus kilka weteranów) to robią i będzie gdy będzie gotowe, więc nie grzebałem. Teraz ktoś mówił że robi się nowe lore-gdzie ono jest? Gdzie są wojny bogów? Nie da się tego pokazać jakoś (o ile rzeczywiście jest) aby wszyscy mogli wziąść się do roboty, tworzenia opisów poszczególnych ziem, zamków, miast itd itp?no WB to przykład na to że nie było czasu bo były poważniejsze sprawy. Ale to nie broblem na szczęście, bo urok WB polega na tym, że wszystko wracało do punktu wyjścia zawsze, z granicami i tak dalej. Czekać na nas nie musicie, nie ważne ile te WB by nie zajęły. Kwestia ew. ekspansji to kwestia na później, ale ta, były jakieś przymiarki do wysp o które można by się bardziej dynamicznie bić. Póki co jednak lepiej, by każdy skupił się na swojej mapie, bo z tego co wiem tylko Alga ma wszystkie opisy porobione (a i tak chcą je przerabiać). Po co wam kolejne dziesięć zamków i dwadzieścia miast na południu jak wszystkie itak będą znane tylko z nazwy.
ŚP bez istoty ŚPmówisz o spinkach czy pojedynkach? :D
Jak potrzebujesz kopa moge ci dać plusa do awansu :Pna arcydiabła? :P
mówisz o spinkach czy pojedynkach? :DWiesz Sent, w sumie w ŚP nigdy nie było jednego bez drugiego :D
Trzy zakony muszą być. Nawet jak wewnątrz nie będzie puki co żadnych konkretnych atrakcji, to niech zostaną, żeby potem nie było młyna gdy nagle ponownie je wprowadzimy. Bo na dłuższą metę te trzy zakony ("dobry" "zły" i ten "neutralny") stanowią podstawę klimatu i rywalizacji w ŚP.nom, dokładnie coś w tym stylu.
Co do WB, to sęk w tym że te właśnie miały dużo zmienić-redukcja populacji o 9/10, zniszczenie wielu obszarów, ekspansa itd itp, o przebiegającej w ich czasie zmiany wiary nie wspomnę...zapytam może inaczej - a co konkretnie jest ci potrzebne i do czego. Bo jak te WB się skończą to wiadomo, młyn jest z tym co będzie w ich środku.
Jeśli znowu nie zatrzęsą się góry ani nie wybuchnie wojna, to przed rocznicą.Uważaj co piszesz. (http://www.wprost.pl/ar/456514/Potezne-trzesienie-ziemi-3-ofiary-dziecko-zasypane-gruzem/)
Ba, nawet nie bardzo mogę, bo jak pójdę na samowolkę i napiszę, bo ja wiem, tekst 'co to śp' albo jaką bym widział strukturę tego działu na głównej by miec podwaliny reklamowe, to muszę się liczyć z tym, że znowu będzie gównoburza, że zły sent nadużywa to że jest adminem i nie pyta pozostałych pięciu co oni myślą bo może sami chcieliby coś zrobić, mieć uwagi or whatever.Ja miałem się tym zająć, łihihi. Pamiętasz?
Nie musisz mówić o swoich planach restrukturyzacji, Sentenzo. Jako przywódca pełnisz funkcję wykonawczą, a my nie jesteśmy radą nadzorczą.Funkcja wykonawcza łączy się z istnieniem organu kontrolnego. Powołajmy komisję rewizyjną. Przewodniczący będzie nosił tytuł "Głos Sumienia Administracji".
Nie będę wnikał, tak czy siak fajnie by było, aby ranga oznaczała coś więcej niż suchą nazwę. Nowicjusze w danym zakonie powinny czuć respekt do starszych rangą.No to się zdecyduj, chcesz rangę, jako coś więcej poza nazwą, czy jednak mówisz "nie" propozycji ujednolicenia systemu rang, który jednak ma dać coś wszystkim na danej randze? Wybacz, ale ja osobiście nie widzę sensu propozycji nadawania znaczenia rangą, jeśli każdy zakon i tak będzie rządził się własnymi prawami w przyznawaniu ich. Bo w obecnej chwili jak dasz przedmiot magiczny postaci fantasy na randze V, to dla jednego gracza będzie to coś przydatnego, a dla drugiego nic ważnego, bo przecież ma już lepszy sprzęt opisany w swojej postaci.
Aby kapituły nie miały dostępu do innych Zakonów.To raczej na potem. Obecnie mamy problem z aktywnością ludzi, nawet tych "aktywnych". Dlatego obecnie przyda się zmobilizować dotychczasowych bohaterów, by znów pisali i coś robili, a nie tylko przeglądali forum, czekając aż coś samo przyjdzie.
Poza tym jeżeli ktoś obraził przykładowo w Kiju albo OwO jakąś obcą Kapitułę to nie powinno się dawać ostrzeżenia za "obrazę obcej kapituły".Serio? Zatem mogę wyzywać ludzi spoza mojego zakonu, zarówno ogólnie, jak też w konkretne osoby nie wiadomo jakimi epitetami, a i tak nie ma prawa nic mi się stać, bo to część "walki między zakonami"? Bezsensu, do bluzgania na siebie służą inne strony. Jeśli mamy tutaj rywalizować, to w konkursach, atrakcjach i po wygranej można się ponabijać, że znów triumfuje Podziemie ;)
natomiast za obrazę kogoś z innego zakonu proponuję dawać zwyczajne forumowe warny o treści "obraza innego użytkownika"
..................Umiem czytać ze zrozumieniem, dlatego w ostatnim akapicie swojego postu spytałem: "Zresztą po co danemu zakonowi gość, który nie szanuje regulaminu forum i rzuca obraźliwymi bluzgami?". Odpowiesz mi? Na tym forum ostrzeżenia same się cofają w stosunku 5% dziennie (nie mówię tu oczywiście o banicji na stałe, ale o zwykłych ostrzeżeniach). Co za tym idzie, nawet jak gość dostanie ostrzeżenie za obrazę innej osoby, to po x dniach wróci i znów będzie robił to samo. Zatem pytam, po co taki gość w danym zakonie i całym ŚP, jak nie potrafi szanować zasad dowolnego forum? A prawda jest taka, że na każdym forum (poza jakimś robionym dla jaj) jest punkt, że nie można obrażać innych użytkowników.Cytat: Klimeknatomiast za obrazę kogoś z innego zakonu proponuję dawać zwyczajne forumowe warny o treści "obraza innego użytkownika"
System rang jest dobry, ale fakt wypadało by żeby znaczyły one coś więcej. Przy czym nie chodzi mi o tego typu gadanie w kiju, piwnicach czy innych takich tam, a o wątki bardziej klimatyczne-tawerna i kilka innych, puki co martwych.Aby rangi znaczyły coś w klimatach fantasy, to musi być jednolity system rpg dla rozgrywek dla ŚP. Co zresztą proponowałem w poprzednim poście.
Odnośnie ujednolicenia ich to jasne. W każdym zakonie jest taka sama ilość rang, więc można zrobić by postacie na danych rangach miały dany poziom umiejętności. Tylko że do tego potrzebny jest ogarnięty system RPG.Jak będzie zdecydowanie, że taki system chcemy wprowadzić, to można zrobić ogarnięty system RPG. Jest to sporo roboty, więc najpierw musi być wstępna zgoda, a potem można próbować zrobić system rpg, nawet na bazie już istniejącego.
Wyjątkiem oczywiście powinny być tematy klimatyczne, gdzie rozmawiamy jako postacie-chyba nie muszę się rozwodzić dlaczego.To raczej oczywiste i chyba nikt nie wnosi, by karać za klimatyczne wpisy w sesjach, czy tawernach. Chodzi o ewidentne sprawy, gdzie w czasie dyskusji w Kiju, OwO jedna osoba obraża drugą, wyzywając ją od najgorszych.
Rangi można ujednolicić pod względem skilla w bardzo prosty sposób czyli uproszczony DnD.Właśnie o takim czymś myślałem. Jak powiedziałem, trzeba w takim przypadku rozpisać atrybuty, umiejętności i zdolności. Wnioskowałem też, by plusy do awansu zastąpić, czy to doświadczeniem zbieranym przez postać, czy punktami na rozwój postaci. A to wyłącznie po to, by nie było rozwoju postaci opartych wyłącznie na "skokach" w czasie awansowania. Powiedzmy, że mamy dwie osoby na V randze. Pierwsza awansowała na nią kilka miesięcy wcześniej, wygrywając po swym awansie kilka konkursów i atrakcji. Druga dopiero niedawno awansowała. Pod względem umiejętności stoją na tym samym poziomie, różnią się ewentualnymi zdobytymi przedmiotami w konkursach. Ja jednak widziałbym, aby między awansami ludzie też mogli zdobywać punkty na rozwój postaci. Oczywiście mniej, niż przy samym awansie, ale jednak wypadałoby, aby różnice między początkującym na V randze, a osobie która już kilka konkursów wygrała będą na V randze, jednak były.
Jak dla mnie system Arima pasuje, z jednym małym ale, ale o tym zaraz. Odnośnie nieskokowego rozwoju postaci i awansów... a nie można tego połączyć? Znaczy się że mamy postać, która za udział w sesji czy tawernianej wyprawie zbiera PD. I za te PD może się rozwijać. Z drugiej strony, zbieramy plusy i awansujemy na wyższe rangi, za co także dostajemy PD.Właśnie coś takiego mniej więcej proponowałem powyżej, zatem jak dla mnie jest to dobry pomysł. Z jednej strony mamy doświadczenie za sesje rpg, a z drugiej za awanse zarówno exp, jak też zdolności specjalne do wyboru, zależne od wybranej ścieżki.
Na koniec to małe ale-punkty życia. Won, precz, wyjazd, zamknąć w sejfie i utopić w jeziorze. Punkty życia to ten sam poziom walki co "to ja go tne". Puki mamy tylko sesje, tawerniane wyprawy i takie tam, a o grze MMO czy jakiejkolwiek innej ani widu ani słychu stoję murem za systemem realistycznej walki (ciąłeś tu i tu, miecz wszedł tak i tak głęboko, krwawisz tak i tak mocno, powalczysz jeszcze se zapewne tyle i tyle (a przynajmniej tak ci się zdaje))Skoro mamy mieć ujednoliconą broń, czary i statystyki, to punkty życia są wymagane. Zobacz, masz miecz zadający 50 obrażeń, siła postaci to 40. I teraz potrzeba jakiegoś życia, które można tym obrażeniami odebrać. W przeciwnym razie będą to suche statystyki, których nie wykorzystasz w sesji rpg. Przynajmniej ja tak to widzę.
To ja o tym właśnie mówię.Źle zinterpretowałem Twojego posta.
Ja osobiście jestem przeciwny takim statystykom jak HP czy zadawane obrażenia. Lepsze są opisowe rozwiązania a walkę kontroluje MG, który bierze pod uwagę poziom/rangę walczących i sposób, w jaki opisują oni swoje ciosy, chwyty itp. Brałem udział w takim pewnym PBF, że nie było żadnych statystyk tylko sam poziom, który odzwierciedlał doświadczenie postaci nabyte podczas podróżowania. Sprawdzało się to bardzo dobrze, nie miało się tego przytłaczającego wrażenia, że wszystko zależy od cholernego rzutu kością zamiast od naszych umiejętności.1) Nikt nie mówi o rzucaniu kością.
Da radę. Nie trzeba opisywać oręża za pomocą DMG, są setki innych spodobów. Długość (chyba nie trzeba wyjaśniać), wywarzenie (modyfikator do zdolności szermierczych), masa i ostrość (modyfikatory do siły).Tylko zauważ, że nie każdy używa broni do walki wręcz. Są też łuki/kusze, które wszystkim Twoimi propozycjami nie da się opisać. A magia? Zapomniałeś już, że mamy tutaj też magów? I co, czary też będą długie, wyważone, będą miały masę i ostrość?
Tu naprawdę nie ma sensu dalsza dyskusja, bo system, który obowiązywał do tej pory, tzn. "na wyczucie" sprawdza się znakomicie.No tak, zostawmy to wszystko, jak jest i niech rangi nadal nic nie znaczą poza: "wow mam X rangę, a moja postać fantasy i tak robi wszystko na wyczucie w sesji forumowej".
