arim, pieprzysz teraz jak typowy kuc. Jak pisałem, koncepcja nie polega na tym że jak masz dochód 499,999 zł to płacisz 100 tys podatku a jak zarabiasz 500,001 zł to płacisz 400 tys podatku i na koniec masz ich mniej niż w wariancie pierwszym, tylko ze powyżej pół miliona ciężej ci zarabiać coraz więcej. Nie jestem fanem tego rozwiązania, ale ma ono pewną logikę, w końcu jeśli zarabiasz powyżej pół miliona zł rocznie to biedny zdecydowanie nie jesteś i domowego budżetu ci to nie obciązy. To coś jak ten kociokwik banków, że nie będą mogły wypracować 20 mld zysku na czysto jak się je opodatkuje, no ktoś tu chyba na głowę upadł jęcząc o coś takiego.
I doprawdy nie ośmieszajmy się tekstami o cięzkiej pracy i wnoszeniu czegoś do gospodanki, jak połowa majątki odziedziczyła (pozdro korwin czy amerykańskie klany) lub de facto nakradła (pozdro taki kulczyk czy inni oligarchowie z układami, albo taki MS kradnący technologie), a druga wysra się na twój patriotyzm nawet dla głupiej połowy procenta podatku jeśli tylko da się szansę (pozdro obracajacy dziesiątkami miliardów apple który ładuje do środka najtańszą chińszczyznę z najgorszych azjatyckich kołchozów jakby musieli walczyć ceną).