bez jaj, to że ziemia się wokoło słońca kręci to nie trza nikomu tłumaczyć, chyba się gdzieś pojawi obrazek układu słonecznego.
byś się nie zdziwił, skoro żyjemy w czasach gdy ludziom trzeba znowu tłumaczyć, że od szczepionek nie wyrastają krowie uszy.
brak precyzji to ja widzę w pierwszych zdaniach. przechodząc dalej... okej, tu drastyczne braki, choć szczerze to i tak każdy zdał i zapomniał, jak trzeba pisać to robi po swojemu lub patrzy w necie. a trzeba rzadko.
nawet żeby "robić po swojemu" trzeba mieć jakieś podstawy, że je opanowałeś to sobie często nawet nie zdajesz już dzisiaj sprawy. Daleko nie szukając, porównaj sposób wysławiania się dresa i bardziej ogarniętego studenta - nawet nie w samej mowie, ale gdy starają się coś sklecić na papierze. Zresztą co tam dresy, weź niby wykształconego magistra inżyniera i każ mu napisać dokumentację techniczną lub instrukcję do rzeczy którą zrobił, to dopiero potrafi być dramat bo "zakuł i zapomniał", "bo po co mu to".
lektury... od dawna jest ich za dużo i są do dupy. żadna zmiana
i potem masz tłum kulturalnych analfabetów, którzy na swojej dziedzinie może i się znają, ale najprostsza dyskusja wymagająca nieco szerszej wiedzy (wydawałoby się - ogólnej) ich przerasta. Zresztą lektury nie są do podobania, bo tak to można by i Zmierzch przerabiać - one są od poszerzania horyzontów literackich oraz zasobu słownictwa, wyrabiania nawyku czytania, stanowią pewną formę higieny językowej, a przy okazji uczą tego jakimi kategoriami myśleli oraz jak przebiegał rozwój literatury. Skłamałbym jakbym powiedział, ze wszystkie lektury czy fragmenty mi się podobały albo że ze wszystkim byłem w stanie się wyrobić, ale już naprawdę bez przesady z najazdami jako całość.
No i przede wszystkim, jak coś jest do dupy, to zmienia się po to, by przestało takie być, a nie tworzy inną odmianę dupiastości.
historia:
wooooow, mniej WoS'u w podręcznikach do historii? ciekawe czemu. Może dlatego że istnieje taki przedmiot jak WoS?
Jak się nie wie co to historia społeczna, to czasem lepiej najpierw chociaz wygooglować zanim się palnie coś głupiego.
tl;dr - wos ma cię uczyć ze szczegółami jak działa państwo, w którym żyjesz, jakie są twoje prawa jako obywatela i tym podobne sprawy, byś nie został przeciętnym wyborcą kukiza pierdolącym bzdury o tym, że jedynka na liście oznacza wejście z automatu. Historia społeczna to z kolei ta część historii, która nie skupia się na polityce - formowanie się grup i klas społecznych, gospodanka, odkrycia naukowe, słowem wszystko to, na historię polityczną wpływa.
Mówiąc bardziej obrazowo - historia według pisu to wyliczanka wojen i dat, gdzie naziści równie dobrze mogli przyjść z kosmosu. Historia z historią społeczną daje ci szerszy kontekst dlaczego ludzie chcieli na nich w ogóle głosować oraz jaki wpływ ta wielka polityka miała na życie szarego człowieka.
EDB:
jak ja byłem w ogólniaku było jeszcze PO. jak patrzę na program to jedne bzdury zamieniono na inne bzdury. dobra zmiana jest zmianą z gówna na gówno. kto by się spodziewał
No tak, przecież obecnie nie ma wojen, zagrożeń terrorystycznych ani nawet wypadków drogowych - po co komu wiedza w zakresie pierwszej pomocy czy postępowania na wypadek ataku chemicznego, wiedza z Fallouta wystarczy. Ciekawe tylko co na to mieszkańcy takiego aleppo.
No i plus to co pisałem o zmianach dla zmian