Próby zastąpienia opisów postaci cyferkami już były. Próby zastąpienia argumentów do awansu cyferkami też już były, o czym pisałem wyżej.Jak sam zauważyłeś, były to wyłącznie próby i kończyło się na tym, że nawet nie spróbowano przetestować danego systemu. Równie dobrze możesz twierdzić, że kupujesz jogurty tylko jednej firmy, a reszty nawet nie spróbujesz, bo po co?
No tak, zostawmy to wszystko, jak jest i niech rangi nadal nic nie znaczą poza: "wow mam X rangę, a moja postać fantasy i tak robi wszystko na wyczucie w sesji forumowej".Ale jak to "nie znaczą"? To u Was w wątkach fabularnych nie respektuje się rang?
Jak sam zauważyłeś, były to wyłącznie próby i kończyło się na tym, że nawet nie spróbowano przetestować danego systemu. Równie dobrze możesz twierdzić, że kupujesz jogurty tylko jednej firmy, a reszty nawet nie spróbujesz, bo po co?Miałem okazję wypróbować, bo Addon wprowadził u nas swój system awansowania.
Skoro tak nie pasuje Ci system rpg jaki jest proponowany, to zrób coś twórczego i napisz, jakie znaczenie mają mieć rangi? Tylko proszę na początku byś nie rzucał hasłami, że np. osoba na I randze ma siedzieć cicho, gdy w luźnej dyskusji wypowiada się nastolatek, mający postać na IV randze...Luźna dyskusja w jakimś Kiju czy HP albo zwykła gadka-szmatka na IRCU raczej nie powinna mieć powiązania z rangami, tu jest racja. Niestety nie zawsze się to sprawdza nawet teraz, ale to temat na inną dyskusję.
A magia? Zapomniałeś już, że mamy tutaj też magów? I co, czary też będą długie, wyważone, będą miały masę i ostrość?Za bardzo na siłę się czepiasz, wardasz podał przykład w stosunku do broni konwencjonalnej.
Np. nie powinno być tak, że ktoś kroczy po ścieżce wojownika i ma rangę supermarszałka a nie potrafi żadnego spara wygrać na IRC. Wybranie ścieżki powinno wiązać się z tym, co będziemy robić w zakonie, np. jeśli ktoś lubi pojedynki i jest w nich dobry to powinien kroczyć ścieżką walki. Jeśli ktoś woli dawać Przymierzu swoją twórczość i pisać artykuły, to powinien kroczyć np. ścieżką nauki.Mam nadzieję, że podałeś baardzo luźny przykład, bo bzdura to jest niemożebna.
Rangi powinny mieć znaczenie w strefie RPG i powinny być lekko zmodyfikowane. Np. nie powinno być tak, że ktoś kroczy po ścieżce wojownika i ma rangę supermarszałka a nie potrafi żadnego spara wygrać na IRC. Wybranie ścieżki powinno wiązać się z tym, co będziemy robić w zakonie, np. jeśli ktoś lubi pojedynki i jest w nich dobry to powinien kroczyć ścieżką walki. Jeśli ktoś woli dawać Przymierzu swoją twórczość i pisać artykuły, to powinien kroczyć np. ścieżką nauki.
Rangi powinny mieć znaczenie w strefie RPG i powinny być lekko zmodyfikowane. Np. nie powinno być tak, że ktoś kroczy po ścieżce wojownika i ma rangę supermarszałka a nie potrafi żadnego spara wygrać na IRC. Wybranie ścieżki powinno wiązać się z tym, co będziemy robić w zakonie, np. jeśli ktoś lubi pojedynki i jest w nich dobry to powinien kroczyć ścieżką walki. Jeśli ktoś woli dawać Przymierzu swoją twórczość i pisać artykuły, to powinien kroczyć np. ścieżką nauki.Chyba sobie jaja robisz. Czym innym jest działalność w konkursach, atrakcjach i pojedynkach, a czym innym tworzenie postaci fantasy. Nawet mag może walczyć na arenie. Zresztą nie wyobrażam sobie zmuszania każdego nowego wojownika, aby nagle uczył się wiedzy z danego uniwersum, bo inaczej będzie musiał podążać ścieżką magii ???
xilk, sprawdzone, nie przejdzie, bo nie wypali.W sensie? Luke'a system nie wypalił bo był zbyt skomplikowany, za mało atrakcyjny, czy co?
Z tego powodu rangi są, wbrew temu, co mówi wielu butnych i leniwych, podstawą do zwyczajnego respektu. Masz niższą rangę, to ściągasz czapkę z głowy przed człowiekiem, który ma wyższą, bo to on w pewien sposób wybudował bruk, po którym chodzisz. To jest główny powód awansowania, a przynajmniej był w epoce ostatniego wyścigu podań, w której miałem zaszczyt wziąć udział. Mówiąc w dużym uproszczeniu - jeśli ktoś ma wyższy stopień od ciebie, to nie wchodź z nim w kłótnię, nawet jeśli nie ma racji. A jeśli jesteście na tej samej ścieżce i łączy was zależność paladyn-strażnik czy mag-nowicjusz, to już absolutnie. Ranga to wartość najwyższa, wyższa nawet od prawdy (słowa godne linczu, ale chciałem dobitnie podkreślić ideę). Wszędzie - na IRCu, na forum, no i w lore. Przecież to strasznie popycha do awansowania. Przykro mi z powodu obecnego pokolenia młodych, które tego nie czuje, bo wiem, że po części to my jesteśmy winni towarzyszącego im marazmu. Zresztą zaraz do tego wrócę.
Dodatkowo - zasługi za staż dla dinozaurów - u nas w zakonie była dyskusja jedna na ten temat i uznaliśmy, że dojście do takiej czwartej, piątej czy nawet szóstej rangi nie jest trudne i osobom, które siedzą w zakonie powiedzmy 5 lat na nowicjuszu czy akolicie po prostu nie zależy na awansowaniu. Ba, jestem przekonany, że 99% osób na takich rangach po prostu udziela się jedynie w gospodzie/kuflu/piwnicach - niezależnie od nazwy w każdym zakonie, wiadomo o co chodzi - nie zależy im na atrakcjach takich jak wyprawy/konkursy/pojedynki, więc dlaczego mamy dla nich robić wyjątek? Proszę o logiczne wytłumaczenie, bo i tak przecież by z tych przywilejów nie korzystali, skoro udzielają się jedynie w pogaduszkach.
W sensie? Luke'a system nie wypalił bo był zbyt skomplikowany, za mało atrakcyjny, czy co?
Bo nie i ch.j. Musi byc po staremu bo kazdy się przyzwyczaił, a na dodatek straciłby super umiejki które ma, nie wspominając o legendarnych broniach.Chyba nie czytałeś mojego postu tutaj (http://forum.rpg-center.pl/index.php?topic=13.msg23055#msg23055) ;) Jak byk zaznaczyłem tam, że ten system rpg dla ŚP ma być obok postaci fantasy, ich rang itp. a nie zamiast ;)
Haha dobre sobie, uważaj bo nie będę z tobą polemizował np. w temacie o polityce bo ty jesteś "miszczem wielkim", jeszcze może pokłony mam bić :DTy chyba nadal nie rozumiesz o co tu chodzi. Znaczenie rangi ma wpływać na postawę w dyskusjach dotyczących ŚP, kogo obchodzi jakiś temat o polityce poza granicami ŚP. Oddziel wreszcie te dwie rzeczy od siebie, bo cały czas piszesz, a chyba nie do końca rozumiesz o czym piszesz.
Bo nie i ch.j. Musi byc po staremu bo kazdy się przyzwyczaił, a na dodatek straciłby super umiejki które ma, nie wspominając o legendarnych broniach.Bo zwyczajnie wszelkie kombinacje z różnego typu skomplikowanymi systemami były już testowane i nigdy nie przetrwały dłużej niż tydzień. Ewentualnie nie zostały nawet wprowadzone, bo były tak do dupy, że nikt ich nie chciał.
Ty chyba nadal nie rozumiesz o co tu chodzi. Znaczenie rangi ma wpływać na postawę w dyskusjach dotyczących ŚP, kogo obchodzi jakiś temat o polityce poza granicami ŚP. Oddziel wreszcie te dwie rzeczy od siebie, bo cały czas piszesz, a chyba nie do końca rozumiesz o czym piszesz.
Bo zwyczajnie wszelkie kombinacje z różnego typu skomplikowanymi systemami były już testowane i nigdy nie przetrwały dłużej niż tydzień. Ewentualnie nie zostały nawet wprowadzone, bo były tak do dupy, że nikt ich nie chciał.
Bo zwyczajnie wszelkie kombinacje z różnego typu skomplikowanymi systemami były już testowane i nigdy nie przetrwały dłużej niż tydzień. Ewentualnie nie zostały nawet wprowadzone, bo były tak do dupy, że nikt ich nie chciał.Dlatego pisałem, że ja lubię stawiać na prostotę, zresztą jak nie przetrwa to trudno, pójdzie w piach moja praca, przemyślenia. Różnice zauważą ewentualni gracze, ale jeśli im się system nie spodoba, bo będzie "zbyt przekombinowany", to płakać za nim nikt nie będzie.
Przykro mi z powodu obecnego pokolenia młodych, które tego nie czuje, bo wiem, że po części to my jesteśmy winni towarzyszącego im marazmu.Takie teksty czytałem na długo przed Twoim dołączeniem do Przymierza, a adresatem było moje "pokolenie" w ŚP.
Ktoś na drugiej randze próbuje pisać w OwO - reagujemy.Bez przesady.
Luzik, jak lubicie syf bo coś nowego może okazać się gorsze to ok.Arimie, głos świeżaków zawsze w cenie. Ale Tobie się tu chyba mało co podoba, a jako propozycję zmian podajesz wywrócenie obecnego stanu na lewą stronę.
Ponieważ były pytania na IRCu.
Serwer TS3: 79.133.192.57:9990
Na dole listy wśród kanałów prywatnych są kanały: ŚP i poszczególnych zakonów. Hasła dostały kapituły w celu opublikowania wewnątrz zakonów.
Za kanały podziękujmy Blademu.
Ah i jeszcze odnośnie rozwoju forum/role ŚP. Nie mam zielonego pojęcia na jakim etapie są prace, aczkolwiek bazując na tym co moje oczy mogą zobaczyć, łatwo jest wyciągnąć wniosek, że RPG-center chyli się ku upadkowi. Czy tak jest? Nie wiem, wiem natomiast że obecny stan rzeczy zniechęca ludzi do udzielania się na forum i wywołuje powszechny marazm. Może nadszedł czas, żeby uchylić rąbka tajemnicy, bo jeśli ta flauta utrzyma się jeszcze trochę, to może okazać się, że nie będzie dla kogo tego forum trzymać przy życiu.
Jeśli pytasz o stronę, tu żeby umierać to najpierw byśmy musieli oficjalnie wystartować.Możesz to nazwać aborcją, ostateczny efekt będzie i tak ten sam. Nawet klauzula sumienia nie pomoże. ;P
co zaś do zniechęcenia i marazmu - ten niestety mamy jeszcze po GS i nie jest on skutkiem obecnego stanu rzeczy, lecz odwrotnie, obecny stan rzeczy jest wynikiem marazmu.Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że obecny stan rzeczy napędza marazm, który z kolei napędza obecny stan rzeczy.
- (Podziemie) Stanowisko Kapituły jest przydzielane nie według zasług, a "dobrej komunikacji" z drugim mistrzem. Zastanawia mnie, czy nie powinno się w jakimś dobrze widocznym miejscu jasno zdefiniować zadań Kapituły, np. promocja aktywności poprzez robienie tego-i-tego. Demotywuje mnie nieobecna lub bezczynna Kapituła, która nie wiadomo na dobrą sprawę, czym powinna się zajmować poza aktuallizacją listy członków.*sigh*
- System role-playingu to kompletna samowolka pozwalająca na prawie wszystko, a jednocześnie nie stawiająca dostatecznie wielu ograniczeń, przez co ludzie piszący np. w tawernie czują się zagubieni co do tego, na jak wiele mogą sobie pozwolić. Istnieje też problem niezniszczalności postaci na wysokich rangach w przygodach. Osobiście wolałbym, by było tak, jak w moich grach komputerowych (dank Souls): niezależnie od arbitralnego poziomu potęgi, poderżnięcie gardła przez pierwszorangowca lub przegryzienie krtani przez wilka nadal powinno boleć jak sukinsyn. Żeby w ogóle do tego doszło, nadal potrzebny jest cud, co niezbyt mi się podoba. Myślę, że trzeba opracować jakiś klarowny system punktów inicjatywy niwelujący różnice między rangami w RP, jak w niegdysiejszych pojedynkach.zacznijmy może od tego, że nie mamy żadnego systemu, bo wszyscy zgodnie uważają, że najlepiej bawią się przy storytellingu, bo regulaminy i zasady ich drażnią. Pza tym nawet jakbysmy mieli system, to jak chcesz zbalansować sesję gdzie wystepuje i facet na pierwszej randze i taki na dziesiatej, zwłaszcza bez GMa.
Temat RP nadal jest dyskusyjny, bo osobiście zawsze mam problem z kontrolowaniem innych postaci we wspólnych opowiadaniach. Kto spamięta wszystkie ich charaktery, cechy, umiejętności? Myślę, że na tym polu mamy duże możliwości zmiany na lepsze.polecam używanie kim jesteś postać fantasy.
- Brak kontroli lore! Nigdy nie wiadomo, co jest kanoniczne. Brak nam spójnego świata. Mamy w Podziemiu wiele tematów-bibliotek dla bestii/magii/mikstur/wojska, w których każdy może pisać, a jednocześnie żaden tekst nie jest wiążący. Może najbardziej zasłużeni użytkownicy mogliby służyć jako konsorcjum kontroli. Na dobrą sprawę byłoby to najważniejsze stanowisko w klubie: ich moc czyniłaby ich ważniejszymi od Kapituły: ich zadaniem byłoby nieustanne rozwijanie świata. Z racji swojego zadania nie powinni przynależeć do żadnego zakonu. Całość utworzonego przez nich lore mogłaby być umieszczona na jakiejś wiki, by ułatwić przegląd przez członków.mądre głowy wymyśliły już kontrolerów, nazywają ich Kapitułami. Z tym że oni raczej oceniają niż tworzą, bo to nie ma być świat konsorcjum/kapituł, tylko całego ŚP.
- I wreszcie: statyczność świata. Nie zachodzą żadne istotne zmiany. Żadnych przesunięć granic, wojen, zamachów, etc. Konsorcjum kontroli lore mogłoby (i powinno) organizować specjalne tego typu wydarzenia, by utrzymać realia ŚP ciekawymi i dawać użytkownikom okazję do działania w jakimś konkretnym celu.za to w teorii odpowiadają WB i miały odpowiadać wyspy (bo tworzenie opisów tego co juz mamy samo z siebie wymusza pewną statyczność). Były też i inne, mniejsze pomysły, ale częśc przystopowały ważniejsze spraw jak główna, część śmierć fremena, część brak chęci współpracy wspomniany wyżej, część totalny marazm użytkowników na który nic nie poradzimy, jeśli im samym nie będzie się chciało. Zanim zaczniesz uwagi o tym że to nasza rola ich pobudzać - tobie ten degrad który chciałeś jakoś nie pomógł.
- (Podziemie) Stanowisko Kapituły jest przydzielane nie według zasług, a "dobrej komunikacji" z drugim mistrzem. Zastanawia mnie, czy nie powinno się w jakimś dobrze widocznym miejscu jasno zdefiniować zadań Kapituły, np. promocja aktywności poprzez robienie tego-i-tego. Demotywuje mnie nieobecna lub bezczynna Kapituła, która nie wiadomo na dobrą sprawę, czym powinna się zajmować poza aktuallizacją listy członków.Kapituła zawsze jest wybierana z uwzględnieniem dobra zakonu. Sam kiedyś wybrałem bodajże 3 rangowego Gunnera zamiast 5/6-rangowego Luke'a.
- System role-playingu to kompletna samowolka pozwalająca na prawie wszystko, a jednocześnie nie stawiająca dostatecznie wielu ograniczeń, przez co ludzie piszący np. w tawernie czują się zagubieni co do tego, na jak wiele mogą sobie pozwolić. Istnieje też problem niezniszczalności postaci na wysokich rangach w przygodach. Osobiście wolałbym, by było tak, jak w moich grach komputerowych (dank Souls): niezależnie od arbitralnego poziomu potęgi, poderżnięcie gardła przez pierwszorangowca lub przegryzienie krtani przez wilka nadal powinno boleć jak sukinsyn. Żeby w ogóle do tego doszło, nadal potrzebny jest cud, co niezbyt mi się podoba. Myślę, że trzeba opracować jakiś klarowny system punktów inicjatywy niwelujący różnice między rangami w RP, jak w niegdysiejszych pojedynkach.Wszystko zależy od mistrza gry. Jako że często miałem sesje z 1-3 rangowcami i np. 11 rangowcem. Jakoś to działało, nikt nie narzekał.
Temat RP nadal jest dyskusyjny, bo osobiście zawsze mam problem z kontrolowaniem innych postaci we wspólnych opowiadaniach. Kto spamięta wszystkie ich charaktery, cechy, umiejętności? Myślę, że na tym polu mamy duże możliwości zmiany na lepsze.
- Brak kontroli lore! Nigdy nie wiadomo, co jest kanoniczne. Brak nam spójnego świata. Mamy w Podziemiu wiele tematów-bibliotek dla bestii/magii/mikstur/wojska, w których każdy może pisać, a jednocześnie żaden tekst nie jest wiążący. Może najbardziej zasłużeni użytkownicy mogliby służyć jako konsorcjum kontroli. Na dobrą sprawę byłoby to najważniejsze stanowisko w klubie: ich moc czyniłaby ich ważniejszymi od Kapituły: ich zadaniem byłoby nieustanne rozwijanie świata. Z racji swojego zadania nie powinni przynależeć do żadnego zakonu. Całość utworzonego przez nich lore mogłaby być umieszczona na jakiejś wiki, by ułatwić przegląd przez członków.Jest nas za mało na to by każdy zakon tworzył osobno lore. Osobiście jestem za integracją lore poszczególnych zakonów. Dobrze wiemy, że jest nas mało, nie ma sensu by każdy zakon osobno tworzył opisy np. potworów, mikstur, itd. Do tego w tym momencie chcąc poprawić opis mojego lenna ogranicza mnie brak ogólnie przyjętego rozmiaru kontynentu. Tak, ustaliliśmy kiedyś że Królestwo ma 700 km wszerz, ale czy inni to zaakceptowali? Nie wiem. Jak szybko porusza się armia? zakładam 25 km/ dzień z taborem, przyjdzie pisać wspólne opowiadanie i wyjdzie że identyczna armia klasztoru porusza się 2x szybciej.
- I wreszcie: statyczność świata. Nie zachodzą żadne istotne zmiany. Żadnych przesunięć granic, wojen, zamachów, etc. Konsorcjum kontroli lore mogłoby (i powinno) organizować specjalne tego typu wydarzenia, by utrzymać realia ŚP ciekawymi i dawać użytkownikom okazję do działania w jakimś konkretnym celu.Tak jak Sent napisał, będą wyspy.
Jest nas za mało na to by każdy zakon tworzył osobno lore. Osobiście jestem za integracją lore poszczególnych zakonów. Dobrze wiemy, że jest nas mało, nie ma sensu by każdy zakon osobno tworzył opisy np. potworów, mikstur, itd.wiesz, umówmy się, te wszelkie "tematy na opisy" były głównie pod możliwość zdobywania plusów, trochę ciężko byłoby je integrować (zwłaszcza jak bestariusz podziemia ma spokojnie 200 czy 300 pozycji, czyli dużo więcej niż pozostałe zakony i to razem wzięte; jakbyśmy zintegrowali, to efekt byłby taki, że odebralibyśmy możliwość plusowania bo co się dało w miarę łatwo opisać błoby już opisane).
Do tego w tym momencie chcąc poprawić opis mojego lenna ogranicza mnie brak ogólnie przyjętego rozmiaru kontynentu. Tak, ustaliliśmy kiedyś że Królestwo ma 700 km wszerz, ale czy inni to zaakceptowali? Nie wiem. Jak szybko porusza się armia? zakładam 25 km/ dzień z taborem, przyjdzie pisać wspólne opowiadanie i wyjdzie że identyczna armia klasztoru porusza się 2x szybciej.tia, było ustalane na poziomie kapituł, ale to było w czasach gdy byliśmy piękni, młodzi i zakładaliśmy, że ogarnięcie tej mapy co już mamy pójdzie nam sprawniej, a potem zaczniemy ją powiększać na wschód, zachód i południe. Dlatego właśnie każdy akon jest wielkości sporego województwa, bo jakby mapy były większe, to przy kolejnych "powiekszeniach" okazałoby się, że mamy kraje wielkości całych kontynentów.
Dlatego też byłym za tym by po 1-2 chętne osoby z każdego zakonu stanowiły filar lore, ustaliły zarys i kontrolowały to co wchodzi do kanonu. Całość działaby się na osobnym ukrytym subforum gdzie każdy członek mógłby tworzyć. W końcu te dzieła po skontrolowaniu trafiałby do Bibliotekmyślę, że najpierw należałoby zadać pytanie co konkretnie potrzebujemy do tych bibliotek. Kwestie organizacyjne to najmniejszy problem, bo jesli generalnie kapituły czują się na siłach (a tak jest u nas czy w klasztorze, na ile ned z testo mają parcie na lore to dunno) to nawet można by to olać (bo i tak mamy możliwśc zaglądania sobie przez ramię, starczyłoby po prostu nie butthurtować jak ktoś ma propozycje, pomysły i uwagi, bo przecież nikt ich nie daje ze złośliwości), jak otwarte w miarę dla wszystkich, to imho może być nawet na TN, bo i tak nic tu się nie dzieje (no chyba że zacznie.
bez strachu, że za rok to pójdzie do kosza bo kapituły czy ktoś inny obmyślał podstawy inaczej.to w sumie jest ciekawa kwestia, bo wiąże się z tym dynamizmem - a mianowicie ŚPowe uwielbienie retconnu. Dla tych co niewiedzą co to retconn - jest to wprowadzenie jakiejś zmiany do świata i udawanie, że tak było od zawsze. Ustroje i tak dalej się zmieniały, nie tylko państwa, ale i miasta rozwijały się i upadały, więc czemu jak ktoś "u góry" ma chcicę na zmiany to nie robić jakiegoś łagodnego przejścia od-do, tylko od razu retconnować. Zwłaszcza, że np. porzucenie dawnego boga i narzucenie całemu państwu nowego (wraz z narzucaniem obywatelom orwellowskiego dwumyślenia, że sami w to wierzą że było od zawsze.. przynajmniej ich część, bo część może być przywiązana.. and so on) to wyjątkowo wdzięczny temat literacki
- (Podziemie) Stanowisko Kapituły jest przydzielane nie według zasług, a "dobrej komunikacji" z drugim mistrzem. Zastanawia mnie, czy nie powinno się w jakimś dobrze widocznym miejscu jasno zdefiniować zadań Kapituły, np. promocja aktywności poprzez robienie tego-i-tego. Demotywuje mnie nieobecna lub bezczynna Kapituła, która nie wiadomo na dobrą sprawę, czym powinna się zajmować poza aktuallizacją listy członków.Niewiele było przypadków, gdzie nowym członkiem Kapituły zostawała osoba z najdłuższym stażem i największą liczbą zasług. Tak było, jest i będzie. Kapituła jako dwuosobowy organ musi się ze sobą dobrze komunikować. Nie może być tak, że CM napisze jedno, a potem WCM musi się z tego tłumaczyć i odkręcać sprawę. Dlatego Wielcy Mistrzowie wybierają sobie podległych.
- System role-playingu to kompletna samowolka pozwalająca na prawie wszystko, a jednocześnie nie stawiająca dostatecznie wielu ograniczeń, przez co ludzie piszący np. w tawernie czują się zagubieni co do tego, na jak wiele mogą sobie pozwolić. Istnieje też problem niezniszczalności postaci na wysokich rangach w przygodach. Osobiście wolałbym, by było tak, jak w moich grach komputerowych (dank Souls): niezależnie od arbitralnego poziomu potęgi, poderżnięcie gardła przez pierwszorangowca lub przegryzienie krtani przez wilka nadal powinno boleć jak sukinsyn. Żeby w ogóle do tego doszło, nadal potrzebny jest cud, co niezbyt mi się podoba. Myślę, że trzeba opracować jakiś klarowny system punktów inicjatywy niwelujący różnice między rangami w RP, jak w niegdysiejszych pojedynkach.Jak kilka stron wcześniej w tym temacie rzuciłem tylko propozycją jakiegoś systemu RPG, który miałby uwzględniać rangi, to nagle prawie wszyscy rzucili się na mnie, że to nie ma sensu, że to ich ograniczy itd. I uwaga, wtedy wyraźnie zaznaczyłem, że to miał być system niezależny od tematu "Kim jesteś - postać fantasy", a i tak byłem na przegranej pozycji... Dlatego może kiedyś wrócę do tematu RPG dla ŚP, ale na pewno nie masz co liczyć, że będzie to związane z tematem o postaciach fantasy członków fanklubu.
Temat RP nadal jest dyskusyjny, bo osobiście zawsze mam problem z kontrolowaniem innych postaci we wspólnych opowiadaniach. Kto spamięta wszystkie ich charaktery, cechy, umiejętności? Myślę, że na tym polu mamy duże możliwości zmiany na lepsze.Od tego jest "Kim jesteś - postać fantasy". Pisząc opowiadanie, gdzie występuje postać innej osoby z ŚP zawsze tym się kierowałem. Jeśli ktoś swojej postaci nie opisał, to albo prosiłem tą osobę o jakiś opis lub też rezygnowałem z tej postaci na rzecz innej.
- Brak kontroli lore! Nigdy nie wiadomo, co jest kanoniczne. Brak nam spójnego świata. Mamy w Podziemiu wiele tematów-bibliotek dla bestii/magii/mikstur/wojska, w których każdy może pisać, a jednocześnie żaden tekst nie jest wiążący. Może najbardziej zasłużeni użytkownicy mogliby służyć jako konsorcjum kontroli. Na dobrą sprawę byłoby to najważniejsze stanowisko w klubie: ich moc czyniłaby ich ważniejszymi od Kapituły: ich zadaniem byłoby nieustanne rozwijanie świata. Z racji swojego zadania nie powinni przynależeć do żadnego zakonu. Całość utworzonego przez nich lore mogłaby być umieszczona na jakiejś wiki, by ułatwić przegląd przez członków.No w tym akurat możesz mieć rację, że nie mamy jednego kanonu uniwersum. Problem w tym, że musielibyśmy zacząć nad nim wspólne pracować, a nie jak jest zwykle, że jedna osoba mówi o swoim zakonie, opisuje go, a potem i tak wszystko jest akceptowane. Jedyne zastrzeżenia, to są jakieś literówki, a nie o to chodzi w dyskusji.
- I wreszcie: statyczność świata. Nie zachodzą żadne istotne zmiany. Żadnych przesunięć granic, wojen, zamachów, etc. Konsorcjum kontroli lore mogłoby (i powinno) organizować specjalne tego typu wydarzenia, by utrzymać realia ŚP ciekawymi i dawać użytkownikom okazję do działania w jakimś konkretnym celu.No od nie statyczności miały być Wojny Bogów. Problem w tym, że same wspólne opowiadanie pisze się długo, więc zmiany w terenach nie są dynamiczne. Poza tym, jakby tak myśleć, to trzeba byłoby mieć grafików, którzy co chwila nanosiliby zmiany na mapie w granicach poszczególnych zakonów. Do tego ludzie tworzący opisy musieliby co chwila nanosić zmiany także do opisów w Bibliotece. A do tego trzeba byłoby wymyślić jakiś kalendarz, aby w opisać móc zamieszczać, w jakich latach dany teren był pod czyją kontrolą. Bo osobiście nie wyobrażam sobie wpisów pokroju:
Akurat zbiera się C na żale, jak czasu człowiek nie ma... Dobra, co innego pójdzie w odstawkę i potem się załatwi...olej pracę :D
Niewiele było przypadków, gdzie nowym członkiem Kapituły zostawała osoba z najdłuższym stażem i największą liczbą zasług. Tak było, jest i będzie. Kapituła jako dwuosobowy organ musi się ze sobą dobrze komunikować. Nie może być tak, że CM napisze jedno, a potem WCM musi się z tego tłumaczyć i odkręcać sprawę. Dlatego Wielcy Mistrzowie wybierają sobie podległych.żeby wspomnieć tylko jak świetnie to było gdy WMW był addon i mu narzucono w wyborach nie tego co chciał. Albo jak się dogadywał tokmok z fremenem. Albo (co by zostawić klasztor i do czego pije C) jakim fantastycznym kandydatem był Ertix, który nawet jako AŚ wielokrotnie pokazywał postawę "jebnę se ligę bez pytania kogokolwiek, chuj mnie kapituły, jak nie wypali będę zwalał na głupich śpowiczów że nie poznali się na moim geniuszu bebebebubebu", a ja go jeszcze niby miałem brać na CMa. To już nawet nie byłoby uderzenie sodówy, tylko coś, na co brak mi homeryckich porównań. Albo jeszcze lepiej, brać kaima czy melka którzy wpadali raz na pół roku napisać że już wracają do zycia, po czym umierali - tylko dlatego, że obaj mieli 10 rangę.
No od nie statyczności miały być Wojny Bogów. Problem w tym, że same wspólne opowiadanie pisze się długo, więc zmiany w terenach nie są dynamiczne. Poza tym, jakby tak myśleć, to trzeba byłoby mieć grafików, którzy co chwila nanosiliby zmiany na mapie w granicach poszczególnych zakonów. Do tego ludzie tworzący opisy musieliby co chwila nanosić zmiany także do opisów w Bibliotece.nawet mniejsza o grafiki, bardziej te opisy. Dlatego wyspy mogą być ciekawą alternatywą jeśli kiedyś do nich dojdziemy, bo tutaj bodaj damiano miał ciekawy pomysł podzielenia ich na mniejsze części o które możnaby się bić i je "pokolorować". Większy problem jest z czymś innym, o czym w następnym cytacie.
A do tego trzeba byłoby wymyślić jakiś kalendarz, aby w opisać móc zamieszczać, w jakich latach dany teren był pod czyją kontrolą. Bo osobiście nie wyobrażam sobie wpisów pokroju:nah, to jeszcze by nie było takie złe, bo miałoby formę starożytnej/średniowiecznej kroniki,c problem jest z tym, że przez 10 lat napisaliśmy raptem dwie i pół wojny bogów, z czego pierwszą lepiej pominąć milczeniem, druga też przez pierwszą połowę nawet nie jest za bardzo po polsku, jest nielogiczna i poplątana i dopiero pod koniec ma jakieś ręce i nogi, a trójka to jak wspomniałem jest nieskończona i porzucona połówka i nikt jej nawet nie lubił (zresztą nikt nie napisał czemu konkretnie, poza ogólnikami, więc świetny materiał do uwzględnienia ich w następnych odcinkach/edycjach :|). Przy takim tempie zanim bysmy coś utraconego odbili, to doszłoby do wymiany pięciu pokoleń śpowiczów, czyli byłoby statycznie.
"Wieża Wojowników w Podziemiu należała kiedyś do Królestwa, potem została zajęta przez Nekromantów. W II Wojnie Bogów została odbita przez Klasztor. Po III WB słudzy Adanosa wycofali się i oddali te tereny Królestwu. IV WB wybuchła szybko i Podziemie znów zajęło te tereny itd." ::)
zgodzę się jednak z problemem spójności, a raczej jej kompletnym brakiem. Nikt nikogo o nic nie pyta, nikt niczego z nikim nie próbuje ustalać, każdy zamyka się w swoim światku, a na wszelkie próby kontaktu reaguje prychaniem i oskarżaniem o wpierdalanie się, bo "my sami". Szczerze nie ogarniam tego, bo są wśród nas historycy, naukowcy, ludzie oczytani, każdy może mieć dobry pomysł lub uwagi, logika podpowiadałaby że im tych uwag i pomysłów tym lepiej bo wzbogaca to proces twórczy, ale tutaj panuje jakiś kult focha i betonu. Zresztą pisałem o tym nie raz, każdy moje stanowisko zna, nie będę się powtarzał.--->
Zresztą z lore jest ten problem, że niby jest jakiś kanon, ale poza WB i podobnymi ciężkimi kalibrami ludzie wolą pisać jednak wszystko po swojemu. Trudno ich też za to ganić, bo ŚP nie urosło na tabelkach, regulaminach i zmuszaniu do opanowania zasad świata przed przystąpieniem do zabawy, ale na pozwalaniu na własne interpretacje i radosną twórczość, by każdy mógł się poczuć że to jego. Gwałtowne odwracanie się od tej konwencji byłoby trochę strzałem w kolano.
PS. Tokmok nigdy nie był w jednej kapitule z Fremenem ._.my bad. Ale wiadomo o jaką sytuację chodzi.
tl;dr - problemem nie jest brak spisanego regulaminu dlatego, że w domyśle jest on wiecznie łamany i należy temu zapobiec - tylko to, że jego brak wywołuje często zamieszanie, niepewność i obniża chęć do pisania. W jeszcze zajebistszym skrócie: storytelling też potrzebuje dobrze skomponowanego regulaminu, żeby funkcjonować właściwie.kwestia co masz na myśli mówiąc "reguły". Tutaj http://forum.rpg-center.pl/index.php?topic=265.0 mamy przykład reguł które jakoś chyba porządkowały wyprawy i jednocześnie nie były jakieś długie i inwazyjne w proces twórczy, a i tak mało kto się kłopotał by do nich stosować.
@statyczność świata - no, chyba dobrze by było najpierw mieć lore. Poza tym próba uchwycenia takich spraw, jak upływ czasu, jest niezwykle przesrana - albo wszystko (kilka zmian rządów) dzieje się w absurdalnie krótkim czasie, albo wszyscy są już niesamowicie starzy, albo retcon tego czy owego.ogólnie się zgadzam, ale to zdanie pozwalam sobie zacytować, bo tak z miesiąc temu zastanawialiśmy się nad tym z dragiem i stwierdziliśmy, że jedną z lepszych metod wybrnięcia z tego bałaganu byłoby pisanie z perspektywy badacza z przyszłości, tak trochę na wzór świata rzeczywistego. Ponieważ powyższe zdanie zapewne brzmi jak bełkot, posłużę się przykładem. Zmontowaliśmy sobie taką roboczą listę CMów i WCMów, ofc nie muszę mówić że jakakolwiek próba przeniesienia jej na normalne daty jest pozbawiona sensu skoro taki melek miał chyba z pięciu CMów, a Alchorius przewijał się w niej ze trzy razy w skrajnych punktach. Z pozoru rzecz nie do obejścia, ale jak spojrzymy na historię starożytnego bliskiego wschodu.. to w sumie wychodzi na to, że ten bałagan nie jest problemem, a wręcz "w klimacie". Okazuje się bowiem, że dla takiego sumeru mamy trzy wersje listy królów i żadna nie zgadza się z pozostałymi. Są dziury, w jednej dopisano tych, których na innej nie ma, niektórzy panowali po sto lat i tak dalej, generalnie długa i ciekawa sprawa. Co nam to daje? Otóż łatwo możemy to zaadoptować do ŚP, np przyjmując, że listę CM/WCM też znamy tylko z jakiejś kamiennej, zniszczonej stelli którą opisujemy z perspektywy nieokreślonego badacza z niekoreślonego miejsca i niekoreślonej przyszłości. Po prostu stwierdzamy, że tu musiała być dziura, bo zakon przecież istniał dłużej, tutaj ryjący stellę również wyraźnie musiał zgadywać co się wydarzyło lub pojebał źródła i złączyłdwie osoby o tym samym imieniu w jedną, bo niemożliwe by jedna osoba żyła tak długo i rozciągnął jej panowanie, generalnie kombinować można do woli, a mamy o tyle łatwiej, że to uniwersum fantasy i jak ktoś był nekromantą to nie musiał umrzeć "na zawsze" lub dożyć najwyżej setki, nie mówiąc już o tym że projekt WB4 i te całe przenosiny dają nam dobry pretekst do tego czemu źródła sprzed WB4 są tak wybrakowane, przemieszane i w ogóle cyrk. Nawet te kalekie WB1-3 da się wyprostować, traktując to jak taką ŚPową pieśń o rola(n)dzie czy illiadę, gdzie pewne rzeczywiste wydarzenia i postacie się zgadzają, ale generalnie bliżej temu do political fiction.
postanowiłem sporządzić listę tego, co mi się w Świętym Przymierzu nie podoba, wraz z dość ogólnymi propozycjami zmian.Nikt Ci tu nie każe siedzieć.
bo tutaj bodaj damiano miał ciekawy pomysł podzielenia ich na mniejsze części o które możnaby się bić i je "pokolorować".Swój pomysł podtrzymuję.
mnikjom - gdzie tu masz hejt? Oo Ja wiem, że internety się zepsuły i teraz wszystko jest bólem dupy (czy co tam obecnie jest w modzie), ale różne zdania i dyskusja to jeszcze nie hejt.
oj tu można wiele kombinować, magia może przedłużać życie, zaś kalendarze to każdy może mieć inny, do nas myślę pasowałby np. albo wg zbiorów w stylu TESa albo lunarny.Miło by było zacząć opracowywać coś większego właśnie od takich prostych rzeczy jak ile dni ma tydzień, jak to się wszystko nazywa, ile jest miechów itp.
Aczkolwiek mówiąc o problemach bardziej chodziło mi o to, że jak przyjmujemy, że każdy zakon liczy sobie pi razy drzwi minimum tysiąc lat, to lista WCMów obejmująca -uwaga hiperbola- dziesięć nazwisk jest mało epicka, zwłaszcza jak jeden miał pięciu CMów (czytaj znaczyłobhy to, że wymieniał ich co pół roku). Stąd te dziwne zabiegi z historyzmem.Tysiąc lat? To nie lepiej było by walnąć tego trochę mniej i po prostu potraktować wcześniejsze czasy np. jak podział Polski po rozbiciu dzielnicowym. Niby takie małe księstewka, które walczą ze sobą czy coś w tym stylu.
Siedzę i czytam sobie te wasze dłuuugie teksty i w głębi ducha śmieję się nad tym, że to już kolejny (sam nie wiem który) raz gdy znowu zaczynamy rozmowę o tym samym a kończy się na niczym. Skończy się temat do wzajemnego hejtu i po sprawie. Przez te kilka lat odkąd jestem w ŚP przewinęło się po takich tematach jak ten od cholery świetnych pomysłów a my nadal nie wiadomo na co czekamy. Jak na razie podobno z ŚP czekamy na rozwój forum - forum hmmm jeśli nie rozwinie się jakoś przez najbliższe dwa lata to już nic z niego nie zostanie - a jak nic nie będzie z forum to upadnie ŚP a głównie dla niego co najmniej kilka osób pozostało i czeka. Zarzucacie tutaj kolejnymi pomysłami ale takie cosie powinniśmy raczej pisać w przeznaczonym do tego temacie, tam przesiać co lepsze pomysły i w końcu coś robić (Łowco, jeszcze trochę i ukończę te nowe drogi wiary ;D)Dziękujemy za obiektywną ekspertyzę obserwatora zewnętrznego. A może masz coś konstruktywnego do dodania? Może któryś z tych przewijających się świetnych pomysłów byłby wart wspomnienia, skoro udało się skupić uwagę przynajmniej części ŚP?
Tysiąc lat? To nie lepiej było by walnąć tego trochę mniej i po prostu potraktować wcześniejsze czasy np. jak podział Polski po rozbiciu dzielnicowym. Niby takie małe księstewka, które walczą ze sobą czy coś w tym stylu.z długością istnienia zakonów jest z kolei ten problem, że przez to, że z jednej strony chcielibyśmy mieć trochę mistycyzmu i niedopowiedzeń co do przeszłości, zaś zaś z drugiej mamy w uniwersum takie rasy jak elfy czy krasnoludy które żyją sobie co najmniej te 200-300 lat i nawet jak my, ludzie, powiemy że coś zaginęło w mrokach dziejów bo tego nie spisano (a tradycja ustna zachowuje się tak mniej więcej do 200 lat wstecz), to potem okazuje się że hola hola, tu mamy pana elfa co to doskonale pamięta, bo należy do długowiecznej rasy. Dlatego musimy przerzucać wydarzenia daleko wstecz, by upłynęło kilka pokoleń nawet długowiecznych ras i by nawet one o czymś zapomniały. I bum, tak powstała potrzeba "tysiąclatki".
Tak w ogóle jak wygląda teraz sprawa z Innosem? Zniknął zupełnie, nagle z kart historii czy nadal w Królestwie niektórzy go czczą (jak są tacy ludzie traktowani?) i jak to wygląda też w innych zakonach? Przecież we wcześniejszych opisach miast opisane były świątynie poświęcone Innosowi, Adanosowi i Beliarowi. Zniszczyliśmy je, przerobiliśmy czy jak?¯\_(ツ)_/¯ to pytanie do Neda, Testo lub łowcy bardziej. Ja jak pisałem, jestem przeciw udawaniu, że nigdy nie było bo to rodzi milion problemów, ale też nie epatował tym że kiedyś była taka trójca, z powodów prawnych.
> leniwy rzut okiem na mapę Klasztoru z naniesioną skalą
> wygląda na prostokąt 300x470km
(http://i.imgur.com/qCufWh6.gif) (http://i.imgur.com/jipdIR4.gif)
> leniwy rzut okiem na mapę Klasztoru z naniesioną skalą
> wygląda na prostokąt 300x470km
Niektórych byłych mistrzów wstyd wpisywać do kart historii.Wręcz przeciwnie, jeśli miałoby powstać coś na kształt klimatycznej kroniki to można z tego porobić niezłe wątki spiskowe, zawsze to ciekawsze niż wieczne czytanie jak ktoś rządził pięknie i dostojnie. Takie oderwanie od rutyny.
dobro/zło | praworządność/chaos | magiohołd | |
Podziemie | -1 (zło) | 0 (neutral) | -1 (nekro i plugawienie) |
Królestwo | +1 (dobro) | +1 (praworządni) | 0 (neutral) |
Klasztor | 0 (neutral) | -1 (chaotyczni) | +1 (magia jest święta) |
Jest kara dla uczestników, którzy olewają terminy, dla sędziów też by musiała być....
Niestety na jakiś czas muszę ograniczyć pobyt tutaj do minimum, lub wstrzymać go całkowicie. Powód? Ciągły brak czasu, masa roboty, nie będę ściemniać, że już za chwilę będzie lepiej u mnie z czasem, czy coś, bo wiem, że nie będzie. Do tego po świętach, w okolicach 20 kwietnia szykuje mi się wyjazd za granicę na kilka miesięcy, więc tym bardziej z organizacją czasu mogę mieć problemy. Reasumując - będę wpadać raz na jakiś czas zobaczyć co się dzieje, ale większej aktywności nie przewiduję.
Jednocześnie proszę kapitułę by znalazła zastępce za moją osobę w konkursie na TN, który sędziuję, a niestety nie mogę dopilnować swoich obowiązków. Za wszystko czego nie dopilnowałem do tej pory przepraszam.
Pozdrawiam,
Pan Smoków xero
Najpierw mógłbyś sam przeczytać regulamin konkursów, a przynajmniej przyznać się do błędu, zamiast przywoływać niemające żadnego związku ze sprawą nieprzyjemne sytuacje.Cóż, trudno nie być w gorącej wodzie kąpanym, kiedy od kilkunastu dobrych tygodni mieliśmy zastój we wszelkich atrakcjach na TN ;) Zdałem sprawę przed swoim mistrzem.
xilk, jak tam?Napisałem już na PW, ale napiszę też tutaj. Oceny prześlę jeszcze dziś.
Raczej nie, jakoś dziwnie się czuje na wyprawie, czy generalnie we wspólnym opowiadaniu. Wole klasyczne PBF'y. Swoją drogą-co z tym nieszczęsnym Disciplesem, ruszy to kiedyś dalej?Mnie nie pytaj. MG chyba czeka na Lokosa, a Lokosa znów raczej nie ma.
dyskutując o religii, religijności, Beliarze i magii na pytanie o to czy nekromanta=kapłan beliara odpisał, że najpierw trzeba by sobie zadać pytanie co jest źródłem magii w naszym uniwersum (czy łaska boga jest do czarowania koniecznie potrzebna, czy też może się nią parać każdy bo to gałąź nauki jak każda inna i żadne modły nie są tu nie pomogą) i jest to w zasadzie problem który powinno omówić całe ŚP bo dotyczy całego uniwersum,Zdaje sobie sprawę, że to przykład jeden z wielu, ale tak – zgadzam się. O ile podejściem do magii, sposobem traktowania jej, zakony mogą i powinny się różnić (nadal tabelka Gurta rulez, ale nie jest to jedyne rozwiązanie), o tyle pewne „prawa magicznej fizyki” powinny być dla uniwersum spójne i nie ma bata, trzeba to omówić. Jak i zapewne wiele innych rzeczy.
Najpierw to my stwórzmy zakonne lore, żeby w ogóle było co łączyć, dyskutować nad punktami wspólnymi. Przez lata działało to na podobnej zasadzie i dotąd nikomu to nie przeszkadzało.
Dlatego ned ma właśnie rację, że do tej pory to działało i nie było problemu, ale jednocześnie jej nie ma mówiąc, że jak dalej będziemy tworzyć "dyskutując" z klasztorem jak do tej pory to skleimy coś sensownego.Z tego wynika, że problem leży w Klasztorze i jego nastawieniu, a nie braku lidera. I bynajmniej nie ma to nic wspólnego o tym, o czym wspomniał GuRt, że dawniej klasztorni MW często to byli zwykli figuranci.
GuRt, czytałeś całość dyskusji? Ned pisząc że najpierw lore zakonne, potem wspólne NIE MA RACJI, wytknęli mu to wszyscy którzy pisali po nim.Doprawdy? Jakoś z postu Senta to nie wynika.
ale jednocześnie jej [racji] nie ma mówiąc, że jak dalej będziemy tworzyć "dyskutując" z klasztorem jak do tej pory to skleimy coś sensownego.czytaj ze zrozumieniem, Ned
czytaj ze zrozumieniem, NedOdniosłem się do tego 2 posty temu. W tym fragmencie Sent akurat krytykuje Klasztor, nie mnie.
Anyway, pogadaliśmy sobie na spokojnie z gurtem
Anyway, pogadaliśmy sobie na spokojnie z gurtem
Anyway, pogadaliśmy sobie na spokojnie z gurtem
Anyway, pogadaliśmy sobie na spokojnie z gurtem
W najbliższym czasie zaproponuję swojego kandydata na stanowisko lidera.Żaden inny pretendent na to stanowisko się nie zjawił, więc powiedz nam w końcu, kto ma przewodzić rozwojowi wiedzy o świecie ŚP.
Pojedynki te byłyby na zasadzie pisania postów z opisem walki (dwa posty [jeden post na jedną osobę] to jedna tura).Co turę sędzia ogłaszałby kto co zrobił (np. gracz x zranił gracza y w lewą rękę).
Sama idea takich pojedynków bardzo mi się podoba. Warto by coś takiego wprowadzić, przestrzegając jednak, rzecz jasna, rang danych postaci, żeby każdy nie mógł powalić każdego - to powinien być IMO mimo wszystko możliwie najbardziej klimatyczna atrakcja. Wtedy ktoś z wyższą rangą miałby naturalnie prostszą sytuację, byłby taki handicap (oczywiście uwzględniając pewne indywidualne zdolności, jak np. predyspozycje do pojedynków).Wbrew pozorom rozwiązanie tego pomysłu jest w sumie banalne.
Mianowicie chodzi o to, że brak popularności naszego forum, a co za tym idzie ŚP nie wynika tylko z jego tematyki czy zaangażowania jego użytkowników, myślę, że chodzi o to, że to jest forum, a fora jakiś czas temu utraciły swoją popularność i nadal ją tracą. Chodzi mi oczywiście o rozszerzenie działalności na inne media.Kreatywność w usprawiedliwianiu kompletnej klapy tego portalu mnie niekiedy zadziwia.
Btw. Jeden audiolog z sesji już jest :)Wrzucałeś go gdzieś? Nie mogę go znaleźć na foro. :P
Wrzucałeś go gdzieś? Nie mogę go znaleźć na foro. :P
Szkoda tylko Świętego PrzymierzaCzy ja wiem... Przymierze to jednak ludzie, a nie tona martwego materiału, którego nikt nie czyta. To konkursy literackie, picie razem na Pyrkonie i inne pomniejsze zloty, ciągłe stwarzanie świata od nowa w kolejnych postach, nauka programowania w Knajpie. A ludzi zostało niewielu.
Czy ja wiem... Przymierze to jednak ludzie, a nie tona martwego materiału, którego nikt nie czyta. To konkursy literackie, picie razem na Pyrkonie i inne pomniejsze zloty, ciągłe stwarzanie świata od nowa w kolejnych postach, nauka programowania w Knajpie.Dla mnie to jedno i drugie. Ludzie oczywiście są ważni, inaczej nie byłoby tej dyskusji. Ale ważny też jest folklor, legendy o SŚP, dawnych userach itd. Bez tego ŚP byłoby po prostu kolejnym działem na forum.
Ja nie rozumiem jednego. Kiedyś byliśmy dla siebie, tak przynajmniej ja to odbierałem, ale teraz staracie się być dla kogoś na siłę. O co Wam chodzi? Po co Wam ten poklask i popularność? Chcecie być jakimiś bloggerami, to załóżcie bloga. Chcecie być redaktorami czy pisać jakieś artykuły, to poszukajcie pracy w tym kierunku.Maniaks. Sprawa jest prosta. Strona, jak każde przedsięwzięcie, potrzebuje ludzi, żeby działać. Można wykorzystywać w kółko tych samych ludzi, ale prowadzi to do wypalenia poszczególnych jednostek oraz (że posłużę się fachową terminologią) ukiszenia środowiska. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest ściągać nowych ludzi, którzy pod czujnym okiem weteranów będą napędzać dalszy rozwój strony.
Dlaczego po prostu by nie bawić się z tymi, którzy jeszcze tutaj się ostali?
Wyjaśnijcie proszę, po co Wy dalej szukacie atencji w sieci? Co Wam to da? Po co ten cały rozłam był? Ja chyba widocznie nie zrozumiałem idei świętego przymierza. Uważam, że na GS było naprawdę fajnie, ale potem jakieś cyrku się zaczęły dziać, których przyczyn nie rozumiałem. Przyszedłem tutaj tylko za ludźmi, których polubiłem i tylko to mnie tutaj trzyma. A Was co takiego tutaj trzyma, bo odnoszę wrażenie, że coś innego niż ludzie...
Właśnie dlatego szukamy atencji w necie - żeby ściągnąć nowych ludzi, zamiast obarczać całą robotą w kółko tych samych old-schoolowców, którzy sprawdzili by się dużo lepiej w postaci mentorów nowego pokolenia niż siły roboczej.i żeby było z kim pić te browce, bo wspominacie jak to było z mogiem, elemem, alchiem i cobrą, a zapominacie że połowa tego składu odpadła jeszcze na GS gdzie już sześć lat temu "brak nowych" postrzegany był jako problem. Nawet jeśli niektórzy próbują teraz udawać, że było tam tak fantastycznie.
Ja mam nadzieje na rozkręcenie portalu. Forum to tylko dodatek tak szczerze.Jak portal się rozkręci to i forum na tym zyska.
Myślałem o twitchu z WoWa, ale tego nikt nie ogląda.Skąd wiesz?
Brakuje jedynie pasji. I to równocześnie wszystko, czego brakuje.Za to w truizmy jesteśmy dobrze zaopatrzeni.
Przy okazji chciałem ponowić prośbę sprzed ostatnich paru dni: dajcie jakiś literacki :3Wpadł mi właśnie do głowy pomysł: "Konkurs na Przygodę w Innym Zakonie". Polega na napisaniu opka, które dzieje się w innym zakonie niż twój.
Skąd wiesz?WoW jest mało atrakcyjny z tego względu, że jest nudny do oglądania. Na twitchu trzeba jednak komentować i utrzymywać kontakt z widzem. Natomiast jak się raiduje na poważnie, to trzeba siedzieć na TS i gadać tylko w ramach gry z graczami.
Pytam serio, słabo się znam na live streamingu.
Za to w truizmy jesteśmy dobrze zaopatrzeni.To jak? Truizm, czyli banalna i błaha oczywista prawda, czy się nie zgadzasz? Jedno albo drugie, bo święty Tomasz patrzy i nie lubi, jak ktoś robi kurwę z logiki. Wygłaszanie truizmów to może i dreptanie w miejscu, ale zaprzeczanie oczywistościom to już podskok, salto i upadek na ryj.
Srsly though, nie zgadzam się. Pasja jest ważna, ale bez przemyślanej logistyki to tylko słomiany zapał.
#OjesumaryjaaleduzotekstuTen tekst o mentorowaniu, to taka delikatna wskazówka, że 90% z nas się nie nadaje do czegokolwiek.
Ale nie powiem. Widok mnie, mentorującego jakiemuś nołlajfowi sikającemu pod siebie gdy da mu się do zrecenzowania grę rpg, jest dosyć ciekawy XD
(http://i.imgur.com/J8HO0ag.png)
postPowiedzmy, że nie zgadzam się z twoimi poglądami na temat "pasja kontra praca", ale jest to rozkmina wysoce filozoficzna i nadaje się raczej do Kija niż OwO.
Ale nie powiem. Widok mnie, mentorującego jakiemuś nołlajfowi sikającemu pod siebie gdy da mu się do zrecenzowania grę rpg, jest dosyć ciekawy XDMyślisz, że po co w ŚP jest system rang i Uczeń-Opiekun? :P
Ten tekst o mentorowaniu, to taka delikatna wskazówka, że 90% z nas się nie nadaje do czegokolwiek.Interpretuj to jak chcesz. ;)
Czy znajdę zainteresowanych konkursem na wiosenne zdjęcie?
to może konkurs na mix uniwersów II?Jak już to III, były dwie edycje, w obu sędziowałem.
A ja uważam, że co jest do wszystkiego, to jest do niczego i przynajmniej ogólnie nakreślone ramy opowiadania być powinny.To. Dobrze mieć jakąś ogólną tematykę.
skoro blady chce sędziować, to niech otworzy po prostu sondę z którąś z tych propozycji (arimowa chyba najlepsza, jeśli nie przeszkadza ludziom brak głównego motywu) i zobaczymy czy znajdą się zainteresowani, tak chyba będzie najprościej.
Najprostsze jest najlepsze. Po prostu opko fantasy i tyle. Tematyka i uniwersum dowolna.Odpowiem tak:
A ja uważam, że co jest do wszystkiego, to jest do niczego i przynajmniej ogólnie nakreślone ramy opowiadania być powinny.
Mam nadzieję, że zorganizujesz w okolicach lipca/sierpnia jakiś podobny konkursik, bo fajnie by było znowu się w to wkręcić.D
Sierpień. Przynajmniej ja będę miał w lipcu problemy z czasem zapewne.
Albo już zdradź co za temat po głowie ci chodzi.
Panowie Klasztornicy. Chcecie może nowego członka do kapituły? Zgłaszam swoją kandydaturę.http://www.youtube.com/watch?v=FhXz60f0HLU
(podpisy składajcie pod postem)
Fremen...szkoda nawet gadać, zdechł gdzieś z rok temu.Ostatnio aktywny: Luty 03, 2014, 00:47:26
Co powiecie o Konkursie na opis polowania na czarownice?O, i takie coś lubię. Z góry narzucona jest odgórna tematyka opowiadania i nie muszę spędzać wielu dni nad zastanawianiem się, o co właściwie walczą moje postacie. Już teraz mam trochę pomysłów.
Opowiadanie opisujące obławę/polowanie/poszukiwanie czarownicy/czarownika/maga-renegata. Motyw polowania dowolny, zemsta/fanatyzm religijny/chciwość.
Jak nie macie nic lepszego do roboty to proszę bardzo, poużywajcie sobie :^)Śmieszy mnie takie pierdolenie, jak już sensowne argumenty się skończyły. Dupy wam po prostu poprzyrastały do tych stołków i tyle.
No dla odmiany twoje mnie już nawet nie śmieszy ani nie bawi. Spytaj się swojego szefa, czy to jest dobry moment na rozgrzebywanie takich spraw i wtykanie kija w mrowisko. Od siebie podpowiem ci, że wręcz fatalny - ale nie musisz polegać na mojej opinii.Jak nie macie nic lepszego do roboty to proszę bardzo, poużywajcie sobie :^)Śmieszy mnie takie pierdolenie, jak już sensowne argumenty się skończyły. Dupy wam po prostu poprzyrastały do tych stołków i tyle.
Może być o polowaniu na maga/wiedźmę.
Aż się bilet do Kniei Starożytnych w kieszeni rozwija.
przeciwieństwie do większości, zamiast z polityką ten setting kojarzy mi się ze Światem Mroku :Pjakby WoD nie był w sporej części na polityce oparty
Bo ludzie oryginalnie mieszkający na Ziemi to dla Zakonów w większości przypadków niewiele więcej niż pachoły, którym trzeba dać tylko tyle pozorów ile trzeba, żeby się nie wtrącali w nasze prywatne rozgrywki i grzecznie służyli za narzędzia do osiągania prywatnych sukcesów.so Podziemie ;D
Wymyśliliście może u siebie jakąś alternatywną nazwę dla "magicznej rudy", która jest mniej obciachowa? :D
Klasztor ma np. ajgaryt albo weźspierdolit.A tak na poważnie?
A tak na poważnie?A tak na poważnie to nie było takiego zapotrzebowania. Materiał kowalski o zajebistych właściwościach może po prostu zostać odkryty/wytopiony w Amalgamacie, a jak coś ma być magiczne to jest zaklinane. A tak na poważnie(2) to ajgaryt jest całkiem prawdopodobny, w sumie mam gotowy opis sporządzony na tym tamtym forum Gospodarczo-Spółdzielczym. " Mówi się, iż spożycie dobrze przygotowanej mikstury, do której uda się przenieść esencję ajgarytu, znacznie zwiększa umiejętności poznawcze i inteligencję spożywającego." Spokrewnione minerały: jugaryt, higaryt, szigaryt, ajdongetyt.
Oprócz tego, że nie macie nic? :DMamy wszystko. 8)
Come on.To ilu w końcu potrzeba? Ja się zgłosiłem w sondzie, tylko postu nie napisałem :D
Potrzeba jednego chętnego.
Jebać BN.
To ode mnie.
Jebać BN.Wizyta u teściów zaliczona?
To ode mnie.
Kalendarzowa taka sobie póki co, może poczekamy z tym na lepszą pogodę?
Dla ŚP jakikolwiek post to zbawienie.
Wklepane z przenośnej, komunistycznej radiostacji firmy LG.
Dlatego też Królestwo, znane obecnie jako Dominium zostaje rozwiązane.Muszę przyznać, że się wzruszyłem.
ale są pewne plany w tym kierunku.
Jeszcze nie wiem ile z nich będzie
(niestety dziś mam jeszcze mniej czasu na takie zabawy niż te 4 lata temu)
ale plany nadal są.(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_FuXMrgY5DLXbYkZzLRemgIc00fP9RFOV.jpg)
Mnie zastanawia co najwyżej ile osób z samego królestwa o tym zamknięciu dowiedziała się dopiero z posta łowcy, a także ile z nich faktycznie byłoby gotowe zakładać kolejne nowe, lepsze forum, gdyby łowca nie postawił ich tym zamknięciem królestwa przed faktami dokonanymi.
anyway podbijam pytanie, co takiego wprawiło cię w zadumę?To, że ktoś w końcu napisał jakiś oficjalny komunikat w związku z rozpadem fanklubu. A także to, że doczekaliśmy się końca.
a klasztor? w sumie nie wiem co z nim, jak pewnie większość, bo ciągle jest w budowie (śmiechłem xD)Błagam! Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu! :D
Sorry, ale czy przypadkiem w trakcie naszego exodusu z Gothic Site sprawa nie prezentowała się podobnie, jeżeli nie dokładnie tak samo? Tak mi się nasunęło :DByła jedna różnica - na GS po prostu nie pozwalano niczego zmieniać celowo tworząc skansen, kiedy na RPGC "ekipa rozłamowa" dostała wszystko czego chciała, od uprawnień przez hasła do serwerów przejmując pełnię władzy, a i tak znaleziono pretekst by odejść i obwinić za wszystko stary reżim (który sanacji może nie pomagał, ale też jej nie przeszkadzał) :D Ale mniejsza, bo znowu będzie gównoburza o to samo :P
Sent, mówisz, że masz plan. Możesz go przedstawic? Tak po prostu, z ciekawości pytam, bo pewnie w najbliższym czasie będę chciał gdzieś się zabawić w fabularne foro czy coś w tym rodzaju. Wolę więc poznać perspektywy.Pisząc "plan" może trochę przesadziłem, to bardziej zamysł - idea jest generalnie zbliżona do nawigratora (bo też pomysł został "ciut" zapożyczony z jednej z moich tyrad na SB), by zrobić zdecydowanie luźniejszego bloga. Nie skupiać się jedynie na RPGach, ale potraktować go jako główny motyw, przeplatany innym contentem. Raz byłaby to kolejna część zwiedzania pustkowi, innym razem krótkie wrażenia z obejrzanego właśnie anime (zwykle jak mnie coś wkręci, to cały sezon ogarniam w góra tydzień, więc why not), stanowiące nie tyle recenzje per se, co punkt wyjścia do ewentualnej dyskusji z czytelnikami. Albo w ogóle luźne podzielenie się doświadczeniami i przemyśleniami nt modowania, na tyle o ile miałem z nim kontakt (np. że zaprojektowanie naturalnie wyglądającego pagórka z wijącą się ścieżką jest wbrew pozorom bardzo trudne, podobnie jak stworzenie wiarygodnego miejskiego placu, który nie wyglądałby jak puste pole namiotowe - jedna rzecz to wiedzieć co jest nie tak, ale zupełnie inna umieć tę wiedzę przekuć na konkretne rozwiązania, na czym szczerze mówiąc poległem :P). Gneralnie chodziłoby o odejście od sztywnej formuły tekstów oraz wrzucania ich według określonego rozkładu, bo nawet nie mam na to czasu. Ofc widziałbym też miejsce do opowiadań czy PBFów (rzecz, z której na RPGC jestem naprawdę dumny, zwłaszcza że w 100% była to zasługa dollana), ale dużo by zależało od tego czy robiłbym to sam czy z kimś. Sam niestety nie jestem zbyt dobrym GMem, choć czasem mogę coś poprowadzić i lubię brać w nich udział jako gracz. Od strony technicznej polegałoby to przede wszystkim na ponownym ścięciu zbędnych kategorii zarówno na stronie jak i na foro, póki co z pozostawieniem obecnego techu by nie tworzyć kolejnych wielomiesięcznych przestojów (choć docelowo myślałbym o wordpressie jako typowo blogowej platformie pod którą zdecydowanie łatwiej podpiąć fb czy discorda, musiałbym tylko ogarnąć jego tolerancję na istnienie bocznego menu kontekstowego, na którym mi zależy).
Błagam! Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu! :Djeśli wierzyć plotkom i wiatrom, to niedługo karuzela się zatrzyma, a towarzyszyć temu będzie huk opadających szczęk
Zauważyliście, że ŚP chyliło się coraz bardziej ku upadkowi (tzn. mam na myśli czasy jeszcze na GS) im bardziej komplikowaliśmy świat? Jak był prosty podział na trzy zakony z trzema bogami, bestiariuszem z Gothica i mało rozwiniętym otoczeniem, to pisało się prościej i miałem wrażenie, że ludzie mieli większą zabawę z tego niż później, gdy już sporo namieszaliśmy w uniwersum.O kurczę, Damian, nadal tutaj jesteś! Od wielu dni zastanawiałem się, czy nie wrzucić jakiegoś czuja do Knajpy w związku z twoją tajemniczą nieobecnością.
Dzisiejszego dnia dokonało się coś, co przejdzie do historii RPGC jako "Domexit". Na razie, kosmiczni kowboje...Na Twoim miejscu, to ja bym zaczął dociekać, czy aby RPG nie grozi przejście do historii (a przynajmniej bardziej cmentarny żywot niż teraz). Bo póki co ostatecznych wniosków jeszcze nie wyciągam, ale nie mam pewności, czy wszystko jest takie proste... kosmiczny kowboju xd
Cos wiecej?Tak.
Ma aplikacje mobilna.
Co do pytań - na razie na szybko, bo zaraz muszę zawijać do roboty. PBF zawsze spoko pomysł, co do samego newsowania itd (bo tak to zrozumiałem): uderzasz w jakąś szerszą promocję tego wszystkiego, na fb np. czy jak? Bo jeśli chcesz o pisać newsy o tym i o owym, to zakładam, że nie dla zamkniętego towarzystwa :P (o stałej kadrze pilnującej każdego dzialiku, żeby nie było wrzucania z doskoku nawet konkretniej nie piszę, bo zakładam, że to szykujesz)
Ludzie są starzy, to co jarało 12-latka nie ma prawa bytu 15 lat później, nikt już nie będzie z zapałem opisywał swojej "pracy" w kuźni, lesie, polu czy gdzie tam się chce, aby podbić swoje wirtualne staty. Nikogo już nie rajcuje zabawa w pojedynki wiedzy o Gothicu, opisy magicznych pierścieni, mieczy czy roślin. Wszelkie aktywności ŚP były pomyślane dla dzieci, z masą wolnego czasu, które bawiła walka o punkty w hierarchii, kolejne super moce zdobywane przez ich awatary i przede wszystkim rzecz wspólna jaką był Gothic.
Szczerze? Ostatnio prawie nie zaglądałem na center.No offence, ale to "ostatnio" trwa chyba od końca 2013 ;D
Mama nie mówiła, nie wywołuj xilka z lasu? :DCytujSzczerze? Ostatnio prawie nie zaglądałem na center.No offence, ale to "ostatnio" trwa chyba od końca 2013 ;D
Tak, pamiętam jak wyjątkowo się czułem, gdy zostałem zaproszony na okres próbny do Królestwa. Wybrany spośród tylu pisaczy na forum. To było pewne osiągnięcie i nadal jest miłym wspomnieniem.
A powiedzcie mi, ile nowych członków powitaliśmy w "nowym" fanklubie? Pytam o ludzi takich serio nowych, a nie powracających z zaświatów/dawnych czasów. Bo może i ktoś się zjawił ale sam już nie wiem, czy to totalnie świeża krew czy syny/córki marnotrawne.
gothic nie miał być wyrzucony, a jedynie potraktowany jak jedno z wielu źródeł inspiracji i dopiero później wypaczono to w bezmyślne usuwanie wszystkiego co gothicowe w imię źle pojętej oryginalności. Historia nigdy nie jest ani prosta ani czarno-biała.Tak, usuwanie tego co Gothicowe wydawało mi się dość niesmaczne, ale uświadomiłem sobie to dopiero teraz jak żeś o tym wspomniał. Miałem taką sytuację, że proszono mnie, abym przeprawił swój stary referat w kuźni, bo miał takie wstawki jak Khorinis czy inne gothicowe elementy "bo już nie jesteśmy w lore Gothica". Nie miałem weny tego przeprawiać ani nawet zbytnio czasu, nie ukrywam, że podjąłem kilka nieśmiałych prób wczucia się w nową sytuację Królestwa ale kompletnie nie potrafiłem. Nie potępiałem tego jednak, pomyślałem, że skoro większosć klubowiczy uznała to za dobre, to życzyłem, aby to się udało jednak ja tylko będę się przyglądał. Jest nadal kilku zapaleńców, tacy jak Lowca Poszukiwaczy, wardasz, czy Blady i do tej pory im zazdroszczę, że mają na tyle wyobraźni, że potrafią bawić się dalej.
:o :o :oNie zesraj się.(click to show/hide)
Wykasowałeś całe Królestwo? Ostro. O tym chyba nie mówiłeś. (Użytkownicy bez uprawnień nie widzą forów innych zakonów.)było mówione chyba ze 3 razy, tu, w OwO
Nie rozumiem tylko jak arbitralne zamknięcie jednego zakonu ma w jakikolwiek sposób poprawić sytuację :Pnie ma nic poprawiać?
Dlatego odciąłem całkowicie aparaturę podtrzymującą życietak więc ten tego
Osobiście uważam, że lepszym wyjściem byłoby po prostu zacząć coś robićtak się składa że robiliśmy i robimy. sesje RPG? Fenrir, Paladyn i Królestwo. PBF'y? Dawniej dochodził do tego Dollan, wraz z nim było dwóch typków poza ŚP, po jego zaginięciu ponownie zamknęło się to na Królestwie i tej dwójce. Aktywność na komunikatorach głosowych? Na Cursie jest 50-200, w porywach do tysiąca wiadomości na czacie każdego dnia, na głosa regularnie wbijam ja, legion, łowca, mutek, paladyn, ostatnio pola, od czasu do czasu Yuki i Asirra i jeszcze inni. Na tym genialnym discu, założonym przez twoją małą oficjal betę, wieje martwicą od 2 tygodni. O pracach przy tym lore Dominum, którego tak nienawidzisz za przekroczenie objętości 10 stron worda, nie wspomnę
A ja tam bym chętnie nadal ponapieprzał się w gothicowe pojedynki, ta atrakcja chyba w głównym stopniu wciągnęła mnie na dobre w ŚP. No i jeszcze wielogodzinne dysputy na irku. To coś nazywa się chyba klimatem. ;)That's a spirit!
Ward - słowem, nie zrozumiałeś z tego nic a nic :Pzrozumiałem bardzo dużo, a jeszcze więcej jak wlazłem na te ochłapy co zalegają w waszej bibliotece. ino większość z tego przestała być aktualna, głównie ze względu na fakt że dominium przestało istnieć jako zakon/fanklub.
Swoją drogą, jakby się znalazło jakimś cudem 16 chętnych, wyrąbane o przynależność, to turniej mogę zorganizować jak za starych lat.z naciskiem na cud. no, chyba że ten legendarny nawrót aktywności w podziemiu wciąż się trzyma. choć słyszałem co innego. bez cudu nie wiem czy 8 by się zebrało
aFaktycznie były takie fale, ale to na GS - tutaj szanse na to są wręcz ujemne.
z naciskiem na cud. no, chyba że ten legendarny nawrót aktywności w podziemiu wciąż się trzyma. choć słyszałem co innego. bez cudu nie wiem czy 8 by się zebrało
z naciskiem na cud. no, chyba że ten legendarny nawrót aktywności w podziemiu wciąż się trzyma. choć słyszałem co innego. bez cudu nie wiem czy 8 by się zebrałoMoce Ertixa w kwestii mobilizacji są nieograniczone, więc żebyś się nie przeliczył. Jak trzeba to by pewnie jakieś Xanasy i Rafalle zwołał :P
Czyli na zewnątrz?No chyba jednak robił
Serio sie zastanawiam po co tu jeszcze siedzisz. Przypomina to trochę łażenie na GS w celu marudzenia, jak poszliśmy na RPG-C.
A tak, racja, tylko tego tam nikt nie robił, bo mieliśmy tyle integralności w sobie, żeby tego nie robić.
https://youtu.be/ImNwxxd_rJM?t=2m51s
Pasywno agresywna wypowiedź. Mniam.
Wysłane z chińskiego tostera przy użyciu Tapatalka
a2-3 lata temu był z tym problem, a teraz? To raczej nie realne. A nawet jeśli zgłosi się te kilka osób, to jak co do czego zostanie ich tylko 3-4.
z naciskiem na cud. no, chyba że ten legendarny nawrót aktywności w podziemiu wciąż się trzyma. choć słyszałem co innego. bez cudu nie wiem czy 8 by się zebrało
to nie macie bladego( ͡° ͜ʖ ͡°)
To co w Roku Pańskim 2017 znajduje się w Świętym PrzymierzuW czym?
Ach... teraz rozumiem. Cokolwiek tam się teraz znajduje, musiało jakoś sprawić, że postradałeś pamięć. Nie przejmuj się tym jednak. Może tak jest dla ciebie lepyiej.
Jak trzeba to by pewnie jakieś Xanasy i Rafalle zwołał :P
Samo zrezygnowanie z Innosa traktowałem jako krok do przodu, bo zawsze czułem, że stać nas na więcej niż tylko powielanie schematów z gier. Nie wyszło tutaj, po prostu szkoda.Nie trzeba mieć doktoratu z psychologii, żeby odkryć prosty schemat - dzieciak gra w grę, podoba mu się świat, wchodzi do neta i odkrywa miejsce, gdzie może się poczuć jak w grze, a ograniczony jest tylko swoją wyobraźnią.
fakt, nie znam w pełni klimatu "starego, dobrego ŚP"Stary! Jak ja dołączyłem do fanklubu to już wtedy słyszałem, że teraz to nie to samo co kiedyś, że nie ma już "klimatu starego ŚP" itp. Ale jak zapytałeś jednego z drugim o co chodzi w tym słynnym "starym klimacie" to nikt nie potrafił wytłumaczyć.
ten cały post
gdybyście ten zapał i energię z jaką sobie wzajemnie dosrywacie włożyli w pracę nad przywróceniem tu życia zamiast wzajemnych bezsensownych przepychanek, to powiadam wam - dużo lepiej by się nam wiodłoJakiego życia, xero?!
Z resztą same fora internetowe nie przyciągają NIKOGO w dobie social media.Z tym "nikogo" to bym nie przesadzał, ale fakty są takie, że aktualnie żyją głównie fora, które są regionalne lub służą konkretną pomocą, np. fora samochodowe. Już nawet fora hobbystyczne odchodzą, bo umówić się z innymi ludźmi aby np. pojeździć na motorze można przez Facebooka.
Łowca, proszę cię - choć raz nie kłam w tej sprawie. Przecież ty nawet nie chciałeś bym cokolwiek miał z tym blogiem wspólnego, o nic nigdy (poza hasłem do serwera) nie pytałeś, wszystko wprowadzałeś sam, ba, od marca nie zamieniłeś ze mną choćby słowa.O blogu pierwszą rozmowę odbyliśmy bodajże w lutym (gadaliśmy jakieś 2 godziny, przekonywałem Cie wtedy żeby odejść od drupala, skoro dalej jest zbugowany. Rozmowę zakończyliśmy tym, że pomyślisz w wolnym czasie o nowej nazwie), później kolejną ( wtedy wspomniałem, że to nie jest mój pomysł), a później kilka razy pytałem Ciebie i Dzikiego o te dostępy, by móc zacząć pracę. W marcu dyskusja z Tobą włącznie przeniosła się do wówczas jeszcze ukrytego tematu http://forum.rpg-center.pl/index.php?topic=1157.0 chyba nawet rozmawialiśmy o tym, że dam kilku osobom dostęp do subforum redakcyjnego, by mogły uczestniczyć. Później przeniosłem temat na forum ogólnodostępne.
Przecież to własne konto na home oraz domenę nawigratora wykupiłeś w połowie maja, równo miesiąc przed tym moim postem w kuflu - jakim cudem mógł więc on sprawić, że poczuleś się niepożądany i musiałeś odejść?Domenę wykupiłem na ovh w maju. Było to konieczne, skoro rpg-center miało zmienić nazwę. Druga sprawa, skoro nad kształtem odświeżonego rpg-center dyskutowaliśmy publicznie, cholernie bałem się, że ktoś nam podkradnie domenę choćby dla żartu.
Przecież moja ostatnia wiadomość w temacie bloga była wówczas z połowy kwietnia i brzmiała "mogę na tego bloga coś pisać, ale góra jeden tekst na miesiac-dwa".Byłem za to wdzięczny. Sukcesywnie przenosiłem wszystkie aktualne materiały (niestety te dotyczące etapów rozwoju opublikowanych już gier były przeterminowane) z rpg-center na gotowego już wtedy wordpressa. Nazwanego jakby inaczej nawigrator. Nawet skórki na forum przystosowałem. Byliśmy gotowi w 99%.
To, że napisałem w tym czerwcu parę gorzkich słów było tylko reakcją na to, jak sobie przez ten cały czas poczynaliście, wliczając w to akcję z domeną.
Zresztą wtedy też nawet nie próbowałeś choćby udawać, że chcesz załagodzić napięcie i zależy ci na współpracy, tylko obróciłes się na pięcie i bez słowa wyszedłeś obrażony (jeśli nie liczyć kilku późniejszych czerstwych aluzji do tego mojego posta). Juz zupełnie pomijam, że w tym fragmencie, który tak cię niby oburzył, w ogóle nie piłem do ciebie, o czym bardzo dobrze wiesz. No ale jak się chce uderzyć psa, kij się zawsze znajdzie.Nie zrozum mnie źle, byłem obrażany wiele razy przez innych (pozdro W7 i Cassimir). To po mnie spływa. Wyobrażałeś wszystkie osoby, które udało mi się zachęcić do współpracy. Teraz wyobraź sobie, że one wiedzą dokładnie co o nich pisałeś ( nie ode mnie).
Ward - i pewno dlatego również założyliście je na tym złym, drogim home.pl? Nigga plz ::)Kupno samego serwera na home.pl to koszt około 23 zł. Ew. 9zł jeśli bierze się droższy do odnowienia po roku. Kwestia przenosin na tańszy w utrzymaniu to jeden dzień roboty. Przekopiowanie plików w FTP. Spakowanie bazy danych. Wypakowanie obu elementów na nowym serwerze. Podmiana kilku linijek w kodzie forum i w waszym przypadku drupalu. Zmiana serwerów dns przy domenie. Dobra, to zajmuje godzinkę - maks. 2. Pozostałe 6 to aż nadto by o tym poczytać, instrukcji jest aż nadto. Nie dziw się, dlaczego pisaliśmy Ci pod koniec lipca, że ostro przepłacasz.
Anyway, powiem tak -z tego, co wiem nikt z RPGC nie wchodzi wam na forum nabijać się z tego, że nie macie żadnych postów albo że dominium to póki co jedyne państwo w tym nowym uniwersum. Nie słyszałem również by ktoś brnął z wami w dyskusję jak to jest, że z jednej strony legion nabija się jakim trupem jest klasztor a z drugiej łowca podkreśla jak wielkim wsparciem gurta i poli cieszy się jego blog, albo tym bardziej żeby ktoś kręcił bekę z tego jak niewielką liczbę nowych osób przyciągnął do strony ten zachwalany co rusz przez ciebie curse lub odgrzane sprzed X lat ŚPowe opowiadanie.Masz rację, wbijamy na już nie swoje. Kwestia przyzwyczajenia zapewne, wyjaśnienia niezamkniętych wątków.
Niech więc wasza trójka również wykaże się w końcu choćby minimalną klasą i da sobie w końcu spokój z nakręcaniem tutaj kolejnych kłótni na temat tego jak chujowe waszym zdaniem było RPGC/Sent/ŚP, bo nikogo poza wami to tak naprawdę nie interesuje. Macie swoje wymarzone poletko, to się nim zajmijcie, zamiast zaglądać nam ciągle przez ramię. Wszystkim wyjdzie to na zdrowie.Tak dla Twojej świadomości. Dalej widzę co tam sobie piszesz w Podziemiu. Dlatego nie dziw się, że mnie lekko chuj strzela (nie zamierzam tam odpisywać).
Nie słyszałem również by ktoś brnął z wami w dyskusję jak to jest, że z jednej strony legion nabija się jakim trupem jest klasztor a z drugiej łowca podkreśla jak wielkim wsparciem gurta i poli cieszy się jego blog
A co do GuRta, to żebyś się jeszcze nie zdziwił ;)No elo, coś konkretnego masz na myśli? Wal prosto z mostu.
Zresztą... czy widzi tu ktoś taki dział na forum, jak "Klasztor"? :^)nooo... nie. nie widzę. tak jak nie widzę podziemia, bo nie jestem członkiem jednego ani drugiego
Wy to naprawdę nie wiecie kiedy skończyć. A jeśli ja muszę komuś robić taką uwagę, to naprawdę znaczy że coś jest nie tak.Wydaje mi się, że póki jeszcze jestem w kapitule, to mam obowiązek zająć stanowisko w paru sprawach i zabrać głos. Zwłaszcza, że w ŚP główną stawką są teraz wspomnienia. Bo to się naprawdę kończy albo skończyło i byłoby naprawdę przyjemnie móc sobie miło wspominać czas spędzony w Przymierzu. To jest kilka, a dla niektórych nawet kilkanaście lat z naszych żyć. I nie będę stał i przyglądał się obojętnie, jak ktoś zasłużony po wielu latach pracy w ŚP i na RPGC ma dostawać na odchodne etykietkę zdrajcy. Ani wtedy, kiedy się pomawia albo obraża ludzi, których tu poznałem i z którymi się zżyłem - dlatego, bo zrobili coś wbrew oczekiwaniom i zgodnie z własnymi przekonaniami. "Parę gorzkich słów padło" - elegancko powiedziane, ale OK, każdy ma prawo się czuć rozczarowany, kiedy coś idzie nie po jego myśli.
Czy koniecznie trzeba robić te kolejne przytyki, naginać prawdę próbując wybielić działania swoje lub kolegów, wzywać do udzielania wyjaśnień, po których i tak będzie się odwracało kota ogonem? Czy naprawdę kazdy nie może się zająć sobą i pozwolić, by to czas pokazał kto lepiej na tym wszystkim wyjdzie? Te kolejne elaboraty w owo i tak nic nie zmienią, bo mleko się rozlało, po co w kółko podgrzewać atmosferę.
Ale brakuje ważniejszych słów - proszę, dziękuję, przepraszam.Dziękuje że zrobiłeś mi ten avatar, którego po dziś dzień używam <3
DOROŚLI LUDZIE PRODUKUJĄ ŚCIANY TEKSTU NA TEMAT UPADŁEGO FORUM O GRACH [ZOBACZ MEMY]To nie jest głupi pomysł, można by je porobić : P
Teraz to już trzeba by chyba było wrócić do pytań typu "Kto jest szefem Starego Obozu?"ale to akurat dobrze, bo w szczytowym okresie poziom tych pytań był już naprawdę absurdalny dla newcomera :P Jak nie ma teraz takiego rozstrzału w wymaganym skillu to moze nawet by się jacyś chętni znaleźli :P
Zresztą wyrosłem z ery quizów. Może w grupie znajomych na konwencie bym jeszcze się w to pobawił. Jednak tak przez internet? Nie dzięki, to wolę sesję rpg zorganizować przez internet.challenge accepted :D
Teraz to już trzeba by chyba było wrócić do pytań typu "Kto jest szefem Starego Obozu?"
ale to akurat dobrze, bo w szczytowym okresie poziom tych pytań był już naprawdę absurdalny dla newcomera :P Jak nie ma teraz takiego rozstrzału w wymaganym skillu to moze nawet by się jacyś chętni znaleźli :P
Potwierdzam. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy to ja jestem taki kiepski, czy inni zamiast wkuwać matmę czy inną fizykę, to wkuwają wiedzę o Gothicu 8)Pomyśl, że teraz pewnie też lepiej od nas zarabiają ;D
Pomyśl, że teraz pewnie też lepiej od nas zarabiają ;